Kres ery silników spalinowych. Producenci aut biją na alarm
19 lipca 2017Dyskusja o możliwym zakazie rejestrowania samochodów z tradycyjnymi silnikami spalinowymi najwyraźniej przestraszyła niemiecką branżę motoryzacyjną, która przechodzi do ofensywy. Reprezentujące branżę stowarzyszenie VDA zleciło opracowanie raportu na temat wysokości strat, jakie niemiecka gospodarka poniosłaby w przypadku wprowadzenia zakazu. Zgodnie z przewidywaniami treść raportu dostarcza argumentów przeciwnikom zakazu.
Analiza przygotowana przez renomowany instytut ifo stwierdza, że około 600 tysięcy miejsc pracy w Niemczech związanych jest pośrednio albo bezpośrednio z budową silników spalinowych. Szef ifo Clemens Fuest powiedział, że co drugie miejsce pracy w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym ma związek z silnikami na benzynę albo olej napędowy. Fuest zastrzegł jednocześnie, że nie wiadomo ile dokładnie miejsc pracy trzeba by zlikwidować, gdyby zrezygnowano z napędów spalinowych. - Nie powiedzieliśmy, że zniknęłoby 600 tys. miejsc pracy - podkreślił.
Polityczne zgaszenie silnika
Jednak samo pojawienie się takich liczb jest na rękę przeciwnikom wprowadzenia zakazu. Branża motoryzacyjna, zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej, będzie starała się zdusić dyskusję o pożegnaniu z silnikami spalinowymi, strasząc wizją likwidacji setek tysięcy miejsc pracy. Przewodniczący niemieckiego zrzeszenia branży motoryzacyjnej VDA Matthias Wissmann powiedział, że „próba politycznego zgaszenia silnika spalinowego byłaby wielkim strategicznym błędem”. Ale także autorzy raportu podchodzą sceptycznie do pomysłu zakazania rejestracji samochodów spalinowych. - Ważne, aby polityka klimatyczna pozostała neutralna technologicznie. To znaczy, aby wyznaczała cele w ochronie klimatu, ale nie nakazywała, jakimi metodami należy je osiągnąć - powiedział Clemens Fuest. Raport stwierdza jednocześnie, że odejście od produkcji silników spalinowych doprowadziłoby w latach 2030-2050 do redukcji emisji samochodowego CO2 o 32 procent. Wydaje się, że to dużo, ale dla ekspertów z ifo, to za mało, aby usprawiedliwić tak wielką ingerencję w rynek.
Zakaz możliwy w 2030 roku
Dyskusję o pożegnaniu z silnikami spalinowymi po 2030 roku rozpoczęła w Niemczech partia Zielonych. Pomysł spotkał się z życzliwym przyjęciem w Bundesracie – czyli drugiej izbie niemieckiego parlamentu, w której zasiadają przedstawiciele 16 krajów związkowych. Gdyby obostrzenia takie weszły w życie, oznaczałyby rewolucję dla niemieckich producentów, takich jak BMW, Daimler, Volkswagen czy Opel, dla których samochody z silnikami spalinowymi stanowią podstawę biznesowej egzystencji.
Ale ograniczenia dla samochodów spalinowych to nie tylko melodia przyszłości. Jeszcze w tym miesiącu sąd administracyjny w Stuttgarcie ma wydać decyzję w sprawie skargi złożonej przez organizację ekologiczną Deutsche Umwelthilfe. Domaga się ona wprowadzenia zakazu wjazdu samochodów z silnikiem diesla do centrum Stuttgartu. Takie plany jeszcze do niedawna miał zresztą sam rząd Badenii-Wirtembergii. Stuttgart uchodzi za miasto o najgorszej jakości powietrza w Niemczech. Normy stężenia szkodliwych tlenków azotu są tam przekroczone nawet trzykrotnie.
Richard Fuchs / Wojciech Szymański