Niemcy ograniczają możliwości azylu dla uchodźców z Bałkanów
30 kwietnia 2014Niemiecki gabinet rządowy przyjął w środę (30.04) projekt ustawy, zgodnie z którą Serbię, Macedonię i Bośnię-Hercegowinę zakwalifikowano jako tzw. "bezpieczne kraje". Osoby z tych krajów mają mniejsze szanse na uzyskanie w RFN statusu azylanta, lecz mają lepszy dostęp do niemieckiego rynku pracy.
Rzadko kto dostaje azyl
Jak napisano w projekcie ustawy: "Niemcy stają się dla osób, decydujących się na wystąpienie o azyl bez wyraźnych powodów, mniej atrakcyjnym krajem". Od momentu zniesienia obowiązku wizowego dla obywateli tych państw, w latach 2009 i 2010 gwałtownie wzrosła liczba osób pochodzących stamtąd, które występowały w RFN o azyl.
- Liczba składanych wniosków usprawiedliwia takie rozwiązanie, które było wręcz konieczne - podkreślił minister spraw wewnętrznych RFN Thomas de Maiziere w rozmowie z prasą w Berlinie. - Tylko w pierwszym kwartale br. jedna trzecia osób występujących w RFN o azyl pochodziła z wymienionych krajów, przy czym pozytywnie rozpatrywanych jest poniżej 1 proc. ich wniosków. Serbia wręcz prosiła, by uznano ją za "bezpieczny kraj".
Różne spojrzenia na problem
Organizacja Pro Asyl krytykuje uchwałę gabinetu, wskazując na fatalną sytuację Romów w tych trzech krajach. - Dyskryminacja i izolacja graniczą tam prawie z zagrożeniem życia, jeżeli np. nie gwarantuje się tym ludziom dostępu do medycznych służb ratunkowych - stwierdza Pro Asyl, prezentując jednocześnie ekspertyzę znawcy kwestii azylowych Reinhard Marxa. Zarzuca on w niej rządowi RFN, że nie do końca zbadał sytuację w tych trzech krajach. Jak stwierdza ekspert pro Asyl, generalnie rządowa analiza "bagatelizuje i wprowadza w błąd".
- Rząd Niemiec nie robi nic w kierunku rozwiązania faktycznie istniejącego problemu dyskryminacji Romów w krajach takich jak Serbia - krytykuje także przewodnicząca Zielonych Simone Peter. W niektórych krajach bałkańskich Romowie wciąż żyją w uwłaczających ludzkiej godności warunkach i skazani są na izolację.
- Żaden kraj nie jest bezpieczny tylko dlatego, że tak go określa niemiecki rząd - stwierdziła także ekspertka ds. wewnętrznych partii Lewicy Ulla Jelpke. Niski odsetek pozytywnie rozpatrywanych wniosków o azyl ukazuje, że Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców po prostu ignoruje dyskryminację Romów, stanowiącą egzystencjalne zagrożenie.
To jeszcze nie koniec
Rzecznik chadeckiego klubu parlamentarnego ds. wewnętrznych Stephan Mayer (CSU) bronił rządowego projektu, nazywając go "ważnym krokiem na drodze do realizacji umowy koalicyjnej w dziedzinie azylu". Przewidziane jest w niej przyspieszenie procedury rozpatrywania wniosków azylowych. Chadecki polityk opowiada się za tym, by także Albanię i Czarnogórę uznać za "bezpieczne kraje pochodzenia". - Odsetek pozytywnie rozpatrywanych wniosków osób z tamtych krajów jest równie nikły - powiedział on w rozmowie z dziennikiem "Die Welt".
Szybciej do pracy
Aby osobom pochodzącym z Serbii, Macedonii i Bośni-Hercegowiny ułatwić podjęcie w RFN pracy, wedle planowanej regulacji skraca się okres karencji dla osób ubiegających się o azyl i osób, których pobyt jest tolerowany ("Duldung") do trzech miesięcy. Do tej pory osoby, które złożyły wniosek o azyl mogły podjąć pracę dopiero po dziewięciu miesiącach, osoby "tolerowane" - po roku.
afp / Małgorzata Matzke
red.odp.: Iwona D. Metzner