Niemcy: wyraźnie mniej imigrantów
23 stycznia 2019W szczycie kryzysu uchodźczego w 2016 r. wnioski o udzielenie azylu złożyło w Niemczech 722 tys. osób, przy czym część z nich pochodziła od przybyłych już w 2015. Wówczas ochrony szukało w Niemczech blisko 890 tys. ludzi.
W międzyczasie o azyl ubiega się znacznie mniej osób: w ubiegłym roku było to 185 tys. wniosków, 16 procent mniej niż w 2017 – wynika z raportu nt. migracji przedstawionego w środę (23.01.2019) w Berlinie przez ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera i szefa Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) Hansa-Eckharda Sommera.
Jak podkreślił Seehofer, liczba ta utrzymuje się wyraźnie poniżej ustalonej przez wielką koalicję górnej granicy, tzw. dopuszczalnego „korytarza” – od 180 tys. do 220 tys. nowoprzybyłych rocznie. Rząd „w imponująco skuteczny sposób” zdołał znaleźć równowagę między humanitaryzmem a sterowanym napływem przybyszów. Szef MSW wskazał też, że zmieniły się ostatnio szlaki, którymi napływają do Niemiec azylanci. Widać wyraźnie, że „punktem ciężkości stała się Hiszpania”.
Główne kraje pochodzenia szukających ochrony to Syria, Irak, Afganistan i Iran oraz Nigeria i Turcja.
Mimo spadku liczby przybyszów w dalszym ciągu napływa do Niemiec bardzo wiele osób szukających ochrony. „Dlatego nadal potrzebujemy porządkującej, sterującej i ograniczającej polityki imigracyjnej” – podkreślił szef resortu spraw wewnętrznych.
Przede wszystkim europejska imigracja
W sumie w 2017 r. napłynęło do Niemiec 1,55 mln osób, 16,9 proc. mniej niż w 2016. Dwie trzecie z nich przybyło z krajów Unii Europejskiej, Rosji i Turcji. Wśród przybyszów z UE większość to Rumunii i Polacy.
„Imigracja znowu jest przede wszystkim europejska” – powiedział szef BAMF Hans-Eckhard Sommer. Jednocześnie ostrzegł, że w obliczu ciągle jeszcze wysokiej liczby spraw azylowych „nie ma powodu do odwołania alarmu”. Liczba pozytywnie rozpatrzonych wniosków jest nadal niska. Status uchodźcy uzyskało tylko 35 proc. szukających azylu.
(dpa, afp / stas)