„Jamajka“ w Niemczech. Trudne rozmowy
27 września 2017Zieloni wiedzą, że bawarska siostra chadeków z CDU, czyli CSU, nie będzie dla nich łatwym partnerem. Dlatego już w przedbiegach szefowa Zielonych Simone Peter uprzedziła Bawarczyków, że jej partia nie poprze postulowanej przez CSU górnej granicy przyjmowanych migrantów. „W koalicji z nami, podobnie jak w CDU i FDP, nie będzie żadnego limitu dla uchodźców” – powiedziała Peter w wywiadzie z dziennikiem „Rheinische Post”. „Naszym politycznym celem jest ochrona uchodźców i praw człowieka, dlatego migranci o statusie uchodźców powinni mieć możliwość sprowadzenia swoich rodzin” – dodała szefowa Zielonych. Również wiceprzewodnicząca klubu poselskiego Zielonych Katja Doerner stwierdziła, że górny limit przyjmowanych uchodźców nie jest dla partii żadną opcją. Obie panie należą do zespołu negocjacyjnego, który partia Zielonych mianowała do przyszłych rozmów koalicyjnych z chadekami i FDP.
Dobrindt: najpierw CDU i CSU
Sęk jednak w tym, że CSU straciła w Bawarii sporo wyborców. Jeszcze cztery lata temu na CSU głosowało w wyborach do Bundestagu ponad 49 proc. Bawarczyków, w tym roku o 11 pkt. proc. mniej. W 2018 Bawarię czekają wybory regionalne, dlatego szef tej partii Horst Seehofer nie chce przejść do porządku dziennego. Domaga się, by CDU/CSU „zamknęła swoją otwartą prawą flankę” w polityce. A jej częścią jest właśnie negowana przez Angelę Merkel górna granica uchodźców. Alexander Dobrindt z CSU (w ostatnim rządzie minister komunikacji) mówił z przekonaniem w telewizji ZDF, że „to przecież jasne, że górna granica musi być częścią umowy koalicyjnej”. Dlatego trzeba najpierw porozumieć się z CDU Angeli Merkel, a dopiero potem negocjować z liberałami i Zielonymi.
FDP: Lindner sceptyczny
Wielkie problemy na drodze do wspólnej koalicji widzi także szef wolnych demokratów Christian Lindner. W wywiadzie dla dziennika „Die Welt" Lindner stwierdził, że niezależnie od liczebnej większości, jaką miałaby koalicja CDU/CSU, FDP i Zielonych, każda z tych partii ma własny mandat od obywateli. FDP wejdzie do koalicji tylko wtedy gdy w niemieckiej polityce dojdzie do zmiany kursu. Jako przykłady wymienił m.in. zmiany w polityce edukacyjnej i gospodarczej. Liberałowie chcą także ustawy imigracyjnej na wzór Kanady, czyli z systemem punktowym. „Chcemy rozsądnej polityki energetycznej i jesteśmy przeciwni automatycznemu transferowi pieniędzy w Europie” – podkreślił Lindner.
dpa, rtr, kna / Katarzyna Domagała