Merkel wyklucza obecny powrót Rosji do G7
21 maja 2015Powrót Władimira Putina do grona przywódców najbardziej uprzemysłowionych państw świata jest wyobrażalny dopiero w chwili, gdy Moskwa będzie przestrzegała zasad prawa międzynarodowego, powiedziała Angela Merkel w oświadczeniu rządowym, wygłoszonym w czwartek (21.05.2015) w Bundestagu. Jednocześnie stłumiła nadzieje Ukrainy na jej rychłe wejście do UE.
Wystąpienie kanclerz w Bundestagu związane jest z rozpoczynającym się w czwartek wieczorem szczytem Partnerstwa Wschodniego w Rydze oraz ze szczytem grupy G7 na zamku Elmau w Bawarii (7-8.06.2015). W obydwu spotkaniach Ukraina będzie ważnym tematem rozmów. Będą się one toczyły też nad szukaniem rozwiązań dla trwających obecnie na świecie licznych kryzysów, a także wspólnych rozwiązań w polityce klimatycznej i polityce rozwoju.
G7 znowu bez Rosji
Angela Merkel podkreśliła, że z powodu konfliktu ukraińskiego spotkanie przywódców grupy G7 odbędzie się w takim samym gronie, jak w ubiegłym roku – czyli bez prezydenta Rosji Władimira Putina. Grupa G7, siedem wiodących państw świata jest „wspólnotą wartości”, zaznaczyła kanclerz. Do wartości tych zalicza się wspólne zaangażowanie na rzecz wolności, demokracji i praworządności, przestrzeganie prawa międzynarodowego i respektowanie integralności terytorialnej innych państw.
„Nie da się z tym pogodzić postępowania Rosji na Ukrainie”, powiedziała Merkel odnosząc się do „sprzecznej z prawem międzynarodowym aneksji Krymu przez Rosję”. Dopóki Rosja nie opowie się za podstawowymi zasadami prawa międzynarodowego, jej obecność w gronie wiodących państw świata i powrót do formatu grupy G8 jest „nie do pomyślenia”, jasno postawiła sprawę kanclerz Niemiec.
Opozycja krytyczna
Szef klubu parlamentarnego opozycyjnej partii Lewicy Gregor Gysi skrytykował twardą postawę Merkel wobec Moskwy. Rozmowy na temat zmian klimatycznych bez Rosji i bez Chin są „dość idiotyczne”, powiedział. – Dlaczego nie wystarczyło Pani odwagi, by zaprosić prezydenta Rosji Władimira Putina? – spytał Gysi.
Także przywódca partii Zielonych Anton Hofreiter zarzucił Merkel, iż zawiodła w pokonywaniu kryzysów. Oświadczenie rządowe kanclerz to „ładnie ujęte zapowiedzi”. Szefowa rządu „otarła się” tylko o wiele tematów. – Problemy świata są jednak prawdziwe, jej polityka nie jest prawdziwa – skrytykował Hofreiter.
Przewodniczący klubu parlamentarnego koalicyjnej SPD Thomas Oppermann przyznał z kolei, że można poddać w wątpliwość, czy krąg państw G7 jest jeszcze „właściwym formatem dla pokonywania kryzysów na świecie”. Dla Niemiec jednak forum siedmiu wiodących państw świata niezmiennie ma „decydujące znaczenie”.
„Nie możemy budzić fałszywych nadziei”
Odnosząc się do szczytu Partnerstwa Wschodniego w stolicy Łotwy Rydze (21-22.05.2015) kanclerz ostrzegła, że Partnerstwo Wschodnie nie jest „żadnym instrumentem polityki rozszerzenia UE”. – Nie możemy dlatego budzić fałszywych nadziei, których później nie będziemy mogli spełnić – zaznaczyła Angela Merkel w Bundestagu.
W szczycie w Rydze uczestniczą przedstawiciele Unii Europejskiej oraz Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin przed rozpoczęciem spotkania domagał się dla Ukrainy konkretnej perspektywy członkowskiej w UE. „Chcemy otrzymać w Rydze gwarancję, że Ukraina nadaje się do przyszłego członkostwa w UE i ma szanse zostać w przyszłości krajem kandydackim”, powiedział Klimkin na łamach czwartkowego wydania „Die Welt”.
afp / Elżbieta Stasik