Niemieccy lekarze: Jest pięć po dwunastej
15 kwietnia 2021„Po chwilowym spadku liczby zachorowań w okresie świąt wielkanocnych, nadal utrzymuje się gwałtowny wzrost liczby zachorowań" – pisze Instytut Roberta Kocha (RKI) w najnowszym raporcie sytuacyjnym. Liczba nowych zakażeń koronawirusem zgłoszonych przez organy służby zdrowia w ciągu 24 godzin wynosi 29 426, zanotowano też 294 nowe zgony w związku z chorobą COVID-19.
Dokładnie tydzień temu RKI odnotował 20 407 nowych zakażeń w ciągu jednego dnia. Liczba nowych zakażeń na 100 000 mieszkańców zgłoszonych w ciągu siedmiu dni, tzw. siedmiodniowa zapadalność, wzrosła z 153,2 poprzedniego dnia do 160,1.
Apel do polityków
Wzrost zakażeń jest coraz bardziej odczuwalny na oddziałach intensywnej terapii. Niemieckie Interdyscyplinarne Zrzeszenie Lekarzy Medycyny Intensywnej i Ratunkowej (Divi), które codziennie aktualizuje rejestr dostępnych łóżek intensywnej terapii w niemieckich szpitalach, oczekuje, że przed końcem kwietnia zostanie osiągnięty szczyt około 6000 pacjentów intensywnej terapii z COVID-19. Teraz jest ich 5000.
Dyrektor naukowy rejestru Divi, Christian Karagiannidis, po raz kolejny apeluje o pomoc. „Nie możemy sobie pozwolić na kolejne tygodnie dyskusji" - ostrzegł na łamach dziennika „Tagesspiegel". Były prezes Stowarzyszenia, Uwe Janssens, powiedział w telewizji Phoenix: „Mamy pięć po dwunastej, trzeba działać teraz, trzeba teraz wprowadzić strategię obowiązującą jednolicie w całych Niemczech."
Przeciążenie szpitali
Jeśli planowana ustawa wprowadzająca jednolite restrykcje w całym kraju nie zostanie uchwalona do końca kwietnia, liczba pacjentów wzrośnie do 7000, przewiduje obecny prezes Divi Gernot Marx. „Mówimy o wielu poważnych chorobach i wielu ludziach, którzy tego nie przeżyją," powiedział. Karagiannidis podkreślił, że lekarze intensywnej terapii są przyzwyczajeni do śmierci, „ale czegoś takiego jeszcze nie było".
Dynamiką zakażeń zaniepokojony jest prezes Instytutu Roberta Kocha Lothar Wieler. - Musimy działać już teraz i w ten sposób ratować ludzkie życie" - powiedział na konferencji prasowej w Berlinie w czwartek (15.04.2021). Liczba nowych przypadków jest zbyt wysoka, powiedział, dlatego też systemowi opieki zdrowotnej grozi przeciążenie: - Sytuacja w szpitalach zaczyna się pogarszać, w niektórych przypadkach dramatycznie - ostrzegł.
Testowanie nie pomoże
W niektórych miastach już prawie nie ma wolnych łóżek do intensywnej terapii, jednocześnie wiele oddziałów musi ograniczyć swoją działalność ze względu na braki kadrowe. Wieler podkreślił, że coraz więcej młodych ludzi musi być leczonych w szpitalach, ponieważ większość nowych zachorowań dotyczy obecnie osób w wieku od 15 do 49 lat. Przyczynił się do tego szczególnie zakaźny wariant wirusa B.1.1.7, który osiągnął 90-procentowy udział.
Dlatego należy pilnie podjąć środki zaradcze, na przykład poprzez ograniczenie kontaktów i inne znane strategie. Łagodzenie obostrzeń nie wchodzi w grę: - Musimy najpierw przełamać trzecią falę. Pozytywne jest to, że 17 procent ludności Niemiec zostało przynajmniej raz zaszczepione. Jednak wiele osób miesiącami musi czekać na szczepionkę. I nawet testy nie są panaceum - uważa Wieler i podkreśla: „Musimy obniżyć liczby. Naiwne jest myślenie, że z wirusem można walczyć poprzez testowanie. To nie działa."
Rezerwy na wyczerpaniu
Lekarz intensywnej opieki medycznej Steffen Weber-Carstens z berlińskiego Charité mówił o dramatycznej sytuacji, której koszty ponoszą także pacjenci z innymi chorobami. W niektórych regionach jest tylko dziesięć procent wolnych mocy produkcyjnych. - Co to znaczy dziesięć procent? Średnia wielkość oddziałów intensywnej terapii wynosi od dziesięciu do dwunastu łóżek. Oznacza to dokładnie jedno łóżko na oddział intensywnej terapii - tłumaczył. To miejsca dostępne między innymi dla pacjentów po udarach lub poważnych wypadkach.
Ponadto wiele szpitali już teraz odkłada zaplanowane operacje, co oznacza również znaczne ograniczenie opieki nad pacjentami spoza grupy COVID-19.
Liczy się każdy dzień
Minister zdrowia Jens Spahn również wyraził głębokie zaniepokojenie. - Sytuacja jest poważna i liczy się każdy dzień - powiedział polityk CDU. - To, co teraz zostanie zaniechane, zemści się za dwa, trzy tygodnie. Tak jak to, co nie zostało rozstrzygnięte dwa, trzy tygodnie temu, mści się teraz. Zaapelował do krajów związkowych, aby natychmiast wprowadziły kolejne ograniczenia i nie czekały do połowy przyszłego tygodnia na uchwalenie przez Bundestag nowej ustawy o ochronie przed zakażeniami z ogólnokrajowym hamulcem bezpieczeństwa.
Same szczepienia i testy nie wystarczą, aby przełamać trzecią falę, powiedział Spahn. Podczas gdy około pół miliona ludzi jest obecnie szczepionych każdego dnia, efektu szczepień jeszcze nie widać, a powodem jest gwałtowny wzrost zakażeń. Spahn dodał, że wskazują na to również przykłady z innych krajów, które zaszczepiły już znacznie więcej osób, takich jak USA, Wielka Brytania i Chile.
(afp,dpa/sier)