Niemiecka prasa: prezydent Wulff „za mały”, emerytura od 67 roku zatwierdzona
2 stycznia 2012„Dajemy naszemu prezydentowi pałac, aby mógł godnie i w dobrym stylu reprezentować naród” - komentuje Berliner Zeitung.
„Dajemy mu również wielu współpracowników, aby mógł do nas przemawiać z autorytetem i znajomością rzeczy, żebyśmy słuchając go, mogli się czegoś przy tym nauczyć. Mierząc tą miarą można tylko stwierdzić: to nie afera nie jest na miarę prezydenta, lecz prezydent nie jest na miarę piastowanego przezeń urzędu”.
Heilbronner Stimme pisze:
„Przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert (CDU) wziął sobie tym razem na celownik prasę, która wystawiała prezydentowi Wulffowi złe świadectwo. Lammert nie krytykuje tego wprost, ale traktuje krytykę prasy jako nagonkę na człowieka z najwyższego urzędu, jako spóźniony odruch klubu fanów byłego szefa Urzędu ds. akt Stasi Joachima Gaucka, który przegrał pojedynek z Wulffem.
To jest jednak trochę nie na miejscu, ponieważ Lammert, polityk CDU, zapomniał przy tym, że właśnie sam Wulff swoim postępowaniem wywołał żenującą aferę. A jego niezdarny menedżment kryzysowy spowoduje tylko, że również w Nowym Roku nie zazna on spokoju”.
Na emeryturę po 67 urodzinach
Münchener Merkur uważa, że w obliczu wzrastającej długości życia i spadającej liczby urodzin nie ma żadnej alternatywy dla emerytur od 67 roku życia.
„Zamiast poddawać to w wątpliwość, trzeba byłoby się raczej zastanowić nad ich lepszą organizacją. Co mogłoby pomóc w zatrzymaniu starszych na dłużej w pracy? Na przykład: stworzenie specjalnych miejsc pracy dla seniorów, wprowadzenie parytetów, zmuszenie firm do zatrudniania określonego procentu osób po 60-tce. Przy tym ważna jest również inicjatywa towarzystw ubezpieczeniowych. Muszą one opracować oferty w przypadku przedwczesnych emerytur. Świadczenia emerytalne staną się w przyszłości dla społeczeństwa wielkim wyzwaniem. Dlatego ważne jest zaangażowanie zarówno polityki, jak i przedsiębiorstw oraz samych zainteresowanych”.
Natomiast Mitteldeutsche Zeitung z Halle komentuje:
„Owszem, można teraz przecierać ze zdziwieniem oczy, bo decyzja ostatecznie zapadła. Emerytury od 67 roku życia zaczyna się stopniowo wprowadzać jeszcze w tym roku. Przy tym uwzględnia się interesy młodego pokolenia, którego składki emerytalne nie mogą rosnąć w nieskończoność. Nie da się tego jednak zrobić za jednym zamachem, nawet, jeśli w Monachium „bawarski lew” głośno porykuje. Horst Seehofer (CSU) obawia się wyborów do landtagów w 2013 roku i próbuje teraz uchodzić za tego, który ratuje model państwa socjalnego. Nie uda mu się jednak w ten sposób uratować swej partii przed porażką”.
Alexandra Jarecka
red. odp.: Elżbieta Stasik/ MM