Naukowcy: Liczy się każda minuta snu
7 maja 2016Mieszkańcy Japonii oraz Singapuru śpią w nocy najmniej: siedem godzin i 24 minuty. Najdłuższy wypoczynek po zmierzchu w krajach uprzemysłowionych fundują sobie mieszkańcy Holandii: osiem godzin i 12 minut.
Przeciętna długość snu w Niemczech to siedem godzin i 45 minut, co mieści się w średniej spośród 20 badanych krajów.
Badacze z Uniwersytetu w Michigan zajęli się zbieraniem danych dotyczących snu w państwach na całym świecie. Po raz pierwszy wykorzystali opracowaną przez nich aplikację "Entertain". Wyniki doświadczenia zostały właśnie opublikowane przez naukowe pismo "Sciences Advances".
Długość snu nie zależy od zmęczenia
Eksperyment nie wykazał bardzo dużych rozbieżności między badanymi nacjami. Jak jednak podkreśla Olivia Walch z zespołu badawczego, każde pół godziny snu oznacza wyraźną różnicę w możliwościach regeneracyjnych mózgu i długotrwałym wpływie na zdrowie. Naukowcy opracowali dane pochodzące od 5,5 tys. osób. Wyraźnie zauważyli, że długość snu nie zależy od stopnia zmęczenia, lecz przede wszystkim od otoczenia i norm społecznych.
Wewnętrzny zegar kontra budzik
- Ze wszystkich danych wynika, że to styl życia określa czas zaśnięcia, zaś zegar wewnętrzny - czas przebudzenia. Późniejsze zaśnięcie prowadzi do deficytów w śnie - wyjaśnia współautor badań, matematyk Daniel Forger.
Zobowiązania takie jak praca, dzieci i szkoła są wprawdzie porannymi obowiązkami, ale nie jedynymi czynnikami podczas wstawania. Zegar biologiczny uczestników badań miał bardzo silny wpływ na czas przebudzenia, nie zaś tylko budzik.
Mężczyzna czy kobieta? Skowronek czy sowa?
- Dodatkowo trzeba jeszcze wziąć pod uwagę uwarunkowania genetyczne, na przykład u ludzi z małą potrzebą snu, czyli chronotyp jednostki. To właśnie on jest odpowiedzialny za to, czy jest się rannym ptaszkiem, czy sową - tłumaczy Daniel Forger.
Takie czynniki muszą być brane pod uwagę, ponieważ - obok uwarunkowań społecznych - mają bardzo duży wpływ na czas zasypiania.
Eksperyment wykazał ponadto, że mężczyźni w średnim wieku śpią najmniej. Także często mniej niż zalecane siedem do ośmiu godzin każdej nocy. Kobiety między 30-tym i 60-tym rokiem życia śpią przeciętnie pół godziny dłużej niż mężczyźni.
Szefowa badań Olivia Walch podkreśla, że doświadczenie to nie definiuje, ile snu potrzebuje poszczególna jednostka, ale tylko określa średnią. Za krótki sen może znacznie ograniczyć wydajność organizmu.
- Wystarczy tylko kilka dni bezsenności, by człowiek zachowywał się jak pijany - wyjaśnia badaczka. Przemęczeni ludzie jednak tego nie zauważają i z reguły przeceniają swoje możliwości.
Pionierska metoda
Opracowana przez badaczy aplikacja miała pierwotnie pomagać w uporaniu się z tak zwanym jetlagiem, czyli zaburzeniami snu po zmianie strefy czasowej. Uczestnicy badań oprócz miejsca pobytu zgłaszali jeszcze godziny snu i podawali, ile czasu spędzili w pomieszczeniach, a ile na świeżym powietrzu.
Przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Medycyny Snu Alfred Wiater uważa zastosowaną metodę za pionierską i wytyczającą dalszy kierunek podobnych badań.
dpa / Dagmara Jakubczak