KE już w 2014 ganiła Niemcy za bezpieczeństwo lotów
10 kwietnia 2015Już w listopadzie 2014, pół roku przed katastrofą lotniczą Germanwings we francuskich Alpach spowodowaną umyślnie przez pilota-samobójcę, Komisja Europejska zganiła Niemcy za niedbałe kontrole zdrowotne pilotów linii lotniczych, za które odpowiedzialny jest Federalny Urząd Kontroli Lotów (LBA). Teraz Komisja rozważa wniesienie skargi przeciwko RFN za naruszenie unijnego traktatu. Na takie informacje z Brukseli powoływał się amerykański dziennik „Wall Street Journal”.
W katastrofie lotniczej niemieckiego przewoźnika 24 marca br. śmierć poniosło 150 osób. Drugi pilot, sprawca tragedii, cierpiał od dawna na depresje. Nie wpuszczając do kokpitu I pilota, zrealizował swój samobójczy zamiar i umyślnie rozbił samolot o skały alp, powodując śmierć 149 pasażerów i członków załogi.
W ub. środę (8.04.2015) specjalna komisja niemieckiego sektora lotniczego zebrała się, aby zastanowić się nad konsekwencjami katastrofy lotniczej Germanwings. Ma ona m.in. przeanalizować, w jaki sposób można poprawić kontrolę medyczną zdatności pilotów. Ponadto eksperci zajmą się sprawą zabezpieczenia drzwi kokpitu. Jak poinformował Federalny Urząd Lotnictwa, w gronie ekspertów znajdują się specjaliści przewoźników lotniczych i koncernów lotniczych, lekarze medycyny lotniczej, przedstawiciele LBA oraz reprezentacja pilotów i personelu pokładowego.
Za mało kontroli nad badaniami lekarskimi
Komisja Europejska zarzuca niemieckim urzędom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo lotów, że za mało kontrolują badania lotniczo–lekarskie pilotów. Wskazuje też, że nie jest to zgodne z regulacjami obowiązującymi w UE, jak poinformowano w Brukseli. Badania lotniczo-lekarskie zaświadczają przede wszystkim stan zdrowia fizycznego pilotów, pisze dpa. Podstawą do nagany pisemnej, adresowanej do Niemiec przez Komisję Europejską była skarga Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA). EASA piętnowała, że Federalny Urząd Kontroli Lotnictwa ma za mało personelu, niedostateczny dostęp do dokumentacji lekarskiej oraz za mało kontroli nad lekarzami i ośrodkami lekarskimi, które przeprowadzają testy pilotów.
dpa / Barbara Cöllen