Niemcy ściągają swoje rezerwy złota do kraju
25 grudnia 2013W mijającym roku Federalny Bank Emisyjny już sprowadził z Nowego Jorku i Paryża prawie 37 ton złota do swej siedziby we Frankfurcie nad Menem. Jego wartość wynosi 1,1 mld euro, jak powiedział w wywiadzie dla tabloidu "Bild" szef Bundesbanku Jens Weidmann.
- Nie ściągamy złota do Niemiec kierowani wątpliwościami, czy ono faktycznie jeszcze jest - wyjaśniał.
Nowa koncepcja = przezorność
Raczej chodzi o nową koncepcję składowania narodowych rezerw, przewidującą większe zasoby złota we Frankfurcie nad Menem.
- Złoto za granicą jest składowane w partnerskich bankach emisyjnych, które są bezpieczne i które darzymy pełnym zaufaniem - podkreślił.
Podczas wyrywkowych kontroli w Nowym Jorku i Paryżu nie było żadnych zastrzeżeń co do kompletności depozytów.
Na początku roku 2013 Bundesbank zapowiedział, że do roku 2020 ma zamiar ściągnąć do Niemiec całość zagranicznych depozytów niemieckiej rezerwy złota: prawie 700 ton.
Nie wiedzą dokładnie, ile mają
Po tym połowa z ogółu 3400 ton rezerwy ma być składowana w Niemczech. Obecnie jest odwrotnie: większość tego miliardowego skarbu znajduje się za granicą, najwięcej w amerykańskim Fed.
Depozyt ten pochodzi z wygospodarowanych przez RFN nadwyżek eksportowych z lat 50. i 60. ub. wieku, które przeszły na własność Federalnego Banku Emisyjnego.
W Niemczech jesienią roku 2012 rozgorzała publiczna debata nad tym, czy depozyty w zagranicznych bankach są bezpieczne.
Federalna Izba Obrachunkowa zaczęła domagać się regularnych, wyrywkowych kontroli "w obliczu dużej wartości złota zdeponowanego w zagranicznych bankach i faktu, że nie zostały one jeszcze nigdy zinwentaryzowane".
Niektórzy politycy twierdzili wręcz, że Bundesbank oddał kontrolę nad rezerwą złota w obce ręce.
dpa, afp / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek