Prasa: "narkoman, który ma kierować kliniką odwykową"
14 grudnia 2012Komentator Lübecker Nachrichten pisze:
"Nadzór bankowy pod egidą Europejskiego Banku Centralnego, który już wpompował w podupadający sektor bankowy świeżo wydrukowany bilion euro, można porównać z narkomanem, który ma kierować kliniką odwykową. Bo dla nękanych kryzysem krajów Europy Południowej nadzór bankowy nie jest niczym innym jak mile widzianym kluczem do nowych szaf pełnych pieniędzy".
Fryburska gazeta Badische Zeitung analizuje:
"Oczywiście, że znajdą się argumenty przemawiające za tym, by nie podporządkowywać wszystkich sześciu tysięcy banków Europy mamuciej instytucji jaką jest EBC. Podpadające jest jednak to, że Niemcy, którzy stale gadają o wspólnych celach i żądają klarownych, ostrych reguł, odchodzą od tych zasad, gdy służy to ich własnym interesom. W obliczu sytuacji gospodarczej w strefie euro, zaprzęg Merkel/Schäuble regularnie forsuje własne wyobrażenia. Ale czy strefa euro według niemieckich założeń będzie faktycznie doskonalsza?".
Koloński dziennik Kölner Stadt-Anzeiger twierdzi, że:
"Pecha mają spekulanci, którzy liczyli na upadek unii walutowej. Pecha mają również wszyscy romantycy, którzy liczyli na powrót ukochanej marki niemieckiej DM. Uchwała w sprawie urzeczywistnienia unii bankowej w znacznym stopniu zmieni architekturę unii walutowej. Chwiejna konstrukcja przeobraża się w dosyć solidny gmach".
Nowelizacja dyrektywy UE o wyrobach tytoniowych
Berliner Morgenpost uważa, że:
"Dla specjalistów zajmujących się na płaszczyźnie narodowej i europejskiej polityką zdrowotną to dopiero początek. Również alkohol uważają oni za godną potępienia używkę. Od dawna mają też na oku cukier. W Nowym Jorku kubki w rozmiarze L ze słodzonymi napojami orzeźwiającymi już są zakazane. A papierosy są obecnie idealnym poletkiem doświadczalnym, ponieważ palacze należą tymczasem do mniejszości i politycy wierzą, że niepalący chętnie ich w ich zabiegach poprą. Ale gdy się już ukarze palaczy dla przykładu, stanie się to podstawą do wprowadzania reglamentacji w innych dziedzinach. Nie skończy się i nie musi skończyć na polityce zdrowotnej".
Märkische Oderzeitung z Frankfurtu nad Odrą podsumowuje:
"W sumie liczba palaczy w Niemczech stopniowo maleje. Ustawa antynikotynowa jest jednoznaczna a tytoń drogi. Coraz mniej młodych sięga po papierosa. Jeżeli nowelizacja wpłynie na dalszą poprawę sytuacji, można się tylko cieszyć. Ale zbyt wiele zakazów może odnieść odwrotny skutek. Dlatego należy się wystrzegać wszelkiej nadgorliwości".
Iwona D. Metzner
red. odp. Bartosz Dudek