Niemiecka prasa o obowiązku noszenia maseczek
7 lipca 2020"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa:
"Odmowa noszenia maseczek ochronnych w coraz większym stopniu staje się kwestią wiary wśród tych, którzy jak najszybciej chcieliby powrócić do pozornej normalności bez koronawirusa. Ofiarami takiej postawy są kontrolerzy w środkach komunikacji publicznej albo handlowcy, którzy nie chcą irytować swoich klientów, ale muszą opowiadać się za utrzymaniem obowiązku noszenia maseczek, także po to, żeby chronić swoich pracowników. To, że ministrowie gospodarki Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Dolnej Saksonii wolą pozbyć się maseczek zabijających, ich zdaniem, popyt kosztem ochrony przed koronawirusem, jest nieodpowiedzialne i krótkowzroczne. Drugi lockdown bowiem byłby naprawdę trudny do wytrzymania".
Podobnie widzi to dziennik gospodarczy "Handelsblatt":
"Obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej jest obecnie sensowny, a w porównaniu z ograniczeniami w marcu i kwietniu - także łagodny. Nasza gospodarka nie udźwignęłaby wysokich kosztów ponownego zamknięcia zakładów produkcyjnych. Tak też powinni na to patrzeć właściciele sklepów, którzy obawiają się, że obowiązek noszenia maseczek ochronnych zmniejsza ich dochody. Ale ludzie jakoś wciąż chodzą do sklepów".
Tego samego zdania jest "Frankfurter Neue Presse":
To nie obowiązek maseczek odbiera większości ludzi chęć udawania się na zakupy, tylko raczej zmniejszenie się ich zarobków, obawy przed utratą pracy i niepewna przyszłość. (...) Kto pracuje w domu i rzadko wychodzi na ulicę, ten w mniejszym stopniu potrzebuje nowych ubrań. Ktoś inny podczas robienia domowych porządków zauważa, jak dużo zgromadził zbędnych rzeczy, bez których spokojnie może się obejść. Zniesienie obowiązku noszenia maseczek ochronnych nic tu nie zmieni. Co więcej, zniechęci dodatkowo do udawania się do sklepów tych, którzy boją się, że bez maseczki łatwiej się tam zarażą koronawirusem".
Zdaniem "Aachener Zeitung":
"Obowiązek noszenia maseczek musi zostać utrzymany, ponieważ ten rzadki, nowy gatunek koronawirusa wciąż jest wielką niewiadomą także dla naukowców. A żeby móc się udawać bez maseczki na zakupy, nie powinniśmy od razu rezygnować ze wszystkich zdobyczy, wypracowanych wspólnie w ostatnim czasie. To, że mamy na szczęście tak niską liczbę nowych zachorowań na koronawirusa, zawdzięczamy poczuciu obowiązku i zdyscyplinowaniu (prawie) wszystkich obywateli w okresie od Środy Popielcowej począwszy. Jesteśmy jeszcze dalecy od ustąpienia pandemii, ale prawdopodobnie możemy pozwolić sobie na trochę więcej swobody. Nikt nie chce drugiej fali koronawirusa. Czy jednak nie powinniśmy okazywać więcej zrozumienia dla (głównie młodych) ludzi, którzy po długich tygodniach zakazów i ograniczeń chcieliby zakosztować więcej wolności? Wolnością można przecież rozkoszować się także w maseczce i przy zachowaniu dystansu społecznego".
"Maerkische Oderzeiting" konkluduje:
"Wiele osób uważa, że noszenie maseczki ogranicza ich wolność. Ale to nie maseczki ją ograniczają, tylko koronawirus. A ten wciąż jest groźny. Istnieją obawy, że na jesieni pojawi się jego druga fala. Nawet jeśli skuteczność maseczek jest dyskusyjna, to lepiej ją mieć, niż jej nie mieć. Chociażby dlatego, że automatycznie zmusza nas ona do zachowania dystansu społecznego i przypomina, że wciąż znajdujemy się w sytuacji wyjątkowej".
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!