Niemiecka gospodarka uniknęła recesji
14 listopada 2019Gdyby PKB ponownie spadł, jak w pierwszym kwartale tego roku, wówczas spełnione zostałyby kryteria tzw. technicznej recesji. Do takiego osłabienia gospodarki, jak twierdzą statystycy, nie doszło przede wszystkim dlatego, że w trzecim kwartale, w porównaniu z drugim, zwiększyła się konsumpcja prywatna. Wzrosły także wydatki państwowe. Na wyniki gospodarcze trzeciego kwartału zapracowało 45,4 mln zatrudnionych, było ich o 0,8 mln więcej niż w roku ubiegłym.
Statystycy ponadto skorygowali swoje dane odnoszące się do drugiego kwartału z minus 0,1 na minus 0,2 procent. W pierwszym kwartale roku niemiecki BIP wzrósł o więcej niż podano poprzednio, a mianowicie o 0,5 zamiast o 0,4 procent. Powodem tej korekty były, jak podano, "nowe dane statystyczne, do których uzyskano teraz dostęp”.
Gdyby gospodarka skurczyła się w ciągu dwóch następujących po sobie kwartałów, wtedy takie jej koniunkturalne osłabienie uznaje się za recesję, nazywaną także recesją "techniczną", ponieważ faza takiego osłabienie nie pociąga za sobą automatycznie stałego, niepełnego wykorzystania zdolności produkcyjnych gospodarki. Gdyby to jednak nastąpiło, wówczas faza osłabienia koniunkturalnego pociągnęłaby za sobą o wiele gorsze skutki, z zamykaniem zakładów produkcyjnych włącznie i wpływem na poziom płac oraz sytuację na rynku pracy.
W Niemczech nie ma recesji
Federalny minister gospodarki Peter Altmaier z CDU powiedział w audycji „Morgenmagazin“, nadawanej w pierwszym programie niemieckiej telewizji publicznej ARD: „Teraz pewne jest, że nie mamy żadnej recesji; także żadnej recesji technicznej”. Dodał jednak, że wskaźniki wzrostu gospodarczego są „jeszcze za słabe”. „Oznacza to, że rozpoczął się trend wzrostowy, ale następuje on bardzo powoli”, oświadczył Altmeier.
Gospodarka wciąż się zacina
"Niemiecka gospodarka przebrnęła przez letnie półrocze, zacinając się“, skomentował jej wyniki Stefan Kooths z Instytutu Gospodarki Światowej (IfW) w Kilonii. "Po nieznacznym spadku wyników gospodarczych w drugim kwartale, także w miesiącach letnich praktycznie nie ruszyła z miejsca“, wyjaśnił. „Poza budownictwem tworzenie wartości w branżach produkcyjnych w dalszym ciągu wykazywało tendencję spadkową, a przemysł przekroczył próg recesji", dodał.
Nie możemy popadać w samozadowolenie
Podane przez Federalny Urząd Statystyczny wyniki gospodarcze za trzeci kwartał „nie mogą być żadnym powodem do popadania w samozadowolenie”, upomniał Friedrich Heinemann z Europejskiego Centrum Badań nad Gospodarką (ZEW) w Mannheim. „Dla powodzenia gospodarczego Niemiec konieczne jest utrzymywanie się kwartalnego poziomu wzrostu tuż powyżej lub poniżej linii zerowej”, dodał. Jego zdaniem powodem do większego niepokoju jest „osłabienie długoterminowej perspektywy wzrostu gospodarczego Niemiec”.
To sygnał ostrzegawczy dla gospodarki
Wiceprzewodniczący klubu poselskiego partii FDP w Bundestagu Michael Theurer stwierdził krytycznie, że wzrost PKB o 0,1 procent to „o wiele za mało“ i uznał go za „sygnał ostrzegawczy” dla całej gospodarki narodowej. W tej sytuacji konieczne jest „niewprowadzanie żadnych nowych podatków i danin, ani różnych obciążeń biurokratycznych czy mieszanie się w swobodę działania przedsiębiorców zanim roczny wzrost nie przekroczy ponownie 2 procent”.
Prawdopodobieństwo recesji poważnie zmalało
Instytut Makroekonomii i Badań nad Koniunkturą (IMK) przy Fundacji im. Hansa Boecklera stwierdził, że prawdopodobieństwo wstąpienia recesji w Niemczech w ciągu trzech nadchodzących miesięcy „poważnie zmalało“ w ubiegłych tygodniach. Opinię tę Instytut oparł na zwiększonej liczbie zamówień z kraju i zagranicy, jak również na lepszym w ostatnim czasie wzroście niemieckiego eksportu niż tego oczekiwano.
rtr, afp, dpa / jak
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>