Koronawirus w Niemczech. Na razie bez spadku, ale stabilnie
14 kwietnia 2020Liczba osób zarażonych koronawirusem ustabilizowała się na wysokim poziomie – poinformował Instytut Roberta Kocha (RKI), wiodący naczelny niemiecki instytut chorób zakaźnych. Na razie nie ma jednoznacznego trendu świadczącego o spadku zachorowań, udało się jednak dzięki obostrzeniom w życiu społecznym spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa. – Tej dyscypliny powinniśmy dalej przestrzegać. Nie szkodzi, kiedy mobilność znowu wzrośnie, ale dalej zachowujmy odstęp – powiedział szef RKI, Lothar Wieler. – Nie zaprzestajmy naszych działań – zaapelował.
Dla szefa RKI Niemcy osiągnęły już dwa ważne cele: po pierwsze zakończył się sezon grypowy i epidemia grypy nie może nałożyć się na epidemię koronawirusa. Po drugie w niemieckich szpitalach jest aktualnie wystarczająco dużo łóżek do intensywnej terapii i respiratorów. – Przy obecnej dynamice nie trzeba się obawiać niedoborów – ocenił Wieler.
Co szósty w szpitalu
Według danych RKI liczba infekcji w Niemczech wzrosła o 2082 i wynosi 126 600. Na Covid-19 zmarło już 2998 osób, a wyzdrowiało ponad 68 tys. Rzeczywista liczba infekcji może być jednak o wiele wyższa, bo wiele łagodnych lub pozbawionych symptomów zachorowań nie pojawia się w statystykach.
Ewentualny efekt nieprzestrzegania zakazu kontaktów w czasie Wielkanocy ujawni się w statystykach dopiero za ok. 14 dni, bo tyle wynosi inkubacja wirusa.
Według danych RKI około 2 proc. osób z koronawirusem zapada w Niemczech na zapalenie płuc. Co szósty zarażony (16 proc.) trafia do szpitala.
Najgorzej w Bawarii
Najwięcej zachorowań odnotowuje Bawaria – największy pod względem powierzchni niemiecki kraj związkowy. Koronawirusem zaraziło się tam ponad 33 300 osób, a zmarło co najmniej 834. Z kolei w najbardziej zaludnionym landzie – Nadrenii Północnej-Westfalii przypadków było już prawie 27 tys. i 613 ofiar. Wiele zachorowań jest także w Badenii-Wirtembergii – prawie 25 tys. i co najmniej 702 ofiar śmiertelnych.
Licząc na 100 tys. mieszkańców, Bawaria ma największy wskaźnik infekcji – 254,9. W całych Niemczech wskaźnik ten wynosi średnio 152,3. Różna jest jednak w każdym landzie liczba przeprowadzanych testów, dlatego eksperci spodziewają się wielu nieujawniowych przypadków zachorowań.
Obecnie pacjent z koronawirusem zaraża w Niemczech statystycznie 1,2 osoby, eksperci chcą jednak zmniejszyć tę liczbę poniżej 1.
Plan otwarcia szkół
W debacie o stopniowy powrót do normalności RKI popiera w znacznej mierze plan znoszenia obostrzeń, jaki opracowali naukowcy Narodowej Akademii Nauk Leopoldina. Zaproponowali oni rychłe wznowienie pracy szkół podstawowych i średnich oraz zalecili obowiązek noszenia maseczek ochronnych w środkach komunikacji publicznej.
Według RKI plan otwarcia szkół powinien jednak przewidywać rozpoczęcie nauki na razie tylko przez najstarsze klasy. – Można się bowiem spodziewać, że starsi uczniowie lepiej będą przestrzegać zasad zachowania odstępu – mówi Lothar Wieler.
Nowa normalność
Według ministra zdrowia Jensa Spahna Niemcy w walce z koronawirusem są na etapie stopniowego znoszenia zakazów. Jak zaznaczył, mogą to być jednak tylko „ostrożne pierwsze kroki do nowej normalności" – mówił na prasowej wideokonferencji w Giessen, gdzie odwiedził Klinikę Uniwersytecką. Jak zaznaczył Spahn, „chodzi o to, by nauczyć się żyć z tym wirusem, kontrolować jego rozprzestrzenianie się i w każdej chwili móc zapewnić, że system opieki medycznej nie jest przeciążony".
Minister zdrowia zaznaczył, że przy znoszeniu zakazów ważne są trzy kwestie: gdzie niebezpieczeństwo infekcji jest najmniejsze, co jest ważne dla społeczeństwa i gospodarki oraz ochrona szczególnie zagrożonych osób.
Przy powrocie do normalności muszą być przestrzegane zasady zachowywania odstępu i higieny – podkreślił.
(DPA, KNA/dom)