Niemiecki generał: NATO musi być przygotowane do ataku Rosji
28 grudnia 2023
Niemiecki generał broni Juergen-Joachim von Sandrart jest dowódcą Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego NATO w kwaterze głównej w Szczecinie. Na przełomie roku przekaże tę funkcję Polakowi.
Plany obrony terytorium NATO
W rozmowie z niemieckim dziennikiem ekonomicznym „Handelsblatt” Juergen-Joachim von Sandrart mówi o planach obrony NATO na wypadek rosyjskiej agresji. Jedną z pierwszych decyzji, jaka zapadła po agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, było połączenie sześciu planów obrony w jeden. Do czasu wybuchu wojny w Ukrainie każdy kraj w regionie miał bowiem własne pomysły na obronę.
Dla generała von Sandrarta atak obecnie jest mało prawdopodobny, ale – jak mówi –„musimy się na niego przygotować”.
Korpus w Szczecinie – w razie obrony – ma pod swoją komendą siły zbrojne z regionu, a także z Niemiec i Danii. Do tego dochodzi kilka tysięcy żołnierzy Bundeswehry, którzy mają na stałe stacjonować na Litwie. „NATO ma wystarczające zasoby, aby zagwarantować bezpieczeństwo północnej flanki” – zapewnia Juergen-Joachim von Sandrart.
Krytyczne odcinki
„Zadanie jest jednak ogromne” – stwierdza niemiecki generał, wskazując na liczącą ponad 1000 km granicę NATO z Rosją i Białorusią. Istnieją tam szczególnie krytyczne odcinki jak między Polską a Litwą i Polską a rosyjską eksklawą – Królewcem.
Według Juergena-Joachima von Sandrarta w dozbrojeniu sił NATO wskazany jest pośpiech. „Rosja uzbroi ponownie swoją armię najpóźniej po wojnie w Ukrainie” – uważa generał. W zależności od systemu uzbrojenia zajmie to od dwóch do dziesięciu lat. W rzeczywistości Rosja jest już w stanie wyprodukować więcej czołgów bojowych podczas wojny niż na przykład Niemcy i Francja razem wzięte – czytamy.
Aby uchronić się przed rosyjskim atakiem na terytorium NATO, Niemcy również muszą się uzbroić – zaznacza generał: „System odstraszania wyraźnie działał w przeszłości”. Niemcy muszą zatem być gotowe do obrony, zanim Rosja odbuduje swoje zdolności wojskowe – mówi w rozmowie z „Handelsblatt”.