Juncker: „Wielu zapomniało, co znaczy być Europejczykiem”

Na początku wystąpienia Juncker odniósł się krytycznie do stanu Unii Europejskiej. „Unia nie jest w szczytowej formie”, a „niektóre tendencje sugerują nam, że istnienie Unii Europejskiej jest co najmniej częściowo zagrożone”. Przewodniczący KE wskazał, że państwa członkowskie UE zbyt często mówią tylko o swoich narodowych interesach. – Liczba obszarów, w których solidarnie współpracujemy, jest za mała – ubolewał Juncker zaznaczając, że to trzeba zmienić. – Populizm nie rozwiązuje problemów – wręcz przeciwnie: populizm stwarza problemy – zaznaczył

Przewodniczący KE jest przekonany, że wspólne działania przez następne 12 miesięcy pozwolą przełamać powstałe podziały, szczególnie podział Wschód-Zachód. – Musimy pozostać razem, gdyż tego wymaga nasza gospodarka, tego oczekują nasi obywatele – podkreślił.

„Niezawisłe sądy utrzymują w ryzach rządy”

– Mam wrażenie, że wielu zapomniało, co znaczy być Europejczykiem – powiedział Juncker przypominając o solidarności kojarzonej z Polską, świętowanej na ulicach Warszawy w maju 2004 roku. O budowanie solidarności europejskiej „płynącej z serca” o „zachęcanie do uczestnictwa w relokacji i rozwiązaniu kryzysu uchodźczego” Juncker zaapelował do prezydencji słowackiej.

Przewodniczący KE przypomniał też m.in. o tym, że Europa od 70 lat jest kontynentem, na którym panuje pokój. – Oczywiście, że różnimy się poglądami. Często występują kontrowersje. Czasami walczymy ze sobą. Ale walczymy ze sobą na słowa. Rozwiązujemy nasze konflikty przy okrągłym stole a nie w okopach – zaznaczył.

To, co łączy Europejczyków, co jest – jak wyraził – „integralną częścią Europy” to także wartości. W tym kontekście szef KE powiedział, że „Europejczycy nie mogą zaakceptować, by polscy pracownicy byli napastowani, bici, a nawet mordowani w Essex. - Swoboda przemieszczania się pracowników jest dla UE równie ważną wartością jak walka przeciwko dyskryminacji i rasizmowi – podkreślił Juncker w swoim orędziu.

Europejczycy są też przeciwni karze śmierci z respektu przed ludzkim życiem - zaznaczył. Wierzą w „niezawisły, skuteczny wymiar sprawiedliwości”. - Niezawisłe sądownictwo utrzymuje w ryzach rządy, przedsiębiorstwa i ludzi. Skuteczny wymiar sprawiedliwości wspiera ekonomiczny rozwój i potrafi obronić prawa podstawowe. Dlatego Europa promuje i broni praworządności – argumentował Juncker.

„Europa jest społeczną gospodarką rynkową”

Bycie Europejczykiem oznacza też byciem otwartym i prowadzenie handlu z sąsiadami, "zamiast rozpętywać z nimi wojny” – powiedział Juncker. Przypomniał, że handel to też miejsca pracy, za którą pracownicy powinni być sprawiedliwie wynagradzani.

- Europa nie jest Dzikim Zachodem, ale społeczną gospodarką rynkową – zaznaczył szef KE. A to oznacza też ochronę konsumentów, sprawiedliwe opodatkowanie koncernów, ochronę pracowników, ochronę danych. - KE monitoruje sprawiedliwość w tych obszarach – podkreślił Juncker.

W celu przełamania spowolnienia gospodarczego w Europie Komisja Europejska chce podwoić budżet wdrażanego od 2014 roku programu inwestycyjnego, wspierającego głównie prywatne inwestycje - z 315 mld w ciągu następnych trzech lat do 630 mld do 2020 roku.

Junker zapewniał też w swoim orędziu, że Brexit nie zagrozi UE. Dostęp do wspólnego rynku można mieć, jeśli respektuje się wszystkie swobody unijne - podkreślił.

Dwa dni przed rozpoczęciem szczytu UE w Bratysławie, szef KE wezwał szefów państw i rządów do dokonania „rzetelnej oceny” i uczynienia większego wysiłku w walce z bezrobociem, szczególnie wśród młodych, na rzecz „bardziej socjalnej Europy”.

Orędzie przewodniczącego Komisji Europejskiej o stanie Unii Europejskiej jest tradycyjnie początkiem dialogu pomiędzy unijnym Parlamentem a Radą Europejską. Dialog ten ma na celu przygotowanie planu pracy KE na 2017 rok.

PE, dpa, kna / Barbara Cöllen