Brak jednomyślności ws. rosyjskich dyplomatów
27 marca 2018Wydalenia rosyjskich dyplomatów przez państwa UE, w tym także Niemcy, broni niemiecki eurodeputowany Elmar Brok. „Wszystkie państwa Unii Europejskiej jednogłośnie skrytykowały Rosję - podkreślił ekspert ds. polityki zagranicznej we wtorkowym (27.03.17)programie telewizji śniadaniowej ZDF. "Istnieją różnice zdań co do rodzaju stosowanych środków, ale zdecydowana większość je popiera" – zaznaczył niemiecki chadek.
W poniedziałek liczne kraje UE i USA, a później Australia, Kanada i Ukraina wydaliły ogółem 100 rosyjskich dyplomatów w ramach aktu solidarności z Wlk. Brytanią. Powodem jest sprawa otrucia w Salisbury byłego rosyjsko-brytyjskiego szpiega Sergieja Skripala i jego córki. Unia Europejska jest podzielona w kwestii wydalania rosyjskich dyplomatów. Wiele państw zrezygnowało ze stosowania tego środka.
Lecz europoseł Elmar Brok, wieloletni przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych w Parlamencie Europejskim nie widzi powodów do obaw przed eskalacją konfliktu. „Wydalanie dyplomatów jest na porządku dziennym. To się ustabilizuje. Chodzi o przekaz pod adresem Rosji, że takie postępowanie jak w przypadku Skripala jest nie do zaakceptowania, a potem będzie się dalej ze sobą rozmawiać" – podkreślił Brok.
Przeczytaj także: Niemiecka prasa o wydaleniu rosyjskich dyplomatów: przykręcanie śruby
Ambiwalencja wśród polityków
Wśród niemieckich partii politycznych środki zastosowane wobec rosyjskich dyplomatów przez UE i niemiecki rząd są kwestionowane.
Jürgen Trittin, ekspert Zielonych ds. polityki zagranicznej powiedział gazetom sieci RND, że wydalanie dyplomatów „bez mocnych dowodów i tylko na podstawie poszlak jest lekkomyślne i grozi powtórką z zimnej wojny”. Polityk Zielonych uważa, że Zachód nic na tym nie wygra, zaś Rosja wydalając w ramach retorsji europejskich dyplomatów zamknie kilka kanałów dialogu.
Trittin sprawuje obecnie funkcję przewodniczącego niemiecko-rosyjskiej grupy parlamentarnej.
Przeczytaj także:
Afera Skripala: Niemcy wydalają rosyjskich dyplomatów
Innego zdania jest ekspert Zielonych ds. Europy Wschodniej Manuel Sarrazin, który powiedział gazetom sieci RND, że wydalenie czterech dyplomatów przez Niemcy to minimum tego, co należałoby zrobić. Berlin "wzmacnia tym samym europejskie poparcie dla Wielkiej Brytanii, która czuje się zaatakowana”.
Szef klubu poselskiego partii Lewica Dietmar Bartsch nazwał w gazetach sieci RND wydalenie rosyjskich dyplomatów błędem. W jego opinii „nakręca to spiralę konfliktu”.
Verheugen krytykuje wydalanie dyplomatów
Wydalenie przez Berlin niemieckich dyplomatów skrytykował też były komisarz ds. rozszerzenia UE Günter Verheugen. Na łamach „Augsburger Allgemeine Zeitung” powiedział, że ogólnie rzecz biorąc, sankcje powinny być oparte na dowodach, a nie poszlakach. Rozumowanie ws. zamachu na Skripala przypomina mu działanie wg. zasady, „obwinianemu nie udowodniono popełnienia czynu, ale można by się tego po nim spodziewać”.
Barbara Cöllen (dpa, reuter)