"Naga broń". "Femen" wita Putina
8 kwietnia 2013Kanclerz Angela Merkel nie szczędziła Władimirowi Putinowi słów krytyki za rewizje w biurach organizacji pozarządowych w Rosji. Niemcy mają nadzieję, że rosyjskie władze nie będą przeszkadzać w działalności organizacji pozarządowych. – Oczywiście, że jest to ingerencja, jeśli kontroluje się twarde dyski komputerów – powiedziała kanclerz. Dodała, że Niemcy życzą sobie w Rosji "aktywne społeczeństwo obywatelskie".
Putin miał zapewnić Merkel, że działalność fundacji politycznych nie będzie krępowana. Rosyjski prezydent bronił specustawy nakazującej kontrolę finansowania zagranicznych organizacji pozarządowych. Jak się wyraziił, przepływ pieniędzy "budzi niepokój". Obywatele Rosji mają prawo wiedzieć skąd pochodzą te pieniądze. W podobnym duchu Putin wypowiadał się w wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ARD, w którym rosyjską specustawę porównał do amerykańskiej "ustawy o rejestracji zagranicznych agentów" (Foreign Agents Registration Act, FARA) z 1938 roku.
"Naga broń"
W czasie zwiedzania Targów Technologii Przemysłowych w Hanowerze przeciwko polityce Putina zaprotestowała grupa aktywistek organizacji "Femen". Obnażone do pasa kobiety oskarżyły Putina o zapędy dyktatorskie i domagały się uwolnienia członkiń punkowej grupy "Pussy Riot". Aktywistki dotarły w pobliże Putina i Merkel w czasie ich rozmowy z szefem koncernu Volkswagena Martinem Winterkornem. Po krótkiej chwili zostały obezwładnione i odprowadzone przez ochroniarzy.
Merkel skomentowała to zajście słowami, że Niemcy to wolny kraj i jest przyzwyczajona do głoszenia w jej obecności różnych opinii. Wyraziła jednocześnie wątpliwość co do formy ich manifestowania.
Również prezydent Putin powiedział, że nie widzi w takiej akcji nic złego. Jego zdaniem dzięki niej będzie się więcej mówiło o tych targach. Kto jednak chce zabierać głos na tematy polityczne powinien to robić w ubraniu – dodał.
Jeszcze przed oficjalną inauguracją targów w niedzielę (8.04.13) przy wejściu na teren targów hanorweskich przeciwko polityce Putina protestowali działacze na rzecz obrony praw człowieka.
Niemiecka prasa o Putinie: jest obojętny na pouczanie [PRZEGLAD PRASY] >>
"Putin zagraża przyszłości Rosji"
Obok Merkel krytycznie o polityce Putina wyrażali się także inni niemieccy politycy, zarówno obozu rządzącego, jak i opozycji. Pełnomocnik rządu Niemiec ds. kontaktów z Rosją Andreas Schockenhoff ocenił porównanie rosyjskiej specustawy do ustawy amerykańskiej sprzed ponad 70 lat jako "znajomy odruch". – Nawet gdyby takie prawo obowiązywało w Ameryce nie polepszyłoby to sytuacji w Rosji – powiedział polityk chrześcijańskiej demokracji w wywiadzie dla stacji SWR. Zasadnicza różnica polega na tym, że Putin uważa aktywnych obywateli za przeciwników państwa, a nie za partnerów. Tym samym zagraża on przyszłości i konkurencyjności Rosji. Otwarta na świat Rosja może istnieć tylko we współpracy z rosyjskim społeczeństwem, a nie przeciwko niemu - dodał Schockenhoff.
"Atmosfera szkalowania"
Z kolei szefowa opozycyjnej partii Zielonych Claudia Roth powiedziała, że życzyłaby sobie od Merkel jeszcze ostrzejszych słów pod adresem Putina. W telewizji publicznej ARD Roth stwierdziła, że polityka Putina nie ma nic wspólnego z demokracją. Rewizje są dowodem na sposób obchodzenia się rosyjskich władz z organizacjami pozarządowymi. Panuje atmosfera szkalowania, dyskredytowania i kryminalizowania - dodała niemiecka polityk. Roth wzewała świat niemieckiej gospodarki, by odważniej zwracał uwagę na "niedemokratyczną rzeczywistość" w Rosji.
tagessschau.de / Bartosz Dudek
red. odp.: Barbara Cöllen