Borussia: „Sprawcą kryzysu jest nie tylko Lewandowski”
7 stycznia 2015Jürgen Klopp może spać spokojnie. Mimo kryzysu, który przez całą rundę jesienną wstrząsał jego zespołem, klub nie zamierza wyciągać z tego konsekwencji. – Nigdy nie zwolnimy Jürgena Kloppa, bo ma on w BVB ogromne zasługi. Nie dopuścimy też do sytuacji polegającej na konfrontacji – zapewnił prezes Borussii Dormund Hans-Joachim Watzke.
Jednocześnie ostrzegł on przed nadmiernymi oczekiwaniami w nadchodzącej rundzie wiosennej. – Prawdopodobieństwo, że uda nam się w nowym sezonie zagrać w międzynarodowej lidze równe jest zeru. Każdy, kto się tym tematem obecnie zajmuje, jest przeciwnikiem Borussii – podkreślił prezes.
Z 15 punktami na koncie po 17 rozegranych spotkaniach Bundesligi mistrz Niemiec znalazł się na 17. miejscu w tabeli zagrożonym spadkiem.
To nie strata Lewandowskiego
Przyczyną kryzysu w drużynie, zdaniem prezesa Watzke, jest nie tylko odejście napastnika Roberta Lewandowskiego. – Owszem, jego odejście wiele zmieniło, ale nie może być postrzegane jako jedyny powód spadku zespołu z drugiego miejsca na 17-te. Jestem przekonany, że również z Lewandowskim w drużynie mielibyśmy w tym sezonie podobne problemy. On sam niewiele mógłby zrobić, nawet, jeśli jest jednym z najlepszych napastników świata – powiedział Hans-Joachim Watzke.
Szef klubu nadal ma wielką nadzieję, że Marco Reus, obecnie kluczowy zawodnik BVB, pozostanie w Borussii, mimo obowiązującej od lata klauzuli odstępnego w wysokości 25 mln euro. – Wciąż jestem przekonany, że jest szansa na to, by Marco przedłużył z nami umowę – podkreśla prezes dortmundzkiego klubu.
Reus po serii kontuzji ma udać się z drużyną na zgrupowanie do Hiszpanii. Jeśli uniknie powikłań, będzie mógł zagrać już 31 stycznia z Bayerem Leverkusen.
Na obóz przygotowawczy do Hiszpanii pojedzie też wielu zawodników Borussii, którzy w ostatnich miesiącach kurowali kontuzje. Jürgen Klopp jest przekonany, że dzięki obozowi na południu Europy do właściwego rytmu powrócą: Jakub Błaszczykowski, Mats Hummels, Nuri Sahin, Oliver Kirch, Neven Subotić czy Sokratis Papastathopoulus. Trener nie kryje też optymizmu przed rundą wiosenną.
Sid / Alexandra Jarecka